Informacje

Fot.Kpalion/wikipedia.org
Fot.Kpalion/wikipedia.org

Kupno nowych samolotów ma poprawić sytuację LOT-u

Polska Agencja Prasowa

  • Opublikowano: 10 lipca 2014, 18:11

  • Powiększ tekst

Częścią nowej strategii LOT będzie pozyskanie nowej klas samolotów - poinformował w czwartek sejmową komisję skarbu prezes LOT Sebastian Mikosz. Przedstawienie strategii uzależnił od obiecanego przez KE zatwierdzenia pomocy publicznej dla spółki.

Jak podkreślał Mikosz, szczegóły zgody na pomoc publiczną, jaką obiecał w środę komisarz UE ds. konkurencji Joaquin Almunia, nie są jeszcze znane i kiedy spółka je otrzyma, będzie musiała dostosować do nich przygotowywaną pięcioletnią strategię.

Mikosz mówił, że liczy na otrzymanie szczegółowej zgody KE do jesieni, tak aby nowa siatka połączeń - która jest centralnym elementem nowej strategii - ruszyła od 1 listopada 2015 r. Strategia to też model finansowy działania, budżet wraz z planami zakupu floty itp. Prezes LOT podkreślił, że o ile w segmencie dużych (Dreamliner) i małych (Bombardier) samolotów sytuacja wygląda dobrze, to spółce brak odpowiednich samolotów o pośredniej wielkości. Poważnie rozmawiamy z producentami - airbusem i boeingiem - jakie samoloty i na jakich warunkach możemy pozyskać - stwierdził Mikosz.

PLL LOT w grudniu 2012 roku otrzymał pierwszą transzę pomocy 400 mln zł (ok. 100 mln euro), a tymczasową zgodę na pożyczkę Komisja Europejska wydała dopiero w maju 2013 r. Miesiąc później do KE trafił plan restrukturyzacji, zawierający wytyczne dotyczące przyszłości LOT-u, m.in. modernizacji floty oraz efektywnego wykorzystania samolotów.

Mikosz przypomniał, że z powodu otrzymania pomocy spółka musiała podjąć działania kompensacyjne - np. zamknąć 16 proc. połączeń. "Najtrudniejszą decyzją było zamknięcie zagranicznych połączeń z portów regionalnych" - podkreślił, dodając, że rozpoczęto już rozmowy o możliwości powrotu na regionalne lotniska.

Mówiąc o sytuacji LOT, prezes stwierdził, że wyniki dają nadzieję na trwałą tendencję wzrostową, co pozwala na razie nie zwracać się do rządu o drugą transzę pomocy. Jak tłumaczył, im mniej tej pomocy LOT weźmie, tym mniejsze działania kompensacyjne - np. likwidację połączeń - będzie musiał podejmować.

Wiceminister skarbu Rafał Baniak przypomniał z kolei, że 400 mln zł pomocy rządu zostało przeznaczone na regulację zobowiązań LOT-u, z czego 83 proc. trafiło do podmiotów kontrolowanych przez Skarb Państwa. To była pożyczka, którą planujemy skonwertować na kapitał zakładowy - podkreślił.

Jak dodał, przewoźnicy lotniczy działają na bardzo trudnym rynku, a na szereg występujących na nim czynników - jak drożejące paliwo, konkurencja, silna presja na obniżki cen - sektor zareagował konsolidacją. "Zakładamy, że LOT docelowo powinien zmierzać w kierunku poszukiwania partnera" - stwierdził Baniak, pytany o ewentualne plany prywatyzacji LOT-u. Prowadzimy działania zmierzające do znalezienia inwestora w celu podniesienia kapitału, które być może zyskają nowy wymiar po otrzymaniu decyzji KE - dodał Mikosz.

Baniak zapewnił jednocześnie, że sytuacja spółki jest dziś stabilna. "Nie identyfikujemy obaw o upadłość w dającej się przewidzieć przyszłości" - mówił, podkreślając, że to nie tylko opinia MSP, ale też zewnętrznego audytora.

Akcjonariuszami PLL LOT są: Skarb Państwa, który ma 67,97 proc. akcji spółki i TFS Silesia - 25,1 proc.; pozostałe 6,93 proc. należy do pracowników.

(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych