Sprawa młodego Tuska oczywiście umorzona - konflikt interesów był, ale... nie było pokrzywdzonych!
Prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa, gdyż jak twierdzi nie występują w sprawie strony pokrzywdzone. Stowarzyszenie ''Stop Korupcji'' zamierza wnioskować o wgląd do akt śledztwa.
Michał Tusk był oskarżony o wyprowadzanie informacji z gdańskiego Portu Lotniczego, którego jest pracownikiem, na rzecz linii lotniczych OLT – donosi ''Wprost''.
Prokuratura prowadziła dochodzenie wobec syna premiera, po doniesieniu złożonym przez Stowarzyszenie ''Stop Korupcji''. Śledczy badali czy Michał Tusk dopuścił się nadużycia zaufania i uprawnień w obrocie gospodarczym przez osobę zobowiązaną do zajmowania się sprawami majątkowymi i działalnością gospodarczą spółki Port Lotniczy Gdańsk w związku ze świadczeniem usług klientowi lotniska - spółce OLT Express – czytamy w gazecie.
Z kolei jak podaje RMF FM, ani pracodawca Tuska, ani inni przewoźnicy nie potwierdzili oskarżeń o to, że Tusk zdradzał poufne informacje jednemu z uczestników rynku lotniczego.
Wobec powyższego prokuratura wyjaśnia, że nie można mówić tu o naruszeniu jakichkolwiek przepisów, jeżeli nikt nie został pokrzywdzony.
Śledczy ocenili, ze w zachowaniu Tuska - który pracował dla Portu Lotniczego Gdańsk, a jednocześnie doradzał OLT - można doszukać się konfliktu interesów, który jednak nie jest przestępstwem – czytamy we ''Wprost''.
Tomasz Kwiatek, prezes stowarzyszenia ''Stop Korupcji'' w rozmowie z portalem wPolityce.pl, poinformował, że jego stowarzyszenie wystąpi z pismem o wgląd w akta sprawy, bo nawet nie ma pewności, czy Michał Tusk był przesłuchiwany w tej sprawie.
Zgodnie z Kodeksem Postępowania Karnego (art 306 KPK) jako stronie przysługuje stowarzyszeniu zażalenie na postanowienie o jego umorzeniu oraz prawo przejrzenia akt. Będziemy chcieli skorzystać z przysługującego nam prawa – mówi Kwiatek.
wprost, rmf, lz