Prokuratura i ABW zbiera dowody w sprawie oszustwa frankowiczów przez banki
400 osób otrzymało status pokrzywdzonych w sprawie kredytów denominowanych we frankach szwajcarskich, a kolejnych kilkaset oczekuje na otrzymanie takiego statusu. Liczba osób do przesłuchania w tej sprawie jest tak duża, że wsparcia Prokuraturze Regionalnej w Szczecinie, udziela ABW, które ma delegatury we wszystkich większych miastach. Osoby mające status pokrzywdzonych, wezwane na przesłuchanie nie muszą w ten sposób składać zeznań w szczecińskiej prokuraturze. - powiedział portalowi wgospodarce.pl prezes Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.
Śledztwo toczy się na podstawie art.286§1 k.k, w związku 294§1 k.k który mówi:
" Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10."
Mówiąc potocznie chodzi o oszustwo lub jak kto woli wyłudzenie
Jak wynika z pisma przesłanego z Prokuratury do Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu śledztwo dotyczy wszystkich banków.
Z tej samej odpowiedzi wynika również, że jednym z głównych celów śledztwa jest prześwietlenie wysokości "spreadów", które pobierały banki od swoich klientów. Chodzi o przeliczenie kursu, które stosowały banki, rozliczając spłatę kredytu przez swojego klienta.
Tymczasem, jak mówi prezes Szcześniak, dochodzi do dalszych nieprawidłowości i nielegalnych praktyk stosowanych przez banki wobec klientów
Przede wszystkim banki nie wykonują wyroków sądowych, z pieniędzy, które klient wpłacił na ratę, banki pobierają i księgują środki na inne opłaty w ten sposób tworząc klientowi sztuczne debety. O codziennych przykładach nielegalnych praktyk stosowanych przez banki mógłbym jeszcze długo opowiadać - dodaje Szcześniak