Informacje

PwC: w kieszeniach polskich podatników zostaje średnio 71 proc. pensji brutto

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 kwietnia 2017, 11:27

  • Powiększ tekst

Po odjęciu podatku dochodowego od osób fizycznych i składek na ubezpieczenie społeczne w kieszeniach polskich podatników o przeciętnych dochodach zostaje ok. 71 proc. pensji brutto, to prawie tyle samo, co średnio we wszystkich krajach UE - wynika z raportu PwC.

W raporcie podano, że w przypadku Polaków o przeciętnych zarobkach średnie wynagrodzenie netto, czyli po odjęciu podatku dochodowego od osób fizycznych oraz składek pracowniczych na ubezpieczenia społeczne, wynosi 71 proc. wynagrodzenia brutto.

Jak powiedział w środę jeden z autorów raportu "Praca w Unii Europejskiej - podatki i składki" Grzegorz Ogórek z firmy doradczej PwC, to prawie tyle samo, co średnio we wszystkich krajach Unii Europejskiej (72 proc.).

Daje to naszemu krajowi 16. pozycję w zestawieniu 28 krajów UE. Ranking otwierają: Cypr (91 proc.), Malta (81 proc.) i Estonia (79 proc.), na końcowych pozycjach natomiast znalazły się Belgia (59 proc.), Niemcy i Słowenia (po 62 proc.) - dodała Joanna Narkiewicz-Tarłowska z PwC.

Eksperci PwC przeanalizowali też, na jakie wynagrodzenie netto może liczyć polska rodzina o średnich dochodach, składająca się z dwójki dorosłych (jeden pracujący) oraz dwójki dzieci. W takim przypadku otrzymują oni "średnio 74 proc. pensji brutto, przy średniej dla wszystkich krajów UE na poziomie 77 proc. - czytamy w raporcie. Najwyżej w tym zestawieniu znalazł się Cypr (91 proc.), a na ostatnim 28. miejscu - Austria (67 proc).

Obciążenia Polaków w zakresie PIT i ZUS są podobne do średnich obciążeń w Unii Europejskiej. Nasze stawki podatkowe 18 proc. i 32 proc. oraz łączna składka na ZUS w wysokości ok. 35 proc. plasują nas w środku rankingu - wyjaśnił w środę Tomasz Barańczyk z PwC.

Jak dodała Narkiewicz-Tarłowska, wiele państw UE stosuje znacznie więcej ulg podatkowych zmniejszających obciążenia rodzin niż Polska - np. na edukację, leczenie czy dojazdy do pracy.

Autorzy raportu pokazali, jak obciążenia podatkowe wpływają na osoby lepiej zarabiające. Zamożny singiel (pięciokrotność przeciętnego wynagrodzenia) otrzymuje średnio 66 proc. wynagrodzenia brutto - najwięcej w Bułgarii - 83 proc., a najmniej w Belgii - 44 proc. Zamożne polskie rodziny mogą zaś liczyć na 69 proc. pensji brutto. Najwięcej w Bułgarii 83 proc., a najmniej w Belgii 47 proc. - wynika z raportu.

W raporcie znalazły się też informacje na temat podatków i składek pracowniczych w krajach UE. Z przedstawionych w środę danych wynika, że w państwach unijnych nadal dominują stawki progresywne (dotyczy to zwłaszcza "starej Unii"). Najwyższe stawki obowiązują w Szwecji (57 proc.), Austrii (55 proc.), Portugalii (53 proc.), Holandii (52 proc.) i Danii (51,95 proc.). Stawki liniowe obowiązują w sześciu państwach UE. Najniższą stawkę liniową ma Bułgaria (10 proc.).

W 2016 roku mieliśmy do czynienia z dalszym łagodzeniem obciążeń w zakresie podatków PIT w niektórych krajach Unii Europejskiej - powiedziała Narkiewicz-Tarłowska.

Wyjaśniła, że pięć krajów zdecydowało się na obniżenie stawek podatkowych, w tym m.in. Węgry, Hiszpania i Holandia, a niektóre zwaloryzowały progi podatkowe: Austria, Belgia, Holandia i Niemcy.

Można oczekiwać, że trend ten będzie się utrzymywał także w kolejnych latach i pozostałe kraje zdecydują się na podobny ruch. Tylko nieliczne państwa podwyższyły stawki podatkowe i to jedynie dla najbogatszych - mowa o Grecji i Austrii - wyjaśniła Narkiewicz-Tarłowska.

Dodatkowo, w minionym roku sześć krajów UE podniosło kwotę wolną od podatku - wynika z raportu. Tego typu zmiany nastąpiły "w Chorwacji, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Finlandii, na Malcie, a także w Estonii, gdzie sukcesywne podwyższanie kwoty wolnej jest zaplanowane do 2018 r.".

W Polsce na przestrzeni ostatnich lat obserwujemy nieznaczny wzrost obciążeń PIT i ZUS z tytułu braku waloryzacji kwoty wolnej oraz podnoszenia kwoty limitu dla ZUS - zauważył Grzegorz Ogórek.

Ekspert przypomniał, że jeszcze w 2016 r. Polska miała jedną z najniższych "kwot wolnych". Zmiany w tym zakresie weszły w życie z początkiem 2017 r., jednak - jak podkreślił - dotyczą one tylko osób o rocznych dochodach do 11 tys. zł. "Wysokość kwoty wolnej w innych krajach UE mieści się najczęściej w przedziale od 2 tys. euro do 10 tys. euro" - powiedział Ogórek.

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych