Słynna walizka ABW pozostawiona w redakcji "Wprost" teraz pomoże naszym weteranom
Walizkę, którą funkcjonariusze ABW zostawili w redakcji "Wprost", otrzymała we wtorek od Agencji Fundacja "Szarik" zajmująca się pomocą osobom z zespołem stresu pourazowego. Fundacja chce ją zlicytować, a pieniądze przeznaczyć na dogoterapię.
Fundacja "Szarik" pomaga polskim żołnierzom powracającym z misji zagranicznych oraz innym pracownikom służb mundurowych w leczeniu zespołu stresu pourazowego. Psychologowie do pracy z leczonymi wykorzystują dogoterapię.
"Nie chcemy zachować walizki jako pamiątki, czy eksponatu w naszej fundacji. Chcemy ją zlicytować i za uzyskane pieniądze pomagać kolejnym osobom" - powiedział Jacek Zawadzki z fundacji. "Decyzja o tym, w jaki sposób przeprowadzimy licytację zapadnie w najbliższym czasie. Jesteśmy w tej sprawie otwarci na współpracę z mediami" - zaznaczył.
Dyrektor biura badań kryminalnych ABW Dariusz Laskowski, który przekazał walizkę, powiedział, że jest ona standardowo wyposażona w sprzęt i materiały wykorzystywane przy zabezpieczaniu dowodów w sprawie.
Chodzi o walizkę pozostawioną po działaniach prokuratury i ABW we "Wprost" 18 czerwca. Po ujawnieniu przez tygodnik nielegalnie podsłuchanych rozmów prokuratura wystąpiła o wydanie nagrań. Gdy redakcja odmówiła, zarządzono przeszukanie w gabinecie naczelnego, podczas którego próbowano mu odebrać nośnik nagrań. Nie udało się to, prokuratura i funkcjonariusze ABW przerwali czynności i opuścili redakcję. W zamieszaniu funkcjonariusze Agencji pozostawili walizkę z materiałami do zabezpieczania dowodów. Dziennikarze przekazali ją do kancelarii premiera, skąd odebrała ją ABW.
(PAP)
ago/ gdyj/ abr/ jra/