Informacje

NIK: nieskuteczna restrukturyzacja górnictwa mimo 65,7 mld zł wsparcia za rządów Platformy Obywatelskiej i PSL

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 czerwca 2017, 13:42

  • Powiększ tekst

Restrukturyzacja górnictwa węgla kamiennego w latach 2007-2015 była nieskuteczna, mimo ok. 65,7 mld zł publicznego wsparcia w różnych formach - wynika z raportu NIK. Izba zbadała sytuację branży w tym okresie; skrytykowała m.in. niewystarczający nadzór nad realizacją programu górniczego

Według NIK, 58,4 mld zł z wydanej w tym okresie na górnictwo kwoty to pokrycie niedoboru środków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na wypłaty emerytur i rent górniczych. W tym samym czasie wartość płatności publicznoprawnych podmiotów sektora górniczego była porównywalna do wielkości publicznego wsparcia i wyniosła ok. 64,5 mld zł - tym samym, w ogólnym rozrachunku, wypracowane przez górnictwo środki de facto w całości do niego powróciły.

W poniedziałek Izba zaprezentowała raport dotyczący sektora węglowego w latach 2007-2015. W ocenie NIK mimo dużego publicznego wsparcia, nie wykorzystano w tym czasie szans, jakie dały górnictwu zarówno efekty wcześniejszych reform tego sektora, jak i dobra koniunktura na węgiel kamienny. Według NIK, nadzór Ministra Gospodarki nad realizacją programu prowadzony był nierzetelnie i niezgodnie z założeniami.

Realizowany w latach 2007-2015 rządowy program dla górnictwa był siódmym programem dla tej branży od 1990 roku. Został przyjęty w lipcu 2007 r. przez rząd Jarosława Kaczyńskiego, natomiast realizowany był przez rządy Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. NIK krytycznie odniosła się do działań właścicielskich w tym obszarze.

Minister Gospodarki nie ustosunkował się do większości strategii spółek węglowych ani nie monitorował stopnia ich realizacji. Spółki węglowe, m.in. z powodu szybkiej dezaktualizacji swoich wieloletnich strategii, prowadziły działalność głównie w oparciu o plany roczne - dostosowywane do ich bieżącej sytuacji. W rezultacie systematyczne działania restrukturyzacyjne zostały zaniechane bądź były niewystarczające i nieskuteczne - podała Izba.

Obecnie nadzór nad górniczymi i energetycznymi spółkami sprawuje Ministerstwo Energii, powołane w miejsce Ministerstwa Gospodarki. Wiceszef resortu, a zarazem pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, Grzegorz Tobiszowski, odniósł się do raportu NIK w poniedziałkowej rozmowie na antenie Radia Piekary. Ocenił, że obecny system organizacyjny i właścicielski w górnictwie zapobiega brakowi skutecznego nadzoru, na który wskazała w swoim raporcie Izba.

Dzisiaj nawet ci, którzy mogą być nieżyczliwi, muszą zauważyć, że wreszcie jest stworzenie pewnego systemu. Jest konsekwentne i rzetelne podejmowanie decyzji. Jest konsekwencja w tym, co mówiliśmy - porządkowanie majątku, elementu organizacyjnego - powiedział Tobiszowski, wskazując też na zalety systemu, w którym jeden resort (energii - PAP) sprawuje nadzór zarówno nad górnictwem, jak i energetyką.

Ponadto - mówił wiceminister - sytuację w branży monitoruje zarówno Komisja Europejska, która zgodziła się na pomoc publiczną dla sektora, jak i inwestorzy giełdowi - ponieważ właścicielami Polskiej Grupy Górniczej są notowane na giełdzie grupy energetyczne; na giełdowym parkiecie są też akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Bogdanki.

To powoduje, że nawet gdybyśmy w ministerstwach chcieli sobie odpuścić, czy nie byłoby determinacji, mamy stworzony pewien system, który powinien zapobiegać temu, aby takie zdarzenia (negatywne - PAP) nie miały miejsca - zaakcentował Tobiszowski. Podkreślił, że dzięki powiązaniom własnościowym została stworzona - jak mówił - "symbioza" górnictwa z energetyką, która nie tylko korzysta z węgla, ale także od niedawna ma wgląd w procesy zachodzące w górnictwie.

"To również jest elementem, który powoduje, że pewne procesy muszą być bardziej kontrolowane" - wyjaśnił wiceminister, który wcześniej spotkał się z przedstawicielami NIK.

Jak mówił, przedstawiciele Izby przekazali mu, że jednym z mocno akcentowanych elementów raportu Izby jest fakt, iż "nie było spójnego nadzoru nad procesami, które były w przemyśle górniczym". Tobiszowski przyznał, że w przeszłości obowiązywał pewien dualizm w tej kwestii, zarówno w samym dawnym resorcie gospodarki, jak i między resortami gospodarki i Skarbu Państwa. Ocenił, że obecny system jest przejrzysty i efektywny.

Według NIK, program rządowy, określający wytyczne działalności górnictwa na lata 2007-2015, został opracowany nierzetelnie i zbyt ogólnikowo, a strategie spółek węglowych, oparte na mało realistycznych założeniach, szybko się dezaktualizowały. "W praktyce działania restrukturyzacyjne w większości przedsiębiorstw górniczych zostały zaniechane, co przyczyniło się do załamania ich kondycji w okresie dekoniunktury na rynku węgla" - czytamy w informacji Izby.

Zdaniem kontrolerów, okresu dobrej koniunktury na węgiel nie wykorzystano na dostosowanie wielkości zatrudnienia do faktycznych potrzeb spółek i poprawę wydajności wydobycia. Osiągana wydajność wydobycia w latach realizacji programu rządowego (2007-2015) była niższa od wydajności w roku poprzedzającym jego rozpoczęcie (2006 r.). Nie było także korelacji pomiędzy wzrostem średniego wynagrodzenia a osiąganą wydajnością, co najbardziej widoczne było w największej górniczej spółce - Kompanii Węglowej.

Według NIK, dobra koniunktura na węgiel (trwająca do 2012 r.) była odpowiednim okresem na przeprowadzenie skutecznej prywatyzacji polskiego górnictwa, która mogła przynieść nie tylko znaczne wpływy do budżetu, ale także stwarzała możliwość pozyskania kapitałów na rozwój i modernizację oraz dalszą restrukturyzację górnictwa.

Kontynuacji procesów prywatyzacyjnych, przewidzianych we wcześniejszych dokumentach rządowych, nie sprzyjało przyjęcie w programie jedynie ogólnego założenia o możliwości +ewentualnej prywatyzacji+ bez odniesienia się do konkretnych podmiotów. Ponadto prywatyzacji nie sprzyjała niewielka aktywność Ministra Gospodarki, po którego stronie leżała inicjatywa zgłaszania gotowości rozpoczynania tych procesów, a który uzależniał plany prywatyzacyjne od stanowiska górniczych związków zawodowych - czytamy w informacji NIK.

Trudna sytuacja finansowa dotyczyła głównie trzech największych producentów węgla, grupujących łącznie 27 kopalń. Ich skumulowana strata netto w latach 2007-2015 wyniosła ponad 1,1 mld zł, podczas gdy w tym samym okresie jedna sprywatyzowana kopalnia osiągnęła skumulowany zysk netto w wysokości ponad 1,4 mld zł. W ostatnim roku realizacji rządowego programu kondycja finansowa oraz efektywność funkcjonowania głównych producentów węgla była gorsza niż na początku jego realizacji.

NIK przypomina, że podmioty górnicze rozpoczynały realizację rządowego programu w korzystnych warunkach - w latach poprzedzających jego przyjęcie dokonano znacznych redukcji zdolności produkcyjnych oraz zatrudnienia w górnictwie (głównie lata 1998-2002), a także umorzono zobowiązania przedsiębiorstw górniczych na ponad 18 mld zł (2003 r.). "Późniejszy okres dobrej koniunktury na węgiel kamienny (2003-2011) stwarzał możliwości dokończenia w latach 2007-2015 procesu restrukturyzacji oraz efektywnej prywatyzacji górnictwa. Okoliczności tych jednak nie wykorzystano" - podała Izba.

Pogarszająca się od 2012 r. koniunktura wykazała - według Izby - "niezdolność trzech największych producentów do prowadzenia rentownej działalności oraz całkowity brak przygotowania na spadek cen i popytu na węgiel". NIK zauważa przy tym, że średnie ceny węgla w 2015 r. były o 36 proc. wyższe od cen w roku 2007, kiedy górnictwo osiągało dodatnie wyniki finansowe. Niepowodzenie realizacji programu oraz zagrożenie upadłości niektórych podmiotów skutkowało w ostatnim roku jego trwania koniecznością udzielenia górnictwu zwiększonego, w stosunku do lat poprzednich, wsparcia finansowego ze strony państwa.

Wśród skontrolowanych przez NIK podmiotów były m.in. ministerstwa (Skarbu Państwa oraz energii, a wcześniej gospodarki), katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu, który monitoruje sytuację górnictwa, oraz największe spółki węglowe: Kompania Węglowa, Katowicki Holding Węglowy (dziś kopalnie obu tych firm tworzą Polską Grupę Górniczą) i Jastrzębska Spółka Węglowa.

Dotąd Izba kontrolowała górnictwo niemal 30 razy, jednak ostatnia, trwająca przez cały ubiegły rok kontrola, której wyniki zaprezentowano w poniedziałek, miała najbardziej przekrojowy charakter. Restrukturyzację branży w latach 2007-2015 ujęto w kontekście całej transformacji gospodarczej, a także tendencji na międzynarodowym rynku węgla. Kontrolerzy przyjrzeli się zarówno wytycznym wynikającym z rządowego programu, jak i ich realizacji oraz wszystkim czynnikom, które determinowały sytuację górnictwa w minionych latach.

czytaj także:o raporcie NIK

Izba zwróciła się do resortu energii m.in. o doprowadzenie do zakończenia prac nad programem działalności górnictwa węgla kamiennego dla perspektywy czasowej po 2015 r. oraz nad aktualną polityką energetyczną Polski, a także o zapewnienie zgodności założeń obu tych dokumentów. NIK wniosła też o jednoznaczne określenie jednostek odpowiedzialnych za monitoring i nadzór nad przebiegiem nowego programu, w tym nad działaniami podmiotów w nim uczestniczących, w szczególności obejmującymi realizację strategii spółek węglowych. Inny postulat Izby dotyczy podjęcia działań w celu sfinalizowania przekształceń własnościowych podmiotów prowadzących wydobycie węgla, by umożliwić im pozyskanie kapitału na modernizację i rozwój.

Ponadto Izba zwróciła się do resortu rodziny, pracy i polityki społecznej o wypracowanie i wdrożenie rozwiązań zmierzających do ograniczenia deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie świadczeń wypłacanych osobom wykonującym pracę górniczą - dziś górnicy dołowi mogą przechodzić na emerytury po przepracowaniu pełnych 25 lat pod ziemią.

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych