Informacje

fot. PAP/Paweł Topolski
fot. PAP/Paweł Topolski

Gowin: ustawa o innowacyjności to ulgi dla firm i motywacja dla naukowców

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 sierpnia 2016, 10:54

  • Powiększ tekst

Ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw inwestujących w badania i rozwój, a także motywacja dla naukowców, by angażować się we wdrożenia - to zdaniem wicepremiera Jarosława Gowina korzyści, jakie da tzw. mała ustawa o innowacyjności, której projekt przyjął rząd.

Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw określających warunki prowadzenia działalności innowacyjnej (czyli tzw. mała ustawa o innowacyjności) przedłożył minister nauki i szkolnictwa wyższego.

"Liczymy na to, że dzięki tej ustawie wzrosną nakłady na badania i rozwój. Po pierwsze - ustawa przyniesie realną zachętę w postaci ulg podatkowych dla przedsiębiorców, którzy chcę współpracować z nauką. A po drugie - sami naukowcy też będą mieć większą motywację, by angażować się we wdrożenia" - skomentował w rozmowie z PAP wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.

"Ustawa jest ważnym warunkiem realizacji Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Jeśli mamy mieć innowacyjną gospodarkę, musimy w szerszym zakresie doprowadzić do współpracy świata nauki i biznesu, a to się nie uda bez realnych ulg podatkowych oraz bez ograniczenia biurokracji" - dodał Gowin.

Czytaj także: Ekspert: przetargi na śmigłowce mogłyby być wstępem do odbudowy narodowego przemysłu lotniczego

"Wprowadzamy realne ulgi podatkowe, których boleśnie brakuje w obecnej ustawie" - podkreślił wicepremier. Dodał, że chodzi m.in. o zniesienie opodatkowania aportu własności intelektualnej i przemysłowej, podwyższenie kwoty odliczenia kosztów na działalność B+R czy podwojenie czasu - z trzech do sześciu lat - kiedy można odliczać koszty na działalność B+R. "A w przypadku start-upów przewidujemy możliwość zwrotu gotówkowego 18 proc. nakładów, o ile firma nie uzyskuje w danym roku zysków" - powiedział.

Jarosław Gowin zaznaczył, że w ramach nowelizacji jest też obszar zmian, które dotyczą samej nauki. "Po pierwsze uczelnie, tak jak instytuty badawcze zostały zobligowane do tego, by 0,5 proc. swoich dotacji na utrzymanie potencjału badawczego przeznaczać na komercjalizację badań. Nieumiejętność komercjalizowania to bowiem jedna z pięt achillesowych polskiej nauki" - powiedział minister.

Dodał, że nowelizacja ma też znacznie uprościć i odbiurokratyzować procedurę tzw. uwłaszczenia naukowców, czyli nadawania im praw własności intelektualnej do wyników przeprowadzonych badań. "Do tej pory uczelnia musiała obligatoryjnie przeprowadzać proces uwłaszczenia i wdrażać skomplikowaną i czasochłonną procedurę niezależnie, czy naukowiec był komercjalizacją swojego wynalazku zainteresowany czy nie" - podsumował. Zgodnie z proponowanymi przepisami to naukowcy będą musieli poinformować swoją uczelnię, że są zainteresowani komercjalizacją. Tylko wtedy wszczynana będzie trudna procedura uwłaszczenia. Gowin zapewnił, że dla naukowców ta zmiana nie będzie utrudnieniem, za to znacznie ułatwi pracę uczelniom.

"Poza tym usuwamy ograniczenie czasu, w jakim twórcy wynalazku przysługują udziały w korzyściach z komercjalizacji. Dziś to pięć lat. A bardzo często jest tak, że po pięciu latach wynalazek jeszcze nie przynosi zysków. Czas komercjalizowania jest znacznie dłuższy. Jeśli usuniemy to pięcioletnie ograniczenie, będzie to zdecydowana zachęta dla naukowców, by angażowali się w badania i ich komercjalizację" - dodał wicepremier.

"Ustawa powstawała pod egidą Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW), ale tworzyli ją nie tylko nasi eksperci, ale zespół i Rada ds. Innowacyjności. To przykład projektu, w którym wychodzimy poza zamknięte silosy: w sumie w prace zaangażowało się 6-7 ministerstw. Oprócz MNiSW szczególnie ważna była tu rola Ministerstwa Finansów" - powiedział.

(PAP)

Zobacz: McDonald’s rezygnuje ze szkodliwych składników

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych