UOKiK skontrolował przedsiębiorców prowadzących sale zabaw dla dzieci
Według Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów skontrolowani przedsiębiorcy stosowali regulaminy, które budziły zastrzeżenia. Najczęściej wyłączały ich z odpowiedzialności za szkody na osobie lub za szkody materialne.
W pierwszej połowie ubiegłego roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wraz z Inspekcją Handlową i w porozumieniu z Rzecznikiem Praw Dziecka skontrolował sale zabaw dla dzieci w całej Polsce. UOKiK sprawdził 82 regulaminy u 48 przedsiębiorców prowadzących tego typu placówki. Jednocześnie Inspekcja Handlowa przeprowadziła kontrolę bezpieczeństwa świadczenia usług w 84 salach zabaw. Na rozszerzenie zakresu kontroli o analizę wzorców umów miały wpływ niepokojące sygnały przekazane prezesowi UOKiK przez Rzecznika Praw Dziecka.
Jak wykazały kontrole - przedsiębiorcy w dużej mierze nie zdawali sobie sprawy z istnienia zagrożeń, które można zaliczyć do łatwo zauważalnych, wynikających głównie z braku odpowiednich zabezpieczeń lub jak w przypadku regulaminów - wiedzy - powiedział cytowany w komunikacie prezes Urzędu Marek Niechciał.
Wszyscy skontrolowani przedsiębiorcy stosowali regulaminy, które wzbudziły zastrzeżenia. Najczęściej dotyczyły one wyłączania odpowiedzialności za szkody na osobie (np. personel nie odpowiada za wypadki podczas zabawy dzieci - 75 proc. przedsiębiorców), wyłączania odpowiedzialności za rzeczy należące do użytkownika (np. sala zabaw nie ponosi odpowiedzialności za rzeczy pozostawione lub zgubione - 67 proc.), przenoszenia na konsumenta odpowiedzialności za szkody materialne (np. za szkody spowodowane przez dzieci odpowiadają rodzice - 48 proc.), zatrzymywania pieniędzy za niewykorzystane usługi (np. za bilet niewykorzystany nie zwracamy pieniędzy - 52 proc.), a także nieprzedstawiania konsumentom regulaminu (40 proc.).
Z kolei w 27 proc. skontrolowanych przez Inspekcję Handlową sal zabaw, zabawki i urządzenia mogły stwarzać zagrożenia. Uwagę inspektorów zwróciły m.in: ostre krawędzie i elementy wystające, niezaślepione kontakty i niezabezpieczone lub luźne kable, otwory, które stwarzały zagrożenie zakleszczenia się głowy czy palców, wyjścia, które dawały możliwość samowolnego opuszczenia sali przez dziecko, brak dodatkowych informacji o grupie wiekowej, wzroście użytkowników, wytrzymałości urządzeń.
O zagwarantowaniu bezpieczeństwa dzieci na sali zabaw nie mogą świadczyć jedynie posiadane przez urządzenia certyfikaty lub deklaracje zgodności z normą - wskazał Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak. Jego zdaniem, nie mniej istotne jest prowadzenie właściwego udokumentowanego systemu kontroli wyposażenia sali zabaw, w tym czynności konserwujących.
UOKiK poinformował, że większość przedsiębiorców dobrowolnie usunęła stwierdzone uchybienia. Tylko w jednym przypadku konieczne było wydanie decyzji nakazującej niezwłoczne wyeliminowanie nieprawidłowości. W toku są też dwie sprawy związane z nieprawidłowościami w regulaminach.
Porady dla rodziców i zalecenia dla przedsiębiorców dostępne są na stronach UOKiK oraz RPD.
SzSz(PAP)