Jak pagery Hezbollahu zmieniły się w miny? Już wiemy!
Eksplodujące pagery należące do członków Hezbollahu nie zostały wyprodukowane na Tajwanie, ale na Węgrzech - poinformowała w środę agencja AP. Choć miały logo tajwańskiej firmy Gold Apollo, faktycznie zostały wyprodukowane przez licencjobiorcę - przedsiębiorstwo BAC Consulting KFT z siedzibą w Budapeszcie - pisze dzisiaj Polska Agencja Prasowa.
Przypomnijmy: Dziewięć osób zginęło, a ponad 2800 zostało rannych we wtorek w wyniku eksplozji pagerów, poinformował resort zdrowia Libanu. 200 osób jest w stanie krytycznym. W ostatnich miesiącach jednolity rodzaj pagerów zakupiła dla swoich członków terrorystyczna organizacja Hezbollah, po rezygnacji ze smartfonów. W ataku nie ucierpiał przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah - poinformowała agencja Reutera za źródłami w organizacji.
Czytaj o zamachu na bojowników Hezbollahu:
Multizamach na Hezbollah. Izrael poraził 2800 terrorystów!
Zdaniem jednego z przedstawicieli Hezbollahu masowa detonacja pagerów była „największym naruszeniem bezpieczeństwa„, jakiego doświadczyła libańska grupa terrorystyczna w ciągu blisko rocznej wojny z Izraelem. Pagery, które wybuchły, zostały kupione przez Hezbollah w ostatnich miesiącach.
Jak wyjaśniła agencja AFP, Hezbollah poprosił swoich członków o rezygnację z telefonów komórkowych, by uniknąć izraelskich ataków hakerskich. Ugrupowanie uruchomiło system pagerowy, za pomocą którego jego członkowie są np. wzywani do przyłączenia się do swoich jednostek.
Producent odcina się od produktu
„To nie jest nasz produkt. To tylko nasz znak firmowy” - powiedział dziennikarzowi Reutera prezes Gold Apollo, Hsu Ching Kuang. „Jesteśmy może niewielką, ale odpowiedzialną firmą. Czujemy się bardzo zażenowani”.
Pagery, rozprowadzone przez wspieraną przez Iran terrorystyczną organizację Hezbollah, wybuchły w przeciągu kilkudziesięciu minut we wtorek, zabijając co najmniej 9 i raniąc ponad 2800 osób w Libanie i Syrii. Ranny został również ambasador Iranu w Bejrucie, który miał stracić oko, i - jak twierdzi libański portal L’Orient Le Jour, powołując się na Gwardię Rewolucyjną - odnieść na tyle poważne obrażenia, że zostanie ewakuowany do Teheranu. Hezbollah potwierdził, że sześć spośród ofiar śmiertelnych, to członkowie organizacji.
Jak dokonano zamachu?
Jak poinformował dziennik „New York Times” w pagerach został zainstalowany niewielki, ważący zaledwie 30-50 gram materiał wybuchowy oraz pozwalający na zdalną detonację przełącznik. Wiadomość, po której następowały eksplozje, wyglądała jakby pochodziła od przywódców Hezbollahu - powiedzieli amerykańskiej gazecie dwaj urzędnicy. Świadkowie twierdzili, że przed wybuchem zauważali dym wydobywający się z kieszeni spodni ofiar.
Bardzo podobny scenariusz kreślił jeszcze pod koniec lat 80-tych brytyjski pisarz Frederick Forsyth. W jego powieści „Negocjator” jeden z bohaterów zostaje zamordowany przy pomocy bardzo podobnego ładunku, umieszczonego nie w pagerze tylko klamrze paska. Efekt w książce był jednak identyczny jak teraz w rzeczywistości.
Wcześniej spekulowano, iż zamach mógł być efektem ataku hakerskiego. Jak wskazano na stronie magazynu „Soldier of Fortune”, początkowo zakładano, iż pagery eksplodowały w wyniku ataku hakerskiego, polegającego na tym, iż do oprogramowania pagerów przekazano błędne polecenie, zapętlające procesy zachodzące w komunikatorze w nieskończoność, doprowadzając do przegrzania i wybuchu baterii. Teraz jednak wiemy, że metoda ataku była o wiele prostsza.
Cel - pagery
Pagery - to niewielkie, proste urządzenia odbierające krótkie tekstowe informacje. Hezbollah używał ich od dawna - ich konstrukcja uniemożliwiała precyzyjną lokalizację czy zhakowanie, jednak stały się wyjątkowo popularne w lutym, kiedy przywódca organizacji, Hasan Nasrallah ostrzegł, że Izrael mógł szpiegować członków ugrupowania poprzez ich telefony i zasugerował, by je zniszczyli.
W rezultacie członkowie i dowódcy ugrupowania powszechnie sięgnęli po pagery - zauważył jordański ekspert ds. bezpieczeństwa Amer Al Sabaileh. Ocenił, że atak stanowi dla organizacji silny cios psychologiczny, ponieważ pokazuje zdolność Izraela do zaatakowania każdej powiązanej z ugrupowaniem osoby w dowolnym czasie i miejscu.
Co na to Izrael?
Choć Izrael ani nie potwierdził, ani nie zaprzeczył swojemu udziałowi w zamachu na członków Hezbollahu, źródła „wysokie rangą” w libańskich służbach bezpieczeństwa przekazały agencji Reutera, że materiały wybuchowe zamontował w pagerach izraelski Mossad i że odbyło się to całe miesiące przed eksplozjami.
Amerykański portal Axios, powołując się na informacje uzyskane od trzech amerykańskich urzędników, przekazał, że Izrael zdetonował pagery, ponieważ miał powody przypuszczać, że Hezbollah lada moment może zorientować się w sytuacji. „Mógł albo zrobić to natychmiast, albo stracić szansę” – powiedział jeden z amerykańskich urzędników.
PAP/ AFP/ New York Times/ Soldier of Fortune/ as/
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Skutki olbrzymiej nieodpowiedzialności pseudoekologów
Co z wielką kopalnią na Śląsku? „Ona już kończy życie”
Kolejna polska branża pod unijną gilotyną
»» Rozmowa z red. Maciejem Wośko, dlaczego pożyczki dla powodzian to zły pomysł na antenie telewizji wPolsce24 – oglądaj tutaj: