Batalii o wolną niedzielę ciąg dalszy
W miniony weekend, 75 tys. Polaków podpisało się pod petycją TAK dla otwartych niedziel. Petycja jest głosem osób, które nie przychylają się do projektu ustawy ograniczającej, a wręcz zakazującej handlu w niedziele.
Wcześniej ponad 500 tys. Polaków poparło obywatelski projekt ograniczenia handlu w niedziele. We wrześniu tego roku listy z podpisami przekazane zostały Marszałkowi Sejmu Markowi Kuchcińskiemu. Teraz projektem ustawy musi zająć się Sejm.
- Pracownicy handlu czekają, by ta ustawa weszła w życie jak najszybciej - mówił Alfred Bujara, szef handlowej Solidarności i przewodniczący Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej podczas składania podpisów w Sejmie.
W odpowiedzi na projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, który wpłynął do Sejmu we wrześniu br., stowarzyszenie Polska Rada Centrów Handlowych zainicjowało ogólnopolską akcję TAK dla otwartych niedziel. W ramach akcji w miniony weekend listopada tego roku, w 50 centrach handlowych na terenie całego kraju, zbierane były podpisy pod petycją do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Pod petycją złożyło podpis 75 tysięcy Polaków.
- Tak duża liczba podpisów pod petycją zebrana w tak krótkim czasie jest najlepszym dowodem na to, że Polacy zdają sobie sprawę z negatywnych konsekwencji wprowadzenia zakazu handlu w niedziele. I nie chodzi już tylko o ograniczanie wolności wyborów konsumentów – odbieranie im możliwości decydowania, gdzie i w jakiej formie będą robić zakupy oraz w jaki sposób spędzać swój wolny czas. Chodzi również o konsekwencje społeczne, m.in. w postaci redukcji zatrudnienia czy odebrania możliwości uzyskania dodatkowych dochodów osobom będącym w trudnej sytuacji materialnej – mówi Radosław Knap, Dyrektor Generalny PRCH.
Celem kampanii TAK jest pokazanie dlaczego zakaz handlu jest szkodliwy – zarówno dla społeczeństwa, jak i gospodarki. Jak argumentuje Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH) zakaz spowoduje m.in.: redukcję zatrudnienia - tylko w centrach handlowych na poziomie od 20 - 40 tys. pracowników. Kolejnymi argumentami przeciwko zmianie przepisów jest fakt iż prawie 3/4 Polaków robi zakupy w niedziele ponadto liczba osób popierających możliwość robienia zakupów w niedzielę jest większa niż tych optujących za zakazem tym bardziej, że osoby pracujące w niedzielę popierają dobrowolność pracy tego dnia i zmiany w Kodeksie Pracy, które nie będą jednoznaczne z zakazem. Obawy wzbudza również spadek zatrudnienia tymczasowego (umowy cywilne), zwiększonej rotacji oraz spadku zatrudnienia w branżach związanych z handlem. Jak podaje PRCH przedsiębiorstwa zanotują spadek obrotów o ok 4 proc. tylko w centrach handlowych – czyli ok 5 mld straty w skali roku, co w konsekwencji przełoży się na spadek PKB, mniejsze wpływy z VAT oraz koszty społeczne i publiczne związane ze wzrostem bezrobocia.
W ostatnich latach 8 krajów UE zdecydowało się na zniesienie regulacji lub znaczącą liberalizację istniejących przepisów,19 z 28 krajów członkowskich nie stosuje żadnych ograniczeń handlu w niedziele.
Stowarzyszenie zrzesza m.in. centra handlowe np. centrum handlowo-rozrywkowe Blue City jak również duże sieci handlowe np. Auchan Polska, Castorama czy Carrefour.