Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

W Europie na giełdach zniżki

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 21 lipca 2017, 10:35

    Aktualizacja: 21 lipca 2017, 10:36

  • 0
  • Powiększ tekst

W pierwszej godzinie handlu indeksy w Europie zniżkują, podczas gdy kolejne spółki publikują swoje kwartalne dane. W centrum uwagi rynków znajduje się też decyzja Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który zaakceptował nowe warunki pomocy finansowej dla Grecji. Eurodolar kontynuuje czwartkowe zwyżki i znajduje się przy 1,16.

Z europejskich spółek swoje kwartalne dane przedstawiły już m. in. Philips i Vodafone.

Philips Lighting podał, że wzrost przychodów spółki w II kw. był wyższy niż oczekiwali analitycy. Kurs holenderskiego producenta traci jednak 0,4 proc.

Z kolei międzynarodowy operator telefonii komórkowej Vodafone zanotował 2,2 proc. wzrost przychodów w I kw. wobec oczekiwanego przez analityków wzrostu o 1,5 proc. Kurs spółki na giełdzie w Londynie idzie w górę o 1,5 proc.

W kalendarzu wynikowym na piątek publikację raportów finansowych zaplanowały jeszcze m. in. Hermes, Thales, Samsung.

Z kolei wśród amerykańskich spółek po czwartkowej sesji dane opublikowały m.in. Visa, Microsoft, eBay.

Zysk na akcję Visy w III kw. roku obrotowego wyniósł 86 centów wobec konsensusu na poziomie 81 centa.

Z kolei Microsoft zanotował w IV kw. roku obrotowego przychody na poziomie 24,7 mld USD. Analitycy spodziewali się przychodów na poziomie 24,3 mld USD.

Zgodny z prognozami rynku był natomiast zysk na akcję eBay w II kw., który wyniósł 45 centów.

W piątek przed rozpoczęciem sesji na Wall Street wyniki podadzą m.in. Honeywell, Moody's, GE, Colgate-Palmolive.

MFW ZAAKCEPTOWAŁ NOWE WARUNKI POMOCY FINANSOWEJ DLA GRECJI

W piątek w centrum uwagi rynków znajduje się decyzja Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), który zaakceptował nowe warunki pomocy finansowej dla Grecji. MFW zakończył tym samym dwuletnie spekulacje czy przyłączy się do wspierania tego kraju.

MFW podał, że zarząd zatwierdził wsparcie dla Grecji w wysokości 1,8 mld USD. Udzielenie pożyczki jest jednak uzależnione od tego, czy państwa strefy euro zredukują dług Grecji.

"Zgodnie z tym co wielokrotnie powtarzaliśmy, nawet przy pełnym wprowadzeniu programu, Grecja nie będzie w stanie osiągnąć stabilności zadłużenia i potrzebuje dalszej jego redukcji ze strony europejskich partnerów" - oceniła Christine Lagarde, szefowa MFW.

"Potrzebne jest ustalanie nowej strategii długu, która będzie zakotwiczona w bardziej realistycznych warunkach. Spodziewam się, że plan przywrócenia stabilności długu zostanie wkrótce ustalony pomiędzy Grecją i jej europejskimi partnerami" - dodała.

Zgoda MFW na udzielnie pomocy Grecji w drodze zapobiegawczej promesy kredytowej jest kontynuacją kompromisu osiągniętego w czerwcu między ministrami finansów strefy euro. Ówczesne porozumienie zakładało umożliwienie wypłatę Grecji kolejnej, wynoszącej 8,5 mld euro, transzy pomocy z wartego 86 mld euro pakietu.

O ile pakiet reform był gotowy już wcześniej to problemem był brak chęci kredytodawców do wyjścia naprzeciw oczekiwaniom Grecji w sprawie redukcji długu.

Wcześniej władze w Atenach zobowiązały się do utrzymania nadwyżki pierwotnej budżetu (bez kosztów obsługi długu) na poziomie 3,5 proc. PKB do 2022 roku. To o cztery lata dłużej niż sięga kończący się w przyszłym roku program pomocowy.

W piątkowym oświadczeniu Międzynarodowy Fundusz Walutowy ocenił jednak, że nawet jeśli Grecja przeprowadzi wszelkie obiecane reformy dług kraju do 2030 roku sięgnie 150 proc. PKB. Dług może być jednak kontrolowany przez europejskich kredytodawców przez wydłużenie terminu jego spłaty - napisano w komunikacie.

DRAGHI WSTRZYMUJE SIĘ OD DALSZYCH WSKAZÓWEK WS. QE, EURODOLAR DROŻEJE

W piątek uwaga inwestorów wciąż skupia się też na polityce Europejskiego Banku Centralnego.

Po czwartkowej konferencji prezes EBC Mario Draghi powiedział, że Rada Prezesów EBC odbędzie dyskusję nad przyszłością programu skupu aktywów na jesieni. Rada nie chce przy tym podawać konkretnej daty tych rozmów, by nie doprowadzić do zacieśnienia warunków finansowych. EBC chce poczekać na komplet danych, które będą dostępne w dalszej części roku - wynika z wypowiedzi Draghiego.

Draghi powiedział też, że Rada Prezesów nie rozmawiała na temat technicznych aspektów taperingu ani nie zleciła grupom roboczym opracowania różnych scenariuszy wyjścia z programu skupu aktywów.

Wbrew spekulacjom części rynku, w czwartek Rada Prezesów EBC utrzymała gotowość do zwiększenia skali QE.

"Komunikat i słowa M. Draghiego można uznać za tonowanie sygnałów padających w Sintrze. Wydaje się, że EBC ostatecznie zrezygnuje z określania ram czasowych dla programu QE zostawiając go w swoim arsenale jeszcze przez dłuższy czas. Zmniejszanie skali QE nadal jest jednak możliwe nawet od początku przyszłego roku, jeśli tylko gospodarka i procesy inflacyjne będą przebiegać zgodnie z ostatnią projekcją EBC. Nadal nie można też wykluczyć że pierwsza zapowiedź ograniczania QE nastąpi jeszcze w tym roku np. na posiedzeniu w październiku" - ocenili w piątkowym raporcie ekonomiści Raiffeisen Polbanku.

Po konferencji Draghiego kurs EUR/USD wzrósł do 1,1658, podczas gdy w 2016 r. najwyższe kwotowanie EUR/USD wynosiło 1,1616. W piątek eurodolar wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie - rano para jest kwotowana przy 1,1644.

Mimo gołębiego przekazu ws. QE, wsparciem dla euro były m. in. słowa prezesa EBC o tym, że sytuacja w gospodarce europejskiej poprawia się, a wzrost gospodarczy przyspiesza.

"Ważne z punktu widzenia kursu walutowego było również to, że Draghi nie wskazał bezpośrednio, że EBC jest zaniepokojony ostatnim, silnym umocnieniem euro, co zostało zinterpretowane jako przyzwolenie na aprecjacje wspólnej waluty przez europejskie władze monetarne" - napisali ekonomiści Raiffeisen Polbanku.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Komentarze