Podatek Orbána: Węgrzy zapłacą dodatkowo za internet
Wygląda to na prawdziwą rewolucję podatkową - Węgrzy chcą nałożyć podatek od internetu. Dotychczas chwalony za politykę gospodarczą premier Węgier Viktor Orbán teraz jest pod natarciem krytyki. Tym bardziej, że w 2008 roku sam Fidesz głosował przeciw temu rozwiązaniu. Jednak w tej chwili to właśnie jego rząd chce wprowadzić ów podatek. Czy oznacza to skrajny brak pieniędzy w budżecie Węgier?
Węgierski minister gospodarki Mihály Varga złożył wczoraj w parlamencie projekt ustawy podatkowej, w którym znalazł się kontrowersyjny zapis dotyczący opodatkowania internetu - informuje portal portfolio.hu. Podatek telekomunikacyjny zakłada, że węgierski fiskus pobierze 150 forintów od każdego pobranego gigabajta danych (2,06 zł). Stawka będzie naliczana za każdy rozpoczęty gigabajt. Nowy podatek ma wejść w życie od przyszłego roku.
Ile będzie wynosił górny limit podatku? Nawet 700 forintów.
W ustawie ma dopiero znaleźć się też górny limit podatku dla pojedynczego użytkownika - węgierskie media donoszą o 700 forintach (9,62 zł) w przypadku klientów indywidualnych i 5000 forintach (68,75 zł) w przypadku firm.
Czyżby rząd Orbána cierpiał na brak pieniędzy i teraz łupi kieszenie obywateli?
bankier.pl/ as/