Wyższy ryczałt z tytułu zatrudnienia więźnia? Tego chce rząd
Podwyższenie kwoty ryczałtu przysługującego przedsiębiorcy z tytułu zatrudnienia osoby pozbawionej wolności - przewiduje projekt, którym we wtorek ma zająć się rząd. Jest to kolejna zmiana będąca realizacją wprowadzanego od kilku miesięcy programu pracy więźniów.
"W ocenie projektodawcy zwiększone koszty pracy nie są obecnie w wystarczającym stopniu rekompensowane, co stanowi główny powód niskiego i utrzymującego się od kilku lat poziomu zatrudnienia skazanych. Zatrudnienie osadzonych z punktu widzenia przedsiębiorcy powinno być znacznie bardziej atrakcyjnym w wyniku redukcji kosztów pracy osadzonych do poziomu 60 proc. wynagrodzenia pracowników" - wskazano w uzasadnieniu projektu.
Przygotowany w resorcie sprawiedliwości projekt zakłada w związku z tym podwyższenie kwoty ryczałtu przysługującego przedsiębiorcy z tytułu zatrudnienia osoby pozbawionej wolności. Teraz ten ryczałt wynosi 20 proc. wartości wynagrodzeń przysługujących zatrudnionym osobom pozbawionym wolności. Po zmianach zostanie on podniesiony do 40 proc.
"Obniżenie tych kosztów powinno przełożyć się na zwiększenie zatrudnienia osób pozbawionych wolności" - oceniło MS.
Jak wskazało proponowana zmiana w postaci wzrostu ryczałtu ma na celu zbliżenie obecnie ponoszonych przez pracodawców kosztów do tych, które wynikały z przepisów w 2010 r. Wówczas bowiem - w lutym 2010 r. - Trybunał Konstytucyjny orzekł, że ustalenie pensji więźnia na poziomie co najmniej połowy minimalnego miesięcznego wynagrodzenia jest niezgodne z konstytucją.
"Wzrost wynagrodzeń skazanych do poziomu co najmniej minimalnego wynagrodzenia doprowadził do spadku odsetka zatrudnionych odpłatnie wśród wszystkich osadzonych zatrudnionych" - wskazał resort.
Obecnie wskaźnik zatrudnienia więźniów w Polsce jest jednym z niższych w Europie. Dziś wskaźnik ten wynosi 36 proc., a np. w Niemczech i Czechach sięga 60 proc. Według danych Służby Więziennej aktualnie codziennie prawie 26 tys. skazanych wykonuje różnego rodzaju prace, w tym 6,8 tys. poza zakładami karnymi. Z tych blisko 26 tys. osób 10,3 tys. to osoby zatrudnione odpłatnie, a ponad 15,5 tys. to skazani zatrudnieni nieodpłatnie.
Przed tygodniem rząd przyjął już pierwszy z projektów odnoszących się do pracy więźniów. Na mocy planowanej nowelizacji Kodeksu karnego wykonawczego poszerzeniu ulec mają możliwości nieodpłatnej pracy na cele społeczne wykonywanej przez więźniów oraz zwiększyć się mają finansowe możliwości Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy poprzez podniesienie potrącenia na ten cel z przysługującego skazanemu wynagrodzenia.
W opinii Sądu Najwyższego projektowana zmiana Kkw może przyczynić się do zwiększenia możliwości podjęcia pracy przez osoby osadzone. Helsińska Fundacja Praw Człowieka oceniała natomiast, że propozycja "stanowi krok w kierunku odwrócenia kodeksowej reguły, zgodnie z którą zatrudnianie osadzonych ma charakter odpłatny". Jak przypominała już obecnie jedynie 40 proc. osadzonych wykonuje prace o charakterze odpłatnym.
Na ministerialny program składa się też plan budowy w latach 2016-2023 40 hal produkcyjnych przy zakładach karnych, w których będą mogli pracować więźniowie. W tym roku zakończono już budowę hal w Krzywańcu i Gębarzewie. Jeszcze przed końcem 2016 r. mają zostać oddane do użytku kolejne dwie hale: w Poznaniu i Potulicach.
PAP/ as/