Debiut detalicznych listów zastawnych
Wydarzeniem tygodnia, a pewnie nawet i całego roku, był debiut detalicznych listów zastawnych PKO Banku Hipotecznego na Catalyst. Pierwsze trzy dni nie przyniosły istotnej wymiany na rynku wtórnym, ale obietnica została spełniona - spready są ciasne.
Emisja detalicznych listów zastawnych PKO BH popchnęła rynek papierów dłużnych na nowy poziom. Z miejsca padł rekord emisji prospektowych kierowanych do szerokiego grona odbiorców - liczona dla dwunastu miesięcy wartość takich emisji zbliżyła się do 2,45 mld zł (z czego na listy PKO BH przypadło 1,155 mld zł) i pobiła poprzedni rekord (2,005 mld zł) ustanowiony jeszcze w 2018 r. PKO BH planuje domknąć cały program w ciągu trzech lat, a jest on wart 10 mld zł. Stąd wniosek, że w kolejnych latach wartość emisji poszybuje na nieznane wcześniej poziomy.
Sama emisja osiągnęła też rekordową frekwencję - zapisy złożyło 5762 inwestorów, a dotąd tylko dwukrotnie udało się przekroczyć pułap 2 tys. inwestorów. Oczywiście była to też największa emisja w historii, poprzedni rekord należał do ofert Orlenu, który jednorazowo wśród indywidualnych inwestorów plasował obligacje warte 200 mln zł. Wydaje się jednak, że emisje PKO BH jeszcze nie pokazały pełnego potencjału - dla wielu inwestorów indywidualnych wciąż są nowością, wręcz egzotyką (choć emisje listów zastawnych znane są w Polsce od dwustu lat; poprzednia taka oferta skierowana do detalicznych inwestorów miała miejsce w dwudziestoleciu międzywojennym, inwestorzy mieli więc prawo zapomnieć o papierach, w które chętnie inwestowali ich prapradziadkowie). Oswojenie nowego instrumentu wymaga czasu.
Jak ustaliliśmy, większość emisji objęli klienci private bankingu i posiadacze kont premium, w żadnym wypadku nie można mówić o umasowieniu produktu. Zresztą średnia wartość zapisu na poziomie 200 tys. zł jest tu równie wymowna, co nasze ustalenia. Średnia wartość zapisów dla prospektowych emisji publicznych oscyluje od lat wokół 100 tys. zł, a zdarza się, wcale nie rzadko, że biorą w nich udział także inwestorzy instytucjonalni. Wyniki emisji PKO BH plasowanej wśród inwestorów indywidualnych wskazują niedwuznacznie, że objęli je najbogatsi klienci PKO BP. Zarazem jest to też powód, dla którego należy sceptycznie podchodzić do możliwości plasowania listów zastawnych w trybie emisji publicznych przez inne banki hipoteczne - mało który bank może pochwalić się taką siecią dystrybucji jak PKO BP. To grupa PKO BP - skoro już zaczęła projekt - musi wziąć na siebie umasowienie listów zastawnych jako produktu oszczędnościowego (bo nazywanie go inwestycyjnym to jednak pewna przesada). Dopiero kiedy rynek detaliczny oswoi się już z nazwą i mechaniką działania tych skądinąd przyjaznych instrumentów, do gry będą być może chciały wejść także inne banki hipoteczne.
W pierwszym dniu handlu właściciela zmieniły LZ za prawie 1 mln zł, w dwóch kolejnych dniach było to 0,2-0,3 mln zł. Są to wolumeny niskie w porównaniu do wielkości emisji, ale też trzeba dodać, że inwestorzy niespecjalnie mają powody, by się ich pozbywać. Ceny przekraczają nominał tylko nieznacznie, a zainteresowanie popytu jest skromne. Przy 5 proc. odsetek (w kolejnych okresach odsetkowych stopa referencyjna plus 25 pkt bazowych marży), trudno oferować istotne premie. Zwłaszcza, że bank zapowiedział już regularną dostawę kolejnych emisji (lekko licząc 3 mld zł rocznie), choć mogą mieć zmienione parametry (zapewne wydłużony zostanie termin zapadalności). Podobne warunki oferują przecież roczne i dwuletnie obligacje oszczędnościowe dostępne w każdym momencie niemal bez limitu. Grupą, która naprawdę mogłaby być zainteresowana papierami na rynku wtórnym są przedsiębiorstwa, które w tej chwili nie mogą liczyć na dobrą ofertę depozytową, a fundusze dłużne niosą jednak ryzyko stopy procentowej, co nie każdemu musi odpowiadać. Warunkiem koniecznym dla zdobycia względów tej grupy inwestorów jest jednak możliwość lokowania lub zbycia papierów wartych kilka milionów złotych. A takiego handlu jeszcze nie widzieliśmy.
Emil Szweda, Obligacje.pl
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.