Informacje

Fot. SKOK
Fot. SKOK

Czy z KNF wyciekają informacje o SKOK-ach, do których same Kasy nie mają dostępu?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 6 czerwca 2013, 16:21

  • Powiększ tekst

Rzecznik prasowy Krajowej SKOK Andrzej Dunajski wydał komunikat w którym odnosi się do pojawiających się podobno z Komisji Nadzoru Finansowego przecieków na temat kondycji Kas. Rzecznik informuje, że same kasy żadnych takich informacji z KNF nie otrzymują i zapewnia, że nie mają one żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości.

Oto list rzecznika Krajowej SKOK

W związku z pojawiającymi się w mediach informacjami dotyczącymi rozmaitych tzw. przecieków z raportów finansowych kas, powołującymi się na ustalenia Komisji Nadzoru Finansowego i z których ma wynikać, że „spółdzielczym kasom oszczędnościowo kredytowym brakuje tchu” lub „ SKOK-i mają małe kapitały” i „ dużo złych kredytów” uprzejmie informuję, że nie są nam znane jakiekolwiek raporty Komisji zawierające ustalenia mogące stanowić podstawę do tego typu enuncjacji. Jesteśmy w bieżącej komunikacji z Komisją Nadzoru Finansowego i jeśli otrzymamy jakieś informacje w tym zakresie, będziemy w stanie się do nich odnieść. Jednocześnie uprzejmie informuję, że:

Po pierwsze: przygotowywane ciągle wyniki kas za 2012 rok sporządzane są w oparciu o rozporządzenia Ministra Finansów, które to zostały zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego i według niezależnych od SKOK, wybitnych konstytucjonalistów nie miały prawa wejść w życie. Dodajmy, że rozporządzenia te w znacznym stopniu zaniżają wyniki finansowe kas. Mimo tego jednak i mimo uporczywego stosowania najbardziej restrykcyjnych i nieadekwatnych do rodzaju działalności tego sektora finansowego zapisów, nadal jest to wynik dodatni a przy zachowaniu odpowiednich proporcji - w porównaniu z instytucjami komercyjnymi pokazujący, że SKOK-i dysponujące przecież znacznie mniejszymi aktywami od innych uczestników rynku, są w stanie osiągać dobre wyniki.

Po drugie: stawianie zarzutu, że SKOK-i wypracowały „tylko” ćwierć miliarda złotych zysku jest absurdalne i świadczy albo o nieznajomości tematu albo złej woli piszących. Tym bardziej, że zysk wypracowany w spółdzielczych kasach nie trafia na konta właścicieli (jak ma to miejsce w przypadku podmiotów komercyjnych), lecz zwiększa fundusz zasobowy i wpływa właśnie na coraz „większą pojemność płuc”, by odnieść się do gazetowego sformułowania, że rzekomo SKOK-om „brakuje tchu”. Trzeba jeszcze nadmienić, że SKOK-i nie mogą i nie inwestują w agresywne i ryzykowne instrumenty rynku kapitałowego, co tym bardziej zwiększa ich bezpieczeństwo.

Po trzecie: kapitały kas tworzone są od lat w oparciu o zdrowe zasady prawa spółdzielczego. Prawa, które w odniesieniu do SKOK-ów w ostatnim czasie-w związku z kolejnymi regulacjami ustawowymi- w wielu miejscach zostało „wywrócone do góry nogami”, żeby użyć najczęściej pojawiającego się określenia wśród specjalistów z tej dziedziny gospodarki. Wiele zapisów kolejnej już nowelizacji ustawy o SKOK (wejdzie w życie w połowie przyszłego tygodnia) kwestionowanych jest nie tylko przez wybitnych znawców prawa konstytucyjnego (nie związanych w żaden sposób ze SKOK-ami) ale część z nich także przez prezydenta RP, który podpisując w połowie maja br. rzeczoną nowelizację, poinformował na oficjalnej stronie internetowej: www.prezydent.pl, że niektóre jej zapisy zamierza skierować do Trybunału Konstytucyjnego w tzw. trybie następczym. Warto dodać, że spora część zapisów tej ustawy w rażący sposób dyskryminuje kasy wobec innych uczestników rynku finansowego w Polsce. Przypomnijmy również, że do tej pory, w tak krótkim czasie, nie było tylu ingerencji państwa w funkcjonowanie niezależnego podmiotu w myśl obowiązującego prawa, jak to ma miejsce w przypadku SKOK-ów. Dla porównania w połowie lat 90 tych poprzedniego wieku przekonstruowano prawo dotyczące funkcjonowania banków spółdzielczych. Wtedy jednak, w tzw. okresie dostosowawczym i przejściowym stosowano kilkuletnie karencje . W przypadku SKOK-ów ma się to dokonać natychmiast, a w najlepszym razie po kilku tygodniach lub miesiącach.

Po czwarte: portfele tzw. „złych kredytów” nie odbiegają w SKOK w rażący sposób od tzw. średniej krajowej. Prawdą jest, że kryzys gospodarczy zawsze wpływa na ten fragment działalności kredytowej w każdej instytucji finansowej, ale też prawdą jest, że kasy od początku swojej działalności stosują tradycyjne metody i zgodne z prawem spółdzielczym (członek- współwłaściciel), w ich portfelu średni kredyt jest mniejszy niż w instytucjach komercyjnych oraz - co bardzo ważne- SKOK-om nie grożą konsekwencje tzw. ” zarażonych inwestycji”, czego nie można powiedzieć o innych uczestnikach rynku.

I po piąte: wszelkie enuncjacje medialne sytuujące polskie SKOK-i w ramach konkretnej opcji politycznej są absurdalne. Od początku swego istnienia podkreślamy, że spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe wyrosły z korzeni nurtu i ruchu solidarnościowego, opierają się na tradycyjnych wartościach, bliskim sercom Polaków, nawiązują do tradycji kas Stefczyka, których działalność przerwała dopiero II Wojna Światowa. W ciągu 21 lat istnienia SKOK-ów w Polsce, a więc w okresie, kiedy nadzór nad nimi sprawowała Krajowa SKOK, nikt z depozytariuszy nie stracił choćby jednej złotówki.

Jednocześnie informuję, że 22 czerwca br. w Warszawie w ramach dorocznej Konferencji SKOK odbędzie się konferencja prasowa, na której odniesiemy się do sytuacji panującej wokół spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. O szczegółach powiadomimy Państwa w przyszłym tygodniu.

 

Andrzej Dunajski
Rzecznik prasowy Krajowej SKOK

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych