Złoty tylko lekko osłabiony: Około południa waluta odzyska siłę
W reakcji na obniżenie przez Standard & Poor's ratingu Polsku złoty osłabił się w piątek o kilka groszy i "być może" dziś początkowo tendencja ta będzie kontynuowana, a później, "zwykle w połowie dnia", się wyrówna - uważa minister finansów Paweł Szałamacha.
Szef resortu finansów pytany w poniedziałek w TVN24 jaki ma pomysł, by zapobiec ewentualnemu spadkowi wartości złotego i wzrostowi kosztów obsługi długu odparł: "Naszym pomysłem jest wykazanie wiarygodności, tzn. działania w ciągu roku, które pokażą, że budżet jest wiarygodny i zostanie zrealizowany w pełni i działania polegające na tym, żebyśmy jako kraj odbudowali własne źródła dochodów podatkowych i byli w mniejszym zakresie zależni od finansowania długiem".
Odnosząc się do doniesień, że rząd miał przed publikacją informacje, co znajdzie się w decyzji ratingowej i mógł się do niej odnieść, Szałamacha powiedział, że rząd otrzymał notę i na nią odpowiedział. "Odpowiedzieliśmy argumentami, one wszystkie zostały odrzucone, tzn. nie wzięto ich w ogóle pod uwagę" - podkreślił.
Jak wskazał, agencje ratingowe zajmują się wiarygodnością kraju na poziomie finansowym, ekonomicznym, tym co zależy od ministra finansów, czyli możliwością obsługi długu i tego, czy inwestorzy posiadający obligacje danego kraju mają gwarancje, że zostanie on spłacony.
"W tym przypadku agencja rozszerzyła swoje pole zainteresowania i zaczęła się interesować polską polityką. () To było działanie zupełnie niestandardowe" - zaznaczył Szałamacha.
Nawiązując do swojej sobotniej wypowiedzi, że agencja ratingowa "najnormalniej w świecie myli się" i "będzie musiała się wycofać za jakiś czas z błędnej decyzji", minister mówił w poniedziałek, że "rząd przedstawi argumenty, twarde dane".
Jak podkreślił, wszystkie dane gospodarcze na 2016 r. zawarte w metryczce kraju w nocie były pozytywne.
"Mimo to agencja zdecydowała się obniżyć ocenę wiarygodności kredytowej, niejako będąc sprzeczna wewnętrznie, bo czy to bezrobocie, czy tempo wzrostu produktu krajowego prognozowali pozytywnie - dali nawet wysoką ocenę za jakość polityki monetarnej, za jakość instytucji - a mimo to dali upust swoim zapatrywaniom, czy sympatiom co do polskiej polityki" - dodał Szałamacha.
Według ministra taki pogląd uzasadnia fakt, że analitycy agencji z posiadanych danych wyciągnęli konkluzje, które są z nimi całkowicie sprzeczne.
Odnosząc się do ocen jednego z analityków, jakoby doszło do osłabienia instytucji polskich w ostatnim czasie, Szałamacha stwierdził, że "instytucje państwa polskiego zostały wzmocnione".
"Mamy po raz pierwszy sytuację, w której nie ma rządu opartego o koalicję - jedna partia, jedno ugrupowanie wygrało wybory i ponosi pełną odpowiedzialność za sprawy kraju i nie może +zwalić+ na koalicjanta" - powiedział minister. Jak dodał, jest dobra współpraca na linii Sejm - Senat - prezydent.
Minister podkreślił, że Bank Światowy podwyższył w ostatnim czasie prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski na 2016 rok, a wcześniej Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedłużył dostęp dla Polski do elastycznej linii kredytowej. Dodał, że agencja Fitch "jasno" utrzymała rating Polski na dotychczasowym poziomie, natomiast agencja Moody's oceny nie zmieniła. Jego zdaniem, ocena Standard & Poor's jest "pewnym wyłomem od konsensusu".
PAP/ as/