![Dzięki flocie cieni Rosja może sprzedawać ropę w dowolnym regionie świata, unikając sankcji / autor: Pixabay](http://media.wplm.pl/thumbs/5db/NzIweDQ0Mi9jX2MvdV8xL2NjXzIyNjJlL3AvMjAyNS8wMi8wNi8xMjgwLzg1My85NzFlYTc1NTg3OTY0MDEwYjM4MTI1NDZlZjM1NWIyMS5qcGVn.jpeg)
TYLKO U NAS
Rosyjska flota cieni ma się świetnie
Słynna flota cieni czyli stare statki, które obecnie transportują rosyjską ropę i paliwo poza sankcjami, przyniosły ogromne dochody ich byłym właścicielom. Szacuje się, że tylko armatorzy z Europy i USA na odsprzedaży jednostek zarobili w sumie nawet 6 miliardów dolarów. A przychody Rosji z eksportu od czasu napaści na Ukrainę przekroczyły pół biliona euro.
Według danych na koniec stycznia b.r. opublikowanych przez Statista Research Departament Rosja od lutego 2022 roku zyskała 576 mld euro na sprzedaży za granicę swojej ropy i gotowego paliwa. Nie byłoby to możliwe bez odpowiedniej liczby statków, które zdołała sobie zapewnić pomimo wdrożonych przez Zachód sankcji, które miały ograniczyć jej przychody na finansowanie wojny w Ukrainie.
Flota cieni może załadować 100 milionów ton
Flota starych tankowców skutecznie pomaga w eksporcie i jest znacząca, skoro według danych Defense Intelligence of Ukraine może liczyć nawet tysiąc jednostek. Międzynarodowe śledztwo dziennikarskie, o którym kilka dni temu poinformowały media, wykazało, że Rosjanie, poprzez reprezentujące je spółki, zarejestrowane w różnych krajach, odkupili od europejskich i amerykańskich firm 230 tankowców, płacąc za nie 6 mld dolarów. Na liście dostawców byli armatorzy m.in. z Grecji, USA a nawet z Niemiec. Najwięcej statków sprzedali i najwięcej też zarobili greccy– 3,8 mld dol., a dla przykładu – niemieccy ok. 200 mln euro (za 11 jednostek).
Dane opublikowane przez Newsukraine.rbc na podstawie raportu Defense Intelligence of Ukraine wskazują, że łączne koszty zorganizowania floty cieni sięgnęły 10 mld dolarów, a łączna nośność jednostek to ponad 100 milionów ton. Choć wydawać by się mogło, że koszty pozyskania statków były wysokie, to jednak i tak Rosji się opłaciło je ponieść. Dzięki flocie mogła sprzedawać ropę w dowolnym regionie świata, poza krajami gdzie obowiązują sankcje i to po wyższej cenie od tej, jaką narzucił Zachód. bo eksport ropy po wyższej cenie niż limit, przyniósł setki miliardów dolarów zysku.
Mylenie śladów
Przypomnijmy, że już wiosną 2023 roku czyli w kilka miesięcy po wprowadzeniu przez Zachód pułapu cenowego na rosyjską ropę, media donosiły o tym, że Rosjanie zaczynają kupować wiekowe jednostki właśnie w Grecji, by móc swobodnie kontynuować eksport ropy i to w cenie powyżej limitu (wynoszącego 60 dol. za baryłkę).
Statki pływają najczęściej pod banderami: Panamy, Gabonu, Wysp Cooka, Liberii, Wysp Marshalla itd. Zaś na liście właścicieli są firmy z Chin, Indii, Wysp Marshalla, Seszeli, czy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Według ukraińskiego raportu, statki często zmieniają swoją rejestrację i nazwę, aby utrudnić ich identyfikację, bo często przeładowują ropę na inne.
Na taniej rosyjskiej ropie zyskują jej głowni nabywcy – Chiny i Indie oraz Turcja, które w ostatnich dwóch latach stały się także ważnymi dostawcami paliwa do Europy.
Agnieszka Łakoma
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
Gorączka złota? Londyn pustoszeje, wygrywa Ameryka
Nowy plan Greenpeace: totalna blokada branży paliw!
Koniec marzeń o elektrowni atomowej? Tusk ma odpowiedź
»»Dramat! Czy Poczta Polska przetrwa rządy Tuska - obejrzyj na antenie telewizji wPolsce24