Ostatnie kilogramy do celu. Polska blisko złotego rekordu
Narodowy Bank Polski dorzucił do swoich zasobów kolejne 14 ton złota. Polskie rezerwy sięgnęły 544 ton, czyli prawie 96 ton więcej niż na początku roku. Wartość złota w skarbcu przekroczyła 266,5 mld zł, a jego udział w aktywach rezerwowych wzrósł do 27,5 proc. Do strategicznego pułapu 30 proc. brakuje nam więc już mniej niż 3 proc. Wszystko to wydarzyło się w roku, który – jak wskazuje Światowa Rada Złota – przyniósł ponad 50 historycznych rekordów cenowych, ponad 60 proc. wzrost wartości kruszcu i eksplozję globalnego popytu. Czy zdążymy zbudować odporność portfela rezerw, zanim złoto napisze kolejny rozdział tej historii?
Dlaczego akurat 30 proc.? Odpowiedź leży w strukturze globalnych ryzyk
Choć może to brzmieć jak symboliczna granica, 30 proc. udziału złota w rezerwach nie jest liczbą przypadkową. Jak wskazują analizy Bank of America, to właśnie przy takim udziale portfele banków centralnych charakteryzują się największą odpornością na kryzysy i najwyższą efektywnością długoterminową.
Badania portfelowe pokazują, że około jedna trzecia rezerw w złocie:
• stabilizuje wartość aktywów w okresach wojen i napięć geopolitycznych;
• zmniejsza ryzyko wynikające z wahań dolara i euro;
• czyni portfel bardziej odpornym na potencjalne sankcje czy blokady systemów finansowych;
• redukuje ekspozycję państwa na politykę monetarną jednego emitenta.
Polska dołączyła tym samym do grupy państw, które świadomie ograniczają udział aktywów opartych wyłącznie na walutach i obligacjach krajów zachodnich. To decyzja wynikająca z nowej architektury geopolitycznej – świata, w którym bankowość centralna musi brać pod uwagę scenariusze jeszcze niedawno uznawane za fikcję polityczną: globalną recesję, rozszerzenie konfliktu za wschodnią granicą, fragmentację systemów rozliczeniowych czy wykorzystywanie sankcji jako narzędzia nacisku.
Polska coraz bliżej strategicznego standardu bezpieczeństwa
W takim otoczeniu budowa silnego, złotego komponentu rezerw staje się nie tylko strategią, lecz koniecznością. Polska coraz wyraźniej zbliża się do strategicznego standardu bezpieczeństwa. W ciągu zaledwie kilku lat udział złota w rezerwach NBP wzrósł do poziomu, który plasuje nas wśród najlepiej przygotowanych na globalne turbulencje gospodarek regionu.
Listopad przyniósł kolejne 14 ton kruszcu, co oznacza, że od początku roku NBP zwiększył rezerwy o blisko 96 ton. W efekcie łącznie w skarbcu banku mamy rezerwy złota sięgające 544 ton, a jego wartość – przy obecnych rekordowych cenach – to już 266,5 mld zł. Odpowiada ono dziś za 27,5 proc. wszystkich aktywów rezerwowych, które wynoszą 970,5 mld zł.
Dzięki połączeniu intensywnych zakupów i wzrostu cen NBP szybko zbliża się do poziomu, który wielu ekonomistów określa jako „złoty standard odporności gospodarki”. Utrzymanie około 30 proc. rezerw w kruszcu daje realne bezpieczeństwo finansowe – szczególnie ważne dla gospodarki granicznej NATO, która potrzebuje dziś twardego, niezależnego ekonomicznego kręgosłupa. Złoto ma tę wyjątkową cechę, że nie jest niczyją obietnicą i nie można go zablokować – podkreśla Tomasz Gessner, główny analityk Tavex.
Jeżeli NBP utrzyma dotychczasowe tempo zakupów, strategiczna granica 30 proc. może zostać osiągnięta szybciej niż ktokolwiek przewidywał.
Rekordowy rok dla złota i banków centralnych
Wzrost polskich rezerw odbywa się w momencie wyjątkowym dla światowego rynku metali szlachetnych. Jak wskazuje Światowa Rada Złota, 2025 r. przyniósł ponad 50 historycznych rekordów cenowych złota. Kruszec zanotował imponujący ponad 60-procentowy wzrost wartości, a popyt inwestorów na sztabki i monety czwarty kwartał z rzędu przekracza 300 ton.
Co więcej, banki centralne na świecie kupiły łącznie ponad 634 tony złota od początku roku, utrzymując trend strategicznych zakupów mimo wysokich cen. Pozostają one również jednym z kluczowych motorów globalnego popytu. W samym III kwartale instytucje te zwiększyły zakupy o 28 proc. względem poprzedniego kwartału – dowód na to, że złoto pełni dziś rolę bezpiecznego aktywa pierwszego wyboru.
Warto jednak wiedzieć, że perspektywa na 2026 r. pozostaje niejednoznaczna. W scenariuszu wolniejszego wzrostu gospodarczego i dalszych obniżek stóp procentowych złoto może kontynuować wzrosty. W scenariuszu stabilizacji geopolitycznej i mocniejszego dolara ceny mogą spaść. Niezależnie od wariantu, złoto zachowuje funkcję stabilizatora portfela.
Tomasz Gessner, główny analityk Tavex; oprac. sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.