Informacje

fot. Facebook
fot. Facebook

Posiedzenie Sejmu: Czas decyzji w sprawie CETA i TTIP

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 października 2016, 09:46

  • Powiększ tekst

Sejm, który po godz. 9. wznowił obrady, zdecyduje, czy zajmie się projektem ustawy o statusie sędziów TK. Posłowie będą też debatować nad projektami uchwał ws umów UE z USA (TTIP) oraz UE z Kanadą (CETA). Zajmą się także propozycją wprowadzenia kar za stosowanie określenia "polskie obozy".

Posłowie mają też głosować nad rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Agencji Mienia Wojskowego, który przewiduje m.in. odstąpienie od konkursów przy zatrudnianiu na kierownicze stanowiska w AMW oraz przyznanie Agencji nowych kompetencji. Projekt ma poparcie PiS, przeciwne są PO, N, Kukiz'15 i PSL.

CZYTAJ TEŻ: Waszczykowski o CETA: Badamy konsekwencje

Wobec wprowadzenia do porządku obrad obecnego posiedzenia przygotowanego przez posłów PiS projektu ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego został zgłoszony sprzeciw, jest to więc punkt sporny i musi odbyć się głosowanie. Jeśli w głosowaniu zapadanie decyzja, że Sejm ma się zająć tym projektem, to - zgodnie z harmonogramem obrad - jego pierwsze czytanie odbędzie się w środę po południu.

Projekt zawiera przepisy określające m.in. prawa i obowiązki sędziów TK, sprawy immunitetu, nietykalności osobistej, odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Zakłada jawność oświadczeń majątkowych sędziów TK i barierę wieku 70. lat dla sędziego TK, utrzymuje dotychczasowe uposażenia sędziów Trybunału.

Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski poinformował w ubiegły piątek, że projekt ten został opracowany w oparciu o zalecenia przygotowane przez zespół ekspertów, powołany przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, a jego celem jest rozwiązanie części kwestii, które stoją u źródeł kryzysu wokół Trybunału. "W znacznym stopniu bazuje on na rozwiązaniach, które albo obowiązywały wcześniej, dotyczyły sędziów TK, albo - i tu zmiana - dotyczyły, czy dotyczą wciąż sędziów Sądu Najwyższego" - zaznaczył.

Dodał, że ustawa o statusie sędziego TK jest jedną z dwóch, które - zgodnie z rekomendacjami zespołu - powinny docelowo regulować kwestie związane z TK i że można oczekiwać, że wkrótce w do prac parlamentarnych trafi także projekt drugiej z tych ustaw, dotyczącej prac organizacji i trybu postępowania przed TK.

Posłowie zajmą się w środę też m.in. rządowym projektem nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, który wprowadza kary grzywny lub do trzech lat więzienia za stosowanie określenia "polskie obozy".

Zgodnie z projektem, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje narodowi polskiemu lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za popełnione przez III Rzeszę Niemiecką zbrodnie nazistowskie lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, podlega karze grzywny lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Taka sama kara ma grozić za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Jeśli sprawca działałby nieumyślnie, podlegałby karze grzywny lub ograniczeniu wolności. Nie byłoby przestępstwem popełnienie tych czynów "w ramach działalności artystycznej lub naukowej". Nowy przepis miałyby być stosowane wobec obywatela polskiego oraz cudzoziemca.

CZYTAJ TEŻ: Szydło: Nie przystąpimy do CETA bez gwarancji tego, co dla nas istotne

Posłowie wysłuchają także sprawozdania komisji ds. Unii Europejskiej w sprawie poselskich projektów uchwał dotyczących umów międzynarodowych TTIP i CETA.

Projekty uchwał złożyły kluby Kukiz'15 (jest w nim m.in. wezwanie rządu by ws TTIP i CETA zajął stanowisko "respektujące podmiotowość państwa polskiego"), PSL (stwierdza się z nim m.in., że Sejm uważa iż do ratyfikacji umowy niezbędna jest ratyfikacja przez wszystkie państwa UE, a tymczasowe stosowanie umowy, bez zgody państw członkowskich, jest niedopuszczalne), PiS (zapisano w nim m.in., że zgodnie z polskim porządkiem konstytucyjnym CETA powinna zostać zatwierdzona w drodze ratyfikacji przez prezydenta RP po uprzedniej zgodzie wyrażonej w ustawie, dotyczy bowiem kwestii regulowanych w ustawach lub wymagających ustawy oraz, że Sejm uważa, że przedmiotem tymczasowego stosowania mogą być jedynie zapisy CETA leżące w obszarze kompetencji UE). Sejmowa komisja ds UE rekomenduje przyjęcie projektu uchwały zaproponowanego przez PiS.

Wynegocjowane w 2014 r. Całościowe Gospodarcze i Handlowe Porozumienie UE-Kanada (CETA), jak i wciąż negocjowane między Unią Europejską a USA Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji (TTIP) wzbudzają w Europie wiele kontrowersji. Głównym celem umów jest pobudzenie wymiany handlowej i inwestycyjnej po obu stronach Atlantyku, a także zniesienie większości ceł i barier pozataryfowych. Przeciwnicy porozumień twierdzą, że CETA to "młodsza siostra TTIP", która m.in. "tylnymi drzwiami" wprowadzi do UE żywność GMO.

We wtorek informacją nt umowy CETA zająć miał się rząd, jednak zostało to przełożone na następne posiedzenie Rady Ministrów. Jak uzasadniała premier Beata Szydło zdecydowano tak właśnie ze względu na środową sejmową debatę. Szefowa rządu powiedziała też, że Polska nie przystąpi do umowy CETA, jeśli nie będzie nam ona gwarantowała tego, co uważamy za istotne. Wcześniej MR sygnalizowało, że w ramach CETA Polska chce uzyskać wpływ na orzecznictwo sądów inwestycyjnych.

Sejm powróci też do kwestii uchylenia immunitetu prezesowi Najwyższej Izby Kontroli Krzysztofowi Kwiatkowskiemu. Wniosek ten do Sejmu skierował sam Kwiatkowski. "Chcę wyjaśnić nieprawdziwe i niesłuszne zarzuty przed niezawisłym sądem. Nigdy nie popełniłem żadnego przestępstwa" - zapewniał szef NIK przed dwoma tygodniami w Sejmie.

Prokuratura Krajowa chce postawiać Kwiatkowskiemu zarzuty nadużycia władzy w związku z postępowaniami konkursowymi na stanowiska dyrektora Delegatury NIK w Łodzi, wicedyrektora Delegatury NIK w Rzeszowie i wicedyrektora departamentu środowiska NIK, a także podżegania do przestępstwa nadużycia władzy w związku z konkursem na dyrektora Delegatury NIK w Rzeszowie. Według prokuratury, przy wyborze na dyrektora w Łodzi prezes NIK bezprawnie unieważnił konkurs, w którym jego kandydat źle wypadł.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych