500+ będzie stymulował gospodarkę w ciągu roku
W najbliższych kwartałach wzrost PKB Polski powinien utrzymać się na poziomie ok. 3,5 proc. – prognozuje ekonomista Ignacy Morawski. Naszą gospodarkę stymulować będzie przede wszystkim wprowadzenie programu „Rodzina 500 plus”. Korzystną koniunkturę potwierdzają także dobre dane płynące z rynku pracy. W ciągu roku zatrudnienie w przedsiębiorstwach zwiększyło się o niemal 140 tys. osób, a stopa bezrobocia spadła o przeszło 1,5 p.p. Zagrożeniem są natomiast czynniki globalne.
– W tym roku mamy na świecie lekkie spowolnienie gospodarcze, Polska opiera się jednak temu trendowi. Wzrost gospodarczy w naszym kraju w tym roku powinien być stabilny, nie powinniśmy doświadczać spowolnienia – mówi ekonomista Ignacy Morawski.
Ekspert uważa, że negatywne tendencje, które mogłyby dotrzeć do naszego kraju z zagranicy, zostaną zrównoważone pozytywnym wpływem programu „Rodzina 500 plus”. W jego ocenie rządowy projekt będzie silnym impulsem dla gospodarki, który powinien pozwolić na utrzymanie wzrostu PKB na poziomie ok. 3,5 procent. Zaznacza jednak, że działanie programu będzie odczuwalne co najwyżej przez kilkanaście miesięcy.
– Przez ten rok, kiedy na świecie mamy spowolnienie, program „Rodzina 500 plus” pomoże Polsce utrzymać stabilne tempo wzrostu. W I kwartale wiele wskaźników makroekonomicznych może wypaść gorzej niż w IV kwartale zeszłego roku. Powodem jest koniec perspektywy finansowej UE na lata 2007–2013. Ta perspektywa mogła być rozliczana przez dwa lata po jej formalnym zakończeniu, czyli do końca 2015 roku – wyjaśnia Morawski.
W IV kwartale polska gospodarka urosła o 3,9 proc. Według prognoz Komisji Europejskiej tegoroczny wzrost PKB Polski powinien osiągnąć 3,5 proc. W podobnym tempie nasz kraj ma rozwijać się także w 2017 roku. Będzie to wynik o 0,5 p.p. wyższy, niż wynoszą szacunki Banku Światowego dla całej światowej gospodarki i o 1,7 p.p. wyższy niż przewidywania dla całej UE.
– W I kwartale będziemy widzieli odreagowanie po dobrych wynikach z ostatnich miesięcy zeszłego roku. Wskaźniki produkcji przemysłowej mogą być trochę gorsze niż w IV kwartale ubiegłego roku, lecz ogólnie polska gospodarka rozwija się stabilnie – ocenia.
Ekspert zwraca uwagę na bardzo wysoką dynamikę zatrudnienia. Według szacunków GUS w IV kwartale 2015 roku liczba pracujących w polskiej gospodarce wyniosła ponad 16,27 mln osób. W stosunku do tego samego okresu poprzedniego roku wielkość zatrudnienia zwiększyła się o ponad 250 tys. osób. Tylko w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 9 osób liczba ta wzrosła o 140 tys. (luty 2016 r. do lutego 2015 r.). Znacznie spadła natomiast stopa bezrobocia rejestrowanego. W styczniu 2016 roku bez pracy pozostawało 10,3 proc. osób wobec 11,9 proc. rok wcześniej.
– Firmy nie zatrudniają, jeżeli widzą, że perspektywy popytu na ich towary się pogarszają. Fakt, że wciąż notujemy solidną dynamikę zatrudnienia wskazuje więc, że firmy widzą dobre perspektywy i nie odczuwają negatywnych bodźców napływających ze świata – tłumaczy ekonomista.
Podkreśla przy tym zróżnicowaną strukturę rynku pracy. Wysoki popyt widoczny jest przede wszystkim na pracowników wyższego szczebla. Na brak pracy nie narzekają także informatycy. Duże zainteresowanie wykwalifikowaną kadrą widoczne jest szczególnie w przypadku międzynarodowych korporacji, które mają w naszym kraju centra usług wspólnych (BPO/SSC).
– Natomiast popyt na pracowników takich jak operatorzy maszyn, wykonawcy prostych czynności w sektorze usług i na pracowników mniej wykwalifikowanych jest słaby. Dynamika zatrudnienia w zawodach cechujących się niższym wykształceniem jest niska. To oznacza, że na dobrej sytuacji na rynku pracy korzystają głównie ludzie najlepiej wykwalifikowani – podsumowuje.
(Agencja Informacyjna Newseria)