Lawinowy rozwój crowdfundingu – to już dojrzała forma finansowania inwestycji?
Finansowanie społecznościowe staje się popularnym modelem biznesowym, pozwalającym zgromadzić fundusze, dotrzeć z produktem do wybranej grupy docelowej i zapewnić dla niego reklamę. Na świecie działa dziś ponad 700 platform crowdfundingowych, do 2025 r. rynek ten ma osiągnąć wartość 100 miliardów dolarów.
"Crowdfunding umożliwia ocenę pomysłu biznesowego w szybkim tempie i niskim kosztem. Przeciętnie kampanie trwają nie dłużej niż 30 dni. Promocja rzadko kiedy wychodzi poza metody nisko- lub zgoła bezkosztowe. Zebranie wymaganej kwoty w tak krótkim czasie i przy tak skromnych nakładach to najlepsza rękojmia sukcesu – wiedzą o tym nie tylko projektodawcy, ale i inwestorzy. Na samym niepowodzeniu również można się sporo nauczyć” - wyjaśnia Marcin Giełzak z think tanku WE the CROWD.
Steven Kotler z "Forbesa" podkreśla, że istnieje już 700 serwisów umożliwiających zaprojektowanie i przeprowadzenia zbiórek w modelu społecznościowym. W Polsce działają m.in. Wspieram.to i Polakpotrafi.pl.
Popularność crowdfundingu rośnie wykładniczo - w 2009 r. zebrano w ten sposób 540 milionów dolarów, 1,5 miliarda w 2011 r., zaś rok później już 2,7 miliarda dolarów.
“Wyzwaniem, które stoi przed projektodawcami, jest nie tylko animowanie społeczności, jakie już wokół siebie zgromadzili, ale tworzenie ich. Prowadząc kampanię na rzecz sfinansowania pierwszego w Polsce podręcznika crowdfundingu, zdecydowaliśmy się udostępnić 100 stron książki za darmo, jednocześnie prosząc wspierających o wkład w nasz materiał. Otrzymywaliśmy propozycje zmian, korekt i uzupełnień, które następnie wdrażaliśmy. Każdy, kto przyczynił się do powstania książki, może odnaleźć w niej swoje nazwisko i czuć się jej współautorem” - tłumaczy w rozmowie z PAP Bartosz Filip Malinowski z think tanku WE the CROWD.
Analitycy prognozują, że wartość całego rynku crowdfundingu w najbliższej przyszłości osiągnie od 5 do 15 miliardów dolarów. Kolejna kampania zorganizowana przez firmę projektującą Pebble - jedną z pierwszych linii inteligentnych zegarków - pobiła ostatnio rekord, zbierając w modelu społecznościowym ponad 20 milionów dolarów na opracowanie następnej generacji urządzenia. Produkty i rozwiązania związane z branży nowych technologii cieszą się szczególnym zainteresowaniem w środowisku crowdfundingowym.
“Crowdfunding bazuje na rozwiązaniach internetowych, toteż w naturalny sposób najszybciej przyciąga osoby obeznane z IT, mediami społecznościowymi, transakcjami w sieci” - zauważa Malinowski.
Jak wskazuje, istnieje także pewna grupa osób, które cenią innowatorów, chcą korzystać z nowych rozwiązań i technologii, zanim jeszcze staną się one masowe. Na dotarciu do tej grupy docelowej opiera się m.in. sukces pierwszej kampanii zegarka Pebble.
“Crowdfunding umożliwia zwrócenie się o finansowanie właśnie do konkretnej grupy docelowej raczej niż do dużego podmiotu korporacyjnego, który siłą rzeczy musi naciskać na tworzenie produktu adresowanego do szerszych rzesz użytkowników” - dodaje Giełzak.
PAP, sek