Informacje

Wartość rynku FinTech w Polsce sięga 860 mln euro

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 19 lipca 2017, 13:49

  • 0
  • Powiększ tekst

Rynek FinTech w naszej części Europy jest wart ok. 2,2 mld euro, z czego prawie 860 mln euro przypada na Polskę - wynika z analizy firmy doradczej Deloitte. Jak podkreślono, sektor prywatny w Polsce powinien być bardziej zaangażowany w finansowanie innowacji.

Jak podkreślono, Polska jest największym ośrodkiem Fin Tech w Europie Środkowo-Wschodniej, wartość jednak inwestycji venture capital w stosunku do PKB wynosi 0,005 proc.

Jak wynika z analizy Deloitte, dla 72 proc. start-upów w Polsce głównym źródłem finansowania są pieniądze założycieli. Warunkiem koniecznym do osiągnięcia sukcesu i zdobycia nowych klientów dla polskich spółek finansowo-technologicznych jest ekspansja zagraniczna - podkreślili autorzy raportu.

Termin FinTech odnosi się do rozwiązań informatycznych dla sektora finansowego. Chodzi o np. rozwiązania dla bankowości, ubezpieczeń, zarządzania aktywami i rynków kapitałowych, pozyskiwanie kapitału, finanse osobiste, płatności, dane i analityka, cyberbezpieczeństwo.

W analizie podkreślono, że rynek FinTech w naszej części Europy jest wart ok. 2,2 mld euro, z czego prawie 860 mln euro - czyli ok. 3,6 mld zł przypada na Polskę.

Polska nie wyróżnia się innowacyjnością na tle innych gospodarek europejskich. Wyjątkiem jest polski sektor finansowy, który jest bardzo innowacyjny w porównaniu z innymi gałęziami naszej gospodarki. Niektóre z największych polskich banków są wręcz nazywane FinTechami, a pojedyncze rozwiązania technologiczne są już licencjonowane zagranicą - wskazał, cytowany w komunikacie, Artur Martyniuk dyrektor w Dziale Doradztwa Finansowego Deloitte.

Według ekspertów Deloitte, stopa zwrotu z kapitału własnego banków innowacyjnych może być większa, niż dla całego sektora bankowego.

Pozytywnym czynnikiem rozwoju rynku było uruchomienie przez największych ubezpieczycieli i banki w Polsce finansowania dla branży FinTech w postaci programów akceleracyjnych, funduszy typu corporate venture capital, oraz inwestycji bezpośrednich - zaznaczono w komunikacie.

Komisja Nadzoru Finansowego, jak napisali autorzy analizy, chce umożliwić start-upom rozwój poprzez udostępnienie środowiska przypominającego "piaskownice regulacyjną", która polega na stworzeniu bezpiecznej przestrzeni, w której firmy mogą tworzyć, oferować i testować swoje innowacyjne rozwiązania przy ograniczonych wymogach regulacyjnych. Rozwiązanie to bardzo dobrze sprawdziło się w Londynie, czyli europejskiej stolicy FinTech - podkreślono.

Zdaniem autorów opracowania polskiemu rynkowi FinTech może pomóc ekspansja zagraniczna.

Polskie instytucje finansowe do tej pory rzadko wychodziły na międzynarodowe rynki, dlatego wciąż jest to mało znacząca część ich działalności, co spowalnia proces skalowania innowacji na rynku w Polsce i zagranicą - napisano.

Zdaniem specjalistów Deloitte to ważne, bo FinTechy i instytucje finansowe "stanowią idealne partnerstwo, w którym FinTechy dostarczają technologię, a instytucje klientów". Dodatkowo, duża część firm z sektora finansowego jest opanowana przez inwestorów zagranicznych, przez co strategiczne decyzje podejmowane są zagranicą.

Lepiej być FinTechem zagranicą niż w Polsce, bo to tam podejmowane są decyzje o potencjalnej inwestycji. W efekcie łatwiej jest przenieść działalność z rynków zagranicznych do Polski niż odwrotnie. Korporacje najpierw testują technologię na swoich rodzimych rynkach, a dopiero potem wdrażają ją w kolejnych krajach - wyjaśnił, cytowany w komunikacie, Martyniuk.

Jak zaznaczono w analizie, ekspansję polskich FinTechów hamuje m.in. niechęć inwestorów i przedsiębiorców do podejmowania wysokiego ryzyka. Podkreślono, że sektor prywatny powinien być bardziej zaangażowany w finansowanie innowacji.

Być może rozwiązaniem byłoby utworzenie programu podobnego do brytyjskiego +Enterprise Investment Scheme+ i +Seed Enterprise Investment Scheme+. Program ten pozwala na złagodzenie negatywnych skutków nieudanej inwestycji i nie wymaga angażowania środków publicznych - zaznaczył Martyniuk.

Według niego konieczna jest też zmiana podejścia inwestorów i przedsiębiorców.

Inwestorzy już na wczesnym etapie inwestycji powinni wziąć pod uwagę, że w przyszłości start-up może wymagać dalszego dokapitalizowania, a przedsiębiorcy powinni działać bardziej odważnie i być bardziej zdeterminowani, aby osiągnąć zakładany (...) wzrost – dodał.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Komentarze