Gorączka złota w Bośni
Istny najazd poszukiwaczy złota przeżywa niewielka wioska Strigova na północy Bośni i Hercegowiny, gdzie niedawno na brzegu lokalnego potoku znaleziono złoty samorodek; do wioski spieszą liczni chętni do spróbowania szczęścia - pisze ITAR-TASS.
Lokalny mieszkaniec Branko Tadić, który znalazł cenną bryłkę, powiedział dziennikarzom, że cicha wioska w ciągu kilku tygodni zmieniła się nie do poznania. "Ludzie przyjeżdżają z całej Bośni i, nie bacząc na zimno, wchodzą do potoku i szukają złota" - powiedział szczęśliwy znalazca.
On też ma zamiar kontynuować poszukiwania, lecz później, gdy poprawi się pogoda. "W potoku na pewno jest jeszcze złoto, ale teraz jest zimno i deszczowo. Trzeba poczekać, aż skończy się wiosenny przybór wody" - powiedział 40-letni mieszkaniec Strigovej. Znalazł on opodal swego domu kamień z żyłkami żółtego metalu, które po analizie okazały się drobinkami złota.
Gdy historia znaleziska trafiła do mediów, Strigova przekształciła się w bośniacki Klondike.
PAP, lz