Nowy genialny pomysł resortu finansów - przedsiębiorco uważaj
Resort finansów chce, by limit płatności gotówkowej między firmami wynosił 3 tys. euro - dziś to 15 tys. euro. Argumentuje, że nie będzie to obciążenie dla przedsiębiorców, a pomoże zmniejszyć szarą strefę, która w Polsce szacowana jest aż na 25 proc. PKB.
Postulat obniżenia z 15 tys. do 3 tys. euro progu dla obowiązkowego rozliczania się bezgotówkowego przez przedsiębiorców znalazła się w opinii Ministerstwa Finansów do projektu założeń ustawy Prawo działalności gospodarczej. Resort finansów zaproponował, by włączyć taki przepis do Pdg lub do ewentualnej nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Próg 3 tys. euro obowiązywał już wcześniej, jednak zmieniło go wejście w życie właśnie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej 21 sierpnia 2004 r.
Celem ponownego obniżenia progu jest ograniczenie szarej strefy, a dzięki temu ograniczenie deficytu budżetowego i długu publicznego.
"Zmniejszenie limitu gotówkowej płatności pomiędzy firmami sprawi, że znacznie większa część transakcji pomiędzy podmiotami gospodarczymi będzie rejestrowana na rachunkach bankowych, co zmniejszy możliwość i chęć niektórych przedsiębiorców do nierejestrowania takich transakcji i nieodprowadzania należytego podatku", napisał MF w uzasadnieniu.
Resort powołuje się na raport "The Shadow Economy in Europe 2013" (Szara strefa w Europie 2013), z którego wynika, że zwiększenie płatności elektronicznych o około 10 proc. rocznie przez okres kolejnych czterech lat może ograniczyć obszar szarej strefy do 5 proc. Jak pisze MF, raport ten pokazuje również istotną korelację w poszczególnych krajach UE pomiędzy wielkością szarej strefy a przeciętną liczbą płatności elektronicznych na mieszkańca. Autorzy opracowania oszacowali szarą strefę w Polsce w latach 2008-2013 w przedziale 23,8-25,9 proc. PKB, przy średniej unijnej ok. 19 proc. W kilku krajach - Austrii, Luksemburgu i Holandii - nie sięga ona 10 proc. PKB.
Dodatkowo, zdaniem MF, argumenty, które 10 lat temu przemawiały za pięciokrotnym podniesieniem progu obowiązkowego rozliczania się bezgotówkowego przez przedsiębiorców, dziś straciły na aktualności.
Jak wskazał resort, krok ten motywowano wówczas tym, że wielu przedsiębiorców nie ma rachunków bankowych, sieć placówek bankowych i bankomatów jest zbyt rzadka, a koszty obsługi rachunku bankowego stanowią znaczne obciążenie dla najmniejszych firm.
Zdaniem MF "powyższe bariery uległy likwidacji lub znaczącemu ograniczeniu", gdyż dziś zdecydowana większość podmiotów gospodarczych ma rachunki bankowe, a od 2005 r. następuje stały wzrost liczby placówek instytucji oferujących usługi płatnicze, tj. w szczególności banków, SKOK-ów czy instytucji płatniczych. Według resortu w 2012 r. Polska była na trzecim miejscu w Europie, jeśli chodzi o liczbę placówek oferujących usługi płatnicze w stosunku do liczby ludności.
"Należy także zauważyć, że rynek bankowy w Polsce jest konkurencyjny i w ostatnich latach wiele banków wprowadziło do swojej oferty dedykowane rachunki bankowe dla różnego rodzaju przedsiębiorstw. (...) W ślad za zwiększeniem zakresu oferty dla podmiotów gospodarczych, pojawiły się w bankach również konkurencyjne cenowo konta firmowe. (...) Coraz więcej małych i średnich przedsiębiorstw korzysta również z bankowości internetowej, co także pozwala na zmniejszenie kosztów usług bankowych i lepsze śledzenie stanu, i obrotów na koncie firmowym" - napisało MF.
Resort podkreślił także, iż obowiązek dokonywania płatności za pomocą rachunku bankowego już istnieje, więc - jego zdaniem - proponowana zmiana nie stanowi próby wprowadzenia jakiejś nowej regulacji, a jednocześnie nie wpływa na zmianę przyzwyczajeń przedsiębiorców, bo te są już ukształtowane, a prowadzi jedynie do zmiany parametrów tego obowiązku. Firmy niebędące mikroprzedsiębiorcami muszą mieć rachunki bankowe, by regulować podatki, wpłaty na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy, etc.
Wobec tego, jak uzasadniło MF, tak naprawdę konieczność zakładania nowych rachunków będzie więc dotyczyć ewentualnie tylko mikroprzedsiębiorców.
Według resortu nie ma też żadnego uzasadnienia, by łączyć limit rozliczania się w gotówce między przedsiębiorcami z limitem dla transakcji wymagających rejestracji, zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, który także wynosi obecnie 15 tys. euro.
By ułatwić przystosowanie do nowych regulacji, MF proponuje, żeby albo wydłużyć okres dostosowawczy dla mikroprzedsiębiorców, albo schodkowo obniżać limit gotówkowy dla wszystkich przedsiębiorców, w tym mikroprzedsiębiorców, w ciągu 4 lat.
PAP/ as/