Wenezuela: Armia zbojkotuje wybory?
Jeden z głównych liderów opozycji w Wenezueli Leopoldo Lopez zwrócił się w środę do armii, by nie popierała planu prezydenta kraju Nicolasa Maduro przeprowadzenia wyborów do Zgromadzenia Konstytucyjnego.
"Proszę was, byście nie uczestniczyli w niszczeniu Republiki, w oszustwie konstytucyjnym i represjach" - oświadczył Lopez, założyciel prawicowego ugrupowania Voluntad Popular, w nagraniu wideo udostępnionym na Twitterze.
"Pamiętajcie, że macie poparcie obywateli i konstytucji" - podkreślił opozycjonista, który 8 lipca wyszedł z więzienia i obecnie przebywa w areszcie domowym.
Komunikat zaadresowany do armii, która popiera Maduro, został opublikowany w sytuacji, gdy w Wenezueli w środę ma rozpocząć się 48-godzinny strajk generalny przeciwko prezydentowi i rządowym planom zmiany konstytucji. Do protestu nawoływała opozycja, zjednoczona w Koalicji na rzecz Jedności Demokratycznej (MUD).
Oprócz strajku opozycja planuje również na piątek wielki marsz w stolicy kraju Caracas, który ma skłonić szefa państwa do wycofania się z projektu zmian legislacyjnych.
Na najbliższą niedzielę 30 lipca Maduro zapowiedział wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego; celem ma być zmiana konstytucji i reorganizacja organów władzy.
Antyrządowe protesty trwają w Wenezueli od początku kwietnia. W tym czasie zginęło w nich ponad 100 osób. Według AFP ponad 70 proc. Wenezuelczyków sprzeciwia się planom zmian w systemie władzy i samej idei zwołania Konstytuanty.
Zdaniem zwolenników prezydenta dzięki nowej konstytucji uda się doprowadzić w kraju do stabilizacji gospodarczej i pokoju. Jednak opozycja sądzi, że celem działań rządu jest "konsolidacja dyktatury" i reorganizacja organów państwowych bez udziału Zgromadzenia Narodowego; wenezuelski parlament to jedyna kontrolowana obecnie przez opozycję instytucja państwowa.
Wenezuela zmaga się obecnie z największym od dekad kryzysem gospodarczym i politycznym; występują dotkliwe braki nawet najbardziej podstawowych towarów, a inflacja bije światowe rekordy.
Lopez jest jednym z najbardziej radykalnych krytyków prezydenta Maduro. Opozycjonista został aresztowany 18 lutego 2014 roku, kilka dni po antyrządowych protestach studenckich, w których zginęły trzy osoby. Był jednym z organizatorów demonstracji.
We wrześniu 2015 roku Lopez został skazany na 13 lat i 9 miesięcy więzienia za podżeganie do antyrządowych protestów. Zdaniem wenezuelskiej prokuratury opozycyjny polityk spiskował z USA przeciwko władzom swojego kraju, czemu zaprzecza rząd amerykański i sam Lopez. Od chwili aresztowania Lopeza o jego uwolnienie apelowały USA, ONZ oraz organizacje broniące praw człowieka.
PAP/ as/