
Dolar słabnie, a złoto patrzy na 4400 USD
W piątek jedyną istotną publikacją w kalendarzu makro była inflacja konsumencka ze strefy euro. Dane były zgodne z rynkowymi oczekiwaniami, dlatego nie wpłynęły istotnie na notowania walut. Sytuację na rynku forex silniej determinuje obecnie geopolityka, która tym razem wspiera unijną walutę. Osłabienie dolara i problemy amerykańskich banków regionalnych pchają złoto na nowe, historyczne poziomy!
Inflacja w UE
Dziś dane publikował Eurostat. Ceny w Unii Europejskiej rosną o 2,6 proc. r/r. Najwyższe tempo wzrostu odnotowano w Rumunii (8,6 proc. r/r), a równe zero, czyli brak inflacji, mamy obecnie na Cyprze. Polska znajduje się pośrodku zestawienia, z rezultatem 2,9 proc. r/r. Jest to dokładnie tyle samo, ile wynika z obliczeń Głównego Urzędu Statystycznego. Jeżeli spojrzymy na samą strefę euro, dynamika jest niższa niż w całej Wspólnocie. W ujęciu rocznym ceny rosną o 2.2 proc. r/r, a w miesięcznym o 0,1 proc.. Obydwie wartości były zgodne z rynkowymi oczekiwaniami, dlatego nie miały istotnego wpływu na piątkowe notowania głównej pary walutowej świata. Kurs EUR/USD o poranku dotarł do poziomu 1,173 USD, po czym nastąpiło odreagowanie.
Wzrosty eurodolara
Wskazany poziom 1,173 USD to o prawie dwa centy wyżej niż wtorkowe 1,155 USD. Zwyżka oznacza umocnienie EUR względem USD. W tym przypadku przyczyn wzrostów kursu jest minimum kilka. Unijnej walucie przestały ciążyć złe dane makroekonomiczne, których mnogość w ubiegłym tygodniu przytłoczyła euro. Dodatkowo mamy przełom we francuskiej polityce. Wczoraj premier Sebastien Lecornu w Zgromadzeniu Narodowym przetrwał dwa wnioski o wotum nieufności, które zgłosiły prawica i lewica. Oznacza to, że we Francji nie trzeba będzie rozpisywać przedterminowych wyborów oraz otwiera się droga do uchwalenia budżetu na kolejny rok. Ustabilizowanie się sytuacji daje chwilę wytchnienia unijnej walucie. Dodatkowym aspektem jest odchodzenie inwestorów od dolara uważanego za bezpieczną przystań. Powodów redukcji ryzyk geopolitycznych jest kilka, z czego najnowsze to ogłoszone spotkanie przywódców USA i Rosji w Budapeszcie, którego celem będzie pokój w Ukrainie.
Złoto wykorzysta każdą niepewność
Niepewność to doskonałe warunki dla wzrostów królewskiego kruszcu. I nie chodzi tym razem o geopolitykę. Wczoraj ciarki na plecach poczuli inwestorzy giełdowi, czego powodem jest wątpliwa kondycja kredytowa banków regionalnych w Stanach Zjednoczonych. Informacja ta wystarczyła, aby zasiać ziarenko strachu i doprowadzić do wyprzedaży na amerykańskim rynku akcji. Spadki przelały się dziś na inne rynki, rozpoczynając od sesji azjatyckich, a na europejskich kończąc. W piątkowe popołudnie niemiecki indeks DAX traci 2,19 proc., a polski WIG20 1,68 proc. Okazuje się więc, że mimo spadku napięć geopolitycznych złoto rośnie. Dlaczego? Po pierwsze, redukcja ryzyk nie oznacza, że one całkowicie zniknęły. Po drugie, strach na giełdzie odwraca kapitał od aktywów ryzykownych (patrz spadki kryptowalut) i kieruje go w stronę bezpiecznego złota. Po trzecie, odreagowanie dolara także wspiera zwyżki złota, gdyż te dwa aktywa są ze sobą ujemnie skorelowane (gdy dolar spada, złoto rośnie i odwrotnie). Efekt to nowe historyczne szczyty królewskiego kruszcu sięgające okolic 4380 USD za jedną uncję.
Dawid Górny, analityk walutowy Walutomat.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.