Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Ogromne rzesze urzędników pracują przy funduszach unijnych - wydajemy więcej na biurokrację niż same projekty

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 sierpnia 2014, 11:22

  • Powiększ tekst

Niemal 12 tys. osób na 10,6 tys. etatów w 115 instytucjach pracuje przy przygotowaniu programów i obsłudze funduszy europejskich. Takie dane przynosi najnowszy raport Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.

To liczba większa od zatrudnienia w BZ WBK, trzecim co do wielkości banku w Polsce i siódmej pod względem wielkości spółce notowanej na GPW – informuje dziennik.pl.

Gazeta wylicza, że osoby obsługujące unijne środki są zatrudnione w 10 ministerstwach, 16 urzędach marszałkowskich, tyluż wojewódzkich, urzędach pracy, kontroli skarbowej, wojewódzkich funduszach ochrony środowiska i gospodarki wodnej, a także w 25 innych podmiotach.

Najwięcej zajęcia jest przy obsłudze Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Pracuje na jego rzecz więcej niż co trzecia osoba zaangażowana we wdrażanie funduszy z UE czyli ponad 4,1 tys. osób. Pieniądze z programu przeznaczone są na walkę z bezrobociem i wykluczeniem społecznym. I jak widać, to działa. Przynajmniej w przypadku zatrudnionych urzędników.

W rankingu efektywności ( mierzonym skutecznością pozyskiwania dopłat) wynika, że najmniej efektywnych pracowników zatrudnia woj. opolskie, które pozyskało średnio mniej niż 12 mln zł na osobę obsługującą RPO. Najbardziej efektywni są pracownicy świętokrzyskiego RPO. Spośród województw, które mają największe zespoły – mazowieckiego, małopolskiego i śląskiego – największą skutecznością mogą poszczycić się urzędnicy ze Śląska.

Jak informuje Dziennik średnie wynagrodzenie w tej branży wynosiło 4767 zł brutto. Zarobki pracowników do obsługi unijnych środków w wojewódzkich funduszach ochrony środowiska i gospodarki wodnej przekraczają 7 tys. zł.

W ministerstwach średni dochód osoby zajmującej się wdrażaniem funduszy UE to lekko ponad 6 tys. zł brutto.

ansa/ dziennik.pl/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych