Informacje

Fot: wPolityce.pl
Fot: wPolityce.pl

Ostatnie POdrygi finansowej sitwy

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 13 grudnia 2015, 09:28

    Aktualizacja: 13 grudnia 2015, 12:03

  • 12
  • Powiększ tekst

Wąska grupa wysokich urzędników kontrolowała strategiczne sektory polskiej gospodarki, wzajemnie się przerzucając między zarządami spółek skarbu państwa. Dobrze się przy tym bawili. Można powiedzieć, że niektórzy aż za dobrze...

Zimą na przełomie 2013 i 2014 r. - gdy Polską rządził jeszcze Donald Tusk - w Zakopanem za nasze pieniądze „integrowali” się prezesi państwowych spółek, ministrowie oraz politycy. Skarb państwa im stawiał: pełne wyżywienie z kucharzem, kolacje w karczmie, przejazdy bryczkami, bilety loży VIP na konkurs skoków narciarskich, a nawet... grę w ruletkę. Faktury za większość z tych usług zostały opisane jako „organizacja spotkań barbórkowych”.

Rozrywkowe wypady finansował z firmowych pieniędzy Andrzej Gajewski, były już dzisiaj prezes zarządu PGNiG Termika. Kto uczestniczył? Z relacji Gajewskiego, do których udało nam się dotrzeć, wynika, że były to także osoby spoza spółki, którą zarządzał, czyli „Andrzej Parafianowicz i Jerzy Kurella oraz przedstawiciel Sejmu, Senatu i Ministerstwa Środowiska”. Gajewski nie chciał ujawnić nazwisk parlamentarzystów i państwowego urzędnika.

Zgrany zespół

Wiele wskazuje na to, że wśród bohaterów zakopiańskich ekscesów były osoby z towarzystwa, którego trzon stanowiło czterech wysokich urzędników państwowych. Maciej Grabowski i Dariusz Daniluk - obaj byli podsekretarzami stanu w Ministerstwie Finansów za czasów Rostowskiego. Razem z Andrzejem Parafianowiczem, wtedy szefem wywiadu skarbowego w randze wiceministra i Wojciechem Kowalczykiem, kolejnym podsekretarzem stanu, tworzyli u Rostowskiego zgrany zespół.

Po odejściu Rostowskiego z Ministerstwa Finansów Grabowski został ministrem ochrony środowiska. Z urzędu podlegał mu Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, właściciel BOŚ Banku. To jedyny bank w Polsce perfekcyjnie przygotowany na wejście w życie ustawy o odnawialnych źródłach energii. Dzięki tej ustawie szerokim strumieniem płyną do Polski unijne środki w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020. W sumie 27,41 mld euro. Warto kontrolować, prawda?

W banku nadzorowanym de facto przez Grabowskiego pojawił się więc Daniluk, który został tam prezesem i zatrudnił „wszystkowiedzącego” Parafianowicza, przydzielając mu stanowisko szefa ds. bezpieczeństwa.

Misja skończona

W czasie gdy Grabowski, Daniluk i Parafianowicz przejmowali kontrolę nad BOŚ Bankiem Wojciech Kowalczyk wylądował w Ministerstwie Skarbu Państwa. Odpowiadał tam m.in. za nadzór nad spółkami Skarbu Państwa z rynku finansowego (m.in. GPW, PKO BP, PZU).

Potem Kowalczyk dostał od Ewy Kopacz zadanie, które tym razem miał wykonać po cichu i w białych rękawiczkach. Musiał znaleźć pieniądze na zakneblowanie górników w czasie kampanii wyborczej. Kluczem do sukcesu miała być Nowa Kompania Węglowa (NKW) – koncern powołany do życia na bazie Kompanii Węglowej stojącej na skraju bankructwa. Kowalczyk zaczął „kolędować” po energetycznych spółkach Skarbu Państwa (m.in. PGNiG, PGE, Tauron) i wymuszać na ich zarządach dofinansowanie do kopalń. Spotkał się jednak z silnym oporem. Wtedy chciał wyciąć wszystkie zbuntowane zarządy, ale zdążył wymienić tylko jednego - Dariusza Luberę, prezesa Tauronu.

Na jego miejsce Kowalczyk powołał znajomego Parafianowicza – Jerzego Kurellę, który jeszcze do niedawna czuł się na tyle pewnie, że podarował premier Beacie Szydło górniczą szpadę podczas uroczystości barbórkowych w Libiążu. Cztery dni później został jednak tą szpadą przebity i stracił posadę prezesa Tauronu, po tym jak zadaliśmy pytania Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Wojciech Kowalczyk też już siedzi na walizkach. Grabowski nie jest ministrem środowiska, a nowy szef tego resortu prof. Jan Szyszko już po nim sprząta - dni Daniluka i Parafianowicza w BOŚ Banku są policzone.

Więcej na ten temat przeczytają Państwo w specjalnym numerze „wSieci” na Święta (objętość: 132 strony, cena: 6,90 zł) w sprzedaży od 14 grudnia br., teraz także w formie e-wydania dostępnego na tablety i smartfony w AppStore i Google Play. Wystarczy pobrać bezpłatną aplikację wSieci, działającą na platformach iOS i Android. Szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.

tytuł

Powiązane tematy

Komentarze