Informacje

Pożar w Biedrone przyniósł 7 mln zł strat. ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE / autor: Fratria / MK
Pożar w Biedrone przyniósł 7 mln zł strat. ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE / autor: Fratria / MK

Biedronka poszła z dymem. Podpalacz ujęty

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 grudnia 2024, 12:35

  • Powiększ tekst

Do 10 lat więzienia grozi 28-latkowi z Płońska podejrzanemu o podpalenie dyskontu spożywczego w tym mieście. Mężczyzna, karany wcześniej za kradzieże i rozboje, ukrywał się. Po zatrzymaniu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Straty powstałe w wyniku pożaru szacowane są na blisko 7 mln zł.

Do pożaru dyskontu w Płońsku doszło 2 grudnia w nocy. Z ogniem przez wiele godzin walczyło kilkanaście zastępów straży pożarnej. W chwili wybuchu pożaru w magazynie budynku przebywały cztery pracownice. Gdy kobiety poczuły dym, opuściły budynek i powiadomiły służby. Żadna z nich nie wymagała pomocy medycznej.

Dowody i ślady wskazywały na podpalenie

Zebrane podczas oględzin pogorzeliska dowody i ślady wskazywały na podpalenie - przekazała w poniedziałek rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku kom. Kinga Drężek-Zmysłowska. Jak wyjaśniła, ogień został podłożony w koszach na śmieci w bezpośrednim sąsiedztwie dyskontu.

Pożar szybko rozprzestrzenił się na elewację, a następnie na poddasze oraz drewnianą konstrukcję dachu supermarketu. Ostatecznie ogień strawił dach i instalację fotowoltaiczną, zniszczeniu uległo też wyposażenie budynku i zgromadzony towar. Łączna wartość strat została oszacowana na blisko 7 mln zł.

Podpalacz ujęty

Zebrane w sprawie dowody, w tym zabezpieczone nagrania z kamer monitoringu, pomogły policjantom ustalić tożsamość podejrzanego. Okazał się nim 28-letni mieszkaniec Płońska, który wcześniej był karany za kradzieże i rozboje - podkreśliła kom. Drężek-Zmysłowska. Na wniosek śledczych sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na 3 miesiące.

Zgodnie z przepisami prawa, mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności za podpalenie, które naraziło pracownice sklepu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz spowodowanie milionowych strat - zaznaczyła rzeczniczka płońskiej policji.

Podczas zatrzymania 28-latka w miejscu jego zamieszkania bliscy mężczyzny twierdzili, że mężczyzna tam nie przebywa. Mimo tych zapewnień, funkcjonariusze dokładnie sprawdzili całą posesję. Ukrywającego się znaleźli w drewnianej przybudówce na składowanie drewna i narzędzi.

Przybudówka zamknięta była na kłódkę, a klucz miał przy sobie znajdujący się wewnątrz 28-latek. Policjanci ustalili, że gdy chciał wyjść na zewnątrz dzwonił do partnerki, wyrzucał klucz, a ona otwierała kłódkę.

Mężczyźnie po zatrzymaniu przedstawiono zarzut sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach. Zebrane przez policję materiały w sprawie przekazano do prokuratury rejonowej w Płońsku, która w tej sprawie prowadzi śledztwo.

PAP, sek

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Dziura Tuska jak magnes. Dlaczego napływa kapitał?

Czy będą klimatyczne „reparacje”? Rusza proces

Trump wykłada karty. „Sojusznicy muszą płacić rachunki”

»»Drożyzna przed świętami dobija Polaków. Porównanie cen - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych