Informacje

autor: Fot. Fratria/Andrzej Skwarczyński
autor: Fot. Fratria/Andrzej Skwarczyński

Nie ma pieniędzy na NordStream2

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 września 2017, 13:28

  • Powiększ tekst

Sankcje USA zaczynają bezpośrednio wpływać na projekt Nord Stream 2, bo jego uczestnicy raczej nie zdołają przyciągnąć finansowania bankowego w planowanym rozmiarze, niemniej nie zatrzyma to budowy gazociągu - oceniają w czwartek „Kommiersant” i „Wiedomosti”.

Oba rosyjskie dzienniki powołują się na wypowiedź szefa austriackiego koncernu OMV Rainera Seele. Jak relacjonuje „Kommiersant”, Seele „oficjalnie przyznał, że uczestnicy projektu raczej nie zdołają przyciągnąć finansowania bankowego w planowanej wielkości” dla Nord Stream 2. OMV to jeden z europejskich koncernów uczestniczących w projekcie budowy tej magistrali wspólnie z rosyjskim Gazpromem.

Jak się wydaje, będziemy musieli zrewidować w Nord Stream 2 sytuację dotyczącą finansowania, ale pozostają w mocy zobowiązania doprowadzenia projektu do końca. Zakładam, że części finansowania wynoszącej 70 proc. nie zdołamy, jak się wydaje, zrealizować w takim rozmiarze - cytuje słowa Seeele „Kommiersant”.

Zdaniem dziennika oznacza to, iż po raz pierwszy przyznano oficjalnie, że wpływ na projekt wywierają nowe sankcje amerykańskie.

Dzienniki przypominają, że koszty Nord Stream 2 mają wynieść ok. 9,5 mld euro, z czego 70 proc. planowano pokryć w ramach finansowania projektowego. Wśród kredytodawców rozpatrywane były także banki europejskie, jednak sankcje amerykańskie „stawiają ich udział pod dużym znakiem zapytania” - piszą „Wiedomosti”.

Sytuacja, o której mówił Seele, „nie zatrzyma budowy gazociągu, ale oznacza, że firmy europejskie uczestniczące w projekcie i Gazprom będą musiały wydać więcej środków własnych lub też szukać pieniędzy w Rosji i Azji” - ocenia „Kommiersant”.

Seele, jak relacjonują „Wiedomosti”, oświadczył, że „jeśli żaden bank nie da nam nawet jednego euro, być może będziemy musieli sfinansować projekt w 100 proc. z własnych środków”. Zapewnił przy tym, że na najbliższe miesiące finansowanie projektu jest zapewnione.

Zdaniem eksperta Dmitrija Marinczenki z Fitch Ratings przyciągnięcie 6,5 mld euro w ramach finansowania projektowego może się okazać zadaniem ponad siły.

Jeśli pojawią się problemy z kredytami, w jakimś momencie Gazprom będzie musiał zapewnić finansowanie ze środków własnych - powiedział Marinczenko „Wiedomostiom”.

Jednak - zdaniem „Kommiersanta” - dla Gazpromu nawet całkowity brak finansowania projektowego nie jest problemem, bowiem będzie on w stanie pozyskać pieniądze na rynku. Natomiast problemy mogą pojawić się u jego europejskich partnerów - ocenia dziennik.

Wiedomosti” przekazują, że władze Gazpromu są przekonane, iż projekt zostanie ukończony w terminie bez względu na dalszy rozwój wydarzeń.

Nord Stream 2 zostanie sfinansowany całkowicie - oświadczył szef Gazpromu Aleksiej Miller, cytowany przez służby prasowe Gazpromu.

Na początku sierpnia USA przyjęły ustawę o nowych sankcjach wobec Rosji, obejmujących m.in. finansowanie powyżej pewnych sum budowy przez ten kraj gazociągów eksportowych. Ustawa nie nakłada sankcji, a daje prezydentowi USA możliwość ich zastosowania - zauważa „Kommiersant”. Niemniej ta możliwość odstrasza banki europejskie i amerykańskie od udziału w finansowaniu projektowym – dodaje dziennik.

Nord Stream 2 to projekt dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg ma być gotowy do końca 2019 r.; w tym samym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy. Polska, kraje bałtyckie i Ukraina sprzeciwiają się projektowi.

Początkowo zakładano, że pięć zachodnioeuropejskich firm wejdzie w skład konsorcjum Nord Stream 2 AG. Jednak wiosną bieżącego roku Gazprom uzgodnił z nimi nowy sposób finansowania. Jedynym akcjonariuszem spółki Nord Stream 2 AG pozostaje Gazprom, natomiast zachodnie koncerny obiecały, że zapewnią łącznie 4,75 mld euro (każdy - po 950 mln euro) w postaci długoterminowych kredytów. W projekcie wraz z Gazpromem uczestniczą: austriacka OMV, niemieckie BASF-Wintershall i Uniper (wydzielona z E.On), francuska Engie i brytyjsko-holenderska Royal Dutch Shell.

PAP, MS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych