Informacje

Jerzy Osiatyński, fot.„Jerzy Osiatynski AB” autorstwa Andrzej Barabasz - Praca własna. Licencja CC BY-SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons - https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Jerzy_Osiatynski_AB.jpg#/media/File:Jerzy_Osiatynski_AB.jpg
Jerzy Osiatyński, fot.„Jerzy Osiatynski AB” autorstwa Andrzej Barabasz - Praca własna. Licencja CC BY-SA 3.0 na podstawie Wikimedia Commons - https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Jerzy_Osiatynski_AB.jpg#/media/File:Jerzy_Osiatynski_AB.jpg

Członek RPP o sytuacji po obniżce ratingu: złoty i tak jest niedoszacowany, a spadek kursu przejściowy

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 stycznia 2016, 14:40

    Aktualizacja: 16 stycznia 2016, 16:07

  • Powiększ tekst

Nie ma dostatecznego uzasadnienia obniżenia ratingu Polski - powiedział prof. Jerzy Osiatyński, członek RPP i były minister w rządach Tadeusza Mazowieckiego i Hanny Suchockiej, komentując piątkową decyzję agencji Standard & Poor's. Budżet na 2016 rok nie zawiera pozycji, które mogą budzić wątpliwości, co do swojej realności – ocenił. Zaś agencja S&P w przeszłości podejmowała już "trudne do zrozumienia" decyzje.

"Uważam, że nie ma dostatecznego uzasadnienia dla tego obniżenia. Budżet na 2016 rok nie zawiera takich pozycji, które mogą budzić wątpliwości co do swojej realności, jak na przykład przychody ze zwiększonej ściągalności podatków i podobne. To wszystko zniknęło" - mówił.

Pytany o komentarz do gwałtownego wzrostu kursu euro (w piątek wieczorem skoczył on do 4,48 zł), Osiatyński powiedział, że osłabienie złotego ma charakter przejściowy. "Wiele wskazuje na to, że złotówka jest o wiele silniejsza nawet w stosunku do tego kursu, jaki był wcześniej, przed tą decyzją Standard & Poors. Patrząc na wskaźniki efektywnego kursu wymiany, widać, że złoty jest niedoszacowany. Jego siła nabywcza jest znacznie większa" - uważa.

"Jeśli chodzi o perspektywę konkurencyjności polskiej gospodarki, nie ma żadnych przesłanek do tego, żeby ten kurs był tak słaby. Myślę, że to jest przejściowe i że to jest sprawa, jeśli nie dni, to tygodni" - mówił.

Pytany o perspektywę powrotu oceny Polski przez Standard & Poor's do poprzedniego poziomu, ocenił, że bardzo trudno jest przewidzieć, co zrobi agencja. Dodał, że w przeszłości podejmowała ona już "trudne do zrozumienia" decyzje.

"To, co zrobi S&P jest bardzo trudno powiedzieć. S&P ma na swoim sumieniu różne, trudne do zrozumienia decyzje, łącznie z decyzją obniżającą rating Stanów Zjednoczonych. W stosunku do krajów, które mają znacznie większą relację długu zagranicznego i kosztu obsługi do PKB, nie zmienia swoich ocen. Rozumiem role, dla których instytucje ratingowe zostały powołane, ktoś musi patrzeć i oceniać bezpieczeństwo lokat, oszczędności, różnych podmiotów oszczędzających, w tym funduszy emerytalnych, ale moim zdaniem często te instytucje są w konflikcie z interesami tych, którzy je powołali do życia i krajów, które oceniali" - powiedział Osiatyński.

PAP, sek

Komentarze i opinie wokół obniżki ratingu czytaj tutaj:

Szałamacha: Do obniżki ratingu S&P użyła argumentów politycznych, a nie zjawisk gospodarczych

Rating dla Polski: Fitch nie zmienia oceny. Moody's nie zabiera głosu. Nasz resort finansów zdziwiony decyzją S&P

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych