GAZETA BANKOWA: Mieszkania kompaktowe, czyli małe znów piękne
Kupujemy coraz mniejsze mieszkania. Przeciętna powierzchnia lokali powróciła do poziomu z początków minionej dekady – wynika z danych GUS. W kolejnych latach mają być widoczne dalsze spadki metrażu oddawanych przez deweloperów mieszkań – pisze w „Gazecie Bankowej” Szymon Szadkowski
Bieżąca dekada przyniosła systematyczny spadek średniej powierzchni mieszkań oddawanych do użytku przez firmy deweloperskie oraz inwestorów indywidualnych. Rynek mieszkaniowy znajduje się pod coraz większą presją społeczno-demograficzną: w Polsce spada liczebność gospodarstw domowych. Wielkość kupowanego mieszkania determinują również kwestie finansowe związane m.in. ze zdolnością kredytową oraz rosnącym wkładem własnym. Nie bez znaczenia był też wpływ programów rządowych, które promowały sprzedaż małych mieszkań.
Zmiany te, przynoszące rosnący popyt na mały metraż, zauważają deweloperzy. Jak mówi Andrzej Gutowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Ronson Development, najpopularniejsze są mieszkania 2-pokojowe (w metrażach do 42 m2), następnie 3-pokojowe (w metrażach do 56 m2) i dopiero na trzecim miejscu 1-pokojowe („kawalerki”).
„Dane statystyczne rzeczywiście wskazują na trwałą, bo trwającą od wielu lat tendencję obniżania się średniej powierzchni mieszkań. Powody jej występowania mogą być zarówno natury ekonomicznej, jak i społecznej” – twierdzi Tomasz Bocian, dyrektor ds. nieruchomości Gerda Broker. Jego zdaniem jedną z głównych przyczyn jest z pewnością koszt zakupu.
„Ceny nieruchomości w Polsce są uznawane za wysokie, zarówno biorąc pod uwagę wartości bezwzględne, jak i w odniesieniu do możliwości finansowych obywateli. Choć poziom zamożności się zwiększa, to jednak proces ten nie obejmuje wszystkich grup ludności w jednakowym stopniu ani nie jest bardzo dynamiczny. Średnie wynagrodzenie rośnie w umiarkowanym tempie, sytuacja na rynku pracy od kilku lat ulega zdecydowanej poprawie, ale Polacy mają też świadomość możliwości pogorszenia się koniunktury” – tłumaczy Tomasz Bocian.
(...) Zdaniem Andrzeja Prajsnara, eksperta portalu RynekPierwotny.pl, chociaż obecnie dostępność kredytów mieszkaniowych oraz dostępność metrażu w stosunku do wynagrodzeń jest wyższa niż jeszcze cztery-pięć lat temu, to systematycznie spada metraż nabywanych mieszkań. Przyczyniły się do tego programy rządowe („Rodzina na Swoim” i „Mieszkanie dla Młodych”) premiujące nabywanie niewielkich lokali oraz budowę stosunkowo niedużych domów.
(...) „Istotne znaczenie mają zmiany demograficzne i kulturowe. Maleje popularność modelu rodziny wielodzietnej, a więc potrzebującej większej liczby pokoi i większej powierzchni. Z drugiej strony zanikła tradycja rodzin wielopokoleniowych, zamieszkujących we wspólnym lokalu. Wydłuża się średnia wieku, w którym zawierane są małżeństwa, a do tego rośnie liczba singli, którzy nie potrzebują mieszkań o dużym metrażu i liczbie pomieszczeń. Coraz częściej też pierwsze mieszkanie nie jest traktowane jako wybór na całe życie, a mniejsze mieszkanie łatwiej jest sprzedać w przypadku zmiany planów czy miejsca zamieszkania” – twierdzi Tomasz Bocian z Gerda Broker.
Prognozy demograficzne wskazują, że zmiany ludnościowe będą miały coraz większy wpływ na metraż nowych mieszkań. Z drugiej strony, prawdopodobnie będzie wzrastać zdolność nabywcza tych osób, które mogą sobie pozwolić na zakup nowego lokalu lub budowę domu jednorodzinnego.
Szymon Szadkowski
O tym, dlaczego popyt na małe mieszkania będzie rósł przeczytasz w pełnej wersji tego tekstu zamieszczonego w „Gazecie Bankowej”:
Bieżące wydanie jest dostępne w salonach Empik i kioskach. Polecamy też e-wydanie miesięcznika, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html