Informacje
Dług miasta, premie dla władz Krakowa i podwyżki cen dla mieszkańców / autor: Pixabay/GOV
Dług miasta, premie dla władz Krakowa i podwyżki cen dla mieszkańców / autor: Pixabay/GOV

Afera finansowa KO! „Premie po 35 tys. zł dla swoich i podwyżki dla mieszkańców”

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 grudnia 2025, 11:33

    Aktualizacja: 16 grudnia 2025, 12:33

  • Powiększ tekst

Rosnące zadłużenie sięgające 8 miliardów złotych, na premie po 38,6 tys. zł dla swoich oraz podwyższenie opłat dla zwykłych obywateli: podwyżki opłat za wywóz śmieci, wzrost stawek w strefie płatnego parkowania, wzrost cen biletów za korzystanie z transportu publicznego i podniesienie podatku od nieruchomości. Tak rządzi władza KO w Krakowie.

Sowite premie dla swoich

Kraków zmaga się z rosnącym zadłużeniem, które do końca roku ma wynieść niemal 8 miliardów złotych. Mimo trudnej sytuacji finansowej, prezydent miasta Aleksander Miszalski z KO kontynuuje przyznawanie nagród finansowych swoim zastępcom. Z ustaleń Interii wynika, że w tym roku każdy z czterech wiceprezydentów otrzymał po 38,5 tys. zł brutto, co łącznie daje 158 tys. zł. Co więcej, miasto planuje kolejne nagrody za czwarty kwartał, choć wysokość tych kwot nie została jeszcze określona.

Miasto boryka się z rosnącym zadłużeniem, które porównuje się do wartości zakupu około stu pociągów pendolino. Problemy finansowe miasta są odczuwalne przez mieszkańców, którzy muszą ponosić koszty sowitych premii i złych rządów KO w postaci wyższych opłat, takich jak:

- podwyżki opłat za wywóz śmieci,

- wzrost stawek w strefie płatnego parkowania,

- podniesienie podatku od nieruchomości.

Wkrótce mogą pojawić się także podwyżki biletów komunikacji miejskiej.

Radny Łukasz Maślona z „Krakowa dla Mieszkańców” przypomina, że nagradzanie współpracowników prezydenta budziło kontrowersje już w czasach rządów Jacka Majchrowskiego, zwłaszcza w kontekście złej sytuacji finansowej miasta.

Zapłacą za to zwykli obywatele

Mieszkańcy, w tym pasażerowie oraz radni opozycyjnych klubów krytykują władze miasta po kolejnych podwyżkach dla mieszkańców. Tym razem na tapet trafił temat podwyżek cen biletów. Czy jest to działanie mające na celu zachęcenie do korzystania z transportu publicznego, a może wyraz troski o czyste powietrze?

Zmiany w cenach biletów miesięcznych:

- Bilet miesięczny mieszkańca na wszystkie linie: 109 zł (obecnie 90 zł).

- Bilet miesięczny mieszkańca na jedną linię: 90 zł (obecnie 64 zł).

- Bilet półroczny: 565 zł (obecnie 470 zł).

- Bilet studencki roczny: 470 zł (dla studentów z Kartą Krakowską).

Nowe bilety czasowe:

- Bilet 15-minutowy: 4 zł.

- Bilet 30-minutowy: 6 zł.

- Bilet 60-minutowy: 8 zł (obecnie 6 zł).

- Bilet 90-minutowy: 9 zł (obecnie 8 zł).

Wyższe kary dla obywateli. Z czegoś trzeba wypłacić premie

Kara za brak ważnego biletu podczas kontroli w pojeździe komunikacji miejskiej równa ma być stukrotności ceny biletu czasowego 15-minutowego, czyli – w przypadku normalnego biletu będzie to kara w wysokości 400 zł (obecnie 300 zł).

Zdaniem dyrektora Zarządu Transportu Publicznego (ZTP) Łukasza Franka nowy cennik przyniesie miastu dodatkowe wpływy w wysokości prawie 66 mln zł.

KOMENTARZE

Prezydent powinien zacząć oszczędności od siebie i swoich zastępców. Tymczasem każe oszczędzać szkołom i szuka oszczędności w różnych miejscach, a dla swoich partyjnych kolesi na dodatki do pensji ma – narzeka w rozmowie z Interią Michał Drewnicki, miejski radny PiS.

Z pilną interwencją poselską do prezydenta Miszalskiego zwróciła się Daria Gosek-Popiołek (Lewica) „w odpowiedzi na liczne prośby mieszkańców i mieszkanek Krakowa”.

Proponowane podwyżki cen biletów MPK oceniam jako głęboko niesprawiedliwe społecznie i strategicznie błędne. Nie ma mojej zgody na logikę, w której budżet miasta łata się, sięgając głębiej do kieszeni stałych mieszkańców płacących tu podatki, przy jednoczesnym uprzywilejowaniu turystów – napisała posłanka. Jej zdaniem „dalsze przerzucanie kosztów na pasażerów, przy jednoczesnym cięciu liczby kursów tramwajowych, zachęci mieszkańców do powrotu do samochodów, co zniweczy lata walki ze smogiem”.

Radny PiS Mariusz Kękuś zwrócił uwagę, że miasto chce wprowadzić podwyżki w roku, kiedy w życie wchodzi strefa czystego transportu (SCT). Tym samym – według samorządowca – miasto zmusza osoby do rezygnacji ze starych samochodów na rzecz transportu publicznego, który drożeje.

To nieuczciwe podejście – powiedział radny 3 grudnia podczas pierwszego czytania projektu zmiany taryf.

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

pap, interia, jb

Zmiany w segregacji: znikają brązowe worki!

Zawyżali ceny kombajnów. Aż 340 mln zł kar od UOKiK

Święta i Sylwester w górach. Ceny noclegów w górę nawet o ponad 100 proc.

»»Samochody spalinowe wracają, inflacja w ryzach, rolnictwo czeka na wyrok – oglądaj „Piątkę wGospodarce” w telewizji wPolsce24

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych