Analizy
Siedziba Europejskiego Banku Centralnego we Frankfurcie nad Menem / autor: Pixabay
Siedziba Europejskiego Banku Centralnego we Frankfurcie nad Menem / autor: Pixabay

Na Zachodzie (znów) bez zmian

Maciej Przygórzewski

Maciej Przygórzewski

główny analityk w InternetowyKantor.pl

  • Opublikowano: 31 października 2025, 12:49

  • Powiększ tekst

Na wczorajszym posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego obyło się bez niespodzianek. Stopy się nie zmieniły, a konferencja prasowa zawierała stały zestaw banałów. Spadek inflacji w Polsce przywraca dyskusję o obniżkach stóp i osłabia złotego.

Strefa euro nie zmienia stóp

W przeciwieństwie do państw Ameryki Północnej, EBC nie dokonał wczoraj obniżek stóp procentowych. Warto zwrócić uwagę na sytuację w której jest strefa euro. Główna stopa procentowa wynosi tam zaledwie 2,15 proc.. Wiadomo, w trakcie pandemii była dużo niższa, ale w USA mają 1,6 proc. więcej. Do tego inflacja niby jest pod kontrolą, ale są ku temu lekkie wątpliwości. Wstępne dane opublikowane wczoraj przez Niemcy, czyli główną gospodarkę tego regionu, pokazały, że inflacja wcale nie zwalnia tak szybko, jak sądzono. Ceny rosną wg wstępnych danych o 2,3 proc., czyli powyżej poziomu stóp procentowych. Wiadomo, Niemcy to nie cała strefa euro. Problem w tym, że średnia ważona inflacji dla całego tego organizmu wynosi 2,2 proc.. Nie jest to zatem duża różnica.

Co „powiedział” EBC?

Na konferencji prasowej Europejskiego Banku Centralnego nie doszło do dużych niespodzianek. Pojawiła się informacja, że inflacja w dalszym ciągu znajduje się w pobliżu celu średnioterminowego 2 proc.. Nie zabrakło jednak pewnych sygnałów ostrzegawczych, np. dotyczących niepewnych perspektyw gospodarczych. Jest to subtelny eufemizm na decyzje Donalda Trumpa – wiele banków centralnych boi się kolejnych wojen celnych. Nie zabrakło oczywiście pewniaka wszystkich ostatnich konferencji prasowych, czyli komunikatu pt. „decyzje będą podejmowane na podstawie danych ze spotkania na spotkanie, a nie w ramach cyklów”. Biorąc pod uwagę obecny poziom stóp, potrzeba dużej odwagi, by oczekiwać obecnie jakiegokolwiek cyklu, za wyjątkiem cyklu utrzymywania stóp na niezmienionym poziomie. Co ciekawe rynek uznał tę konferencję za niekorzystną dla euro i mieliśmy kolejny dzień sprzyjający dolarowi. Kurs zatrzymał się w okolicach 1,1550 dolara za euro, czyli blisko najniższych poziomów z października.

Złoty w odwrocie

Dzisiaj od rana poznaliśmy dane na temat inflacji. Rynek oczekiwał wzrostu w skali roku o 2,9 proc., a otrzymaliśmy 2,8 proc.. Niby niewielka różnica, ale – patrząc na reakcje rynków walutowych – znacząca. Euro podrożało w wyniku decyzji o około 1 grosz powyżej 4,25 zł. Oznacza to, że inwestorzy grają pod przyspieszenie obniżek stóp procentowych w Polsce. Warto przypomnieć, że prognoza NBP z trzeciego na czwarty kwartał w tym roku oczekuje wzrostu inflacji z 2,9 proc. na 3,6 proc.. Nie znamy danych za kolejne miesiące, ale na razie inflacja spada zamiast rosnąć. W listopadzie zresztą powinniśmy poznać nowe projekcje, więc szybko zapomnimy o tych prognozach.

Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:

14:45 – USA – indeks Chicago PMI.

Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych