Informacje

Polskie firmy okradają głównie ich menedżerowie

Maksymilian Wysocki

Maksymilian Wysocki

Dziennikarz, publicysta, ekspert w dziedzinie wizerunku i marketingu internetowego, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 1 marca 2018, 14:22

    Aktualizacja: 1 marca 2018, 15:14

  • Powiększ tekst

Polskie firmy są okradane w większości przez… swoich menedżerów. Jednocześnie coraz częściej wiemy o tym od… pracowników. Polski pracownik jest coraz bardziej sfrustrowany machlojkami finansowymi swojego przełożonego i coraz częściej anonimowo donosi na niego. Nic dziwnego. Skala, na jaką kierownicy średniego i wyższego szczebla, a nawet prezesi, wyprowadzają pieniądze z firm robi bardzo niedobre wrażenie. Do tego, że padła ofiarą oszustwa, przyznaje się już co druga firma

Jak wynika z przedstawionego właśnie raportu PwC „Kto i jak okrada polskie firmy? – Badanie przestępczości gospodarczej w Polsce 2018”, rośnie skala nadużyć w polskich firmach. 50 proc. polskich przedsiębiorców przyznaje, że w ciągu ostatnich 2 lat doświadczyło nadużyć w swojej organizacji, co oznacza wzrost o 14 proc. w porównaniu z 2016 r.

Najczęściej dochodzi do kradzieży majątku przedsiębiorstwa (47 proc.), nieetycznego prowadzenia biznesu i konfliktu interesów (43 proc.) oraz nadużyć podatkowych i transakcyjnych (40 proc.). Wysoko na liście nadużyć znajduje się również cyberprzestępczość (33 proc.). Dodatkowo, 17 proc. respondentów zetknęło się z prośbą o łapówkę, a 18 proc. jest zdania, że straciło kontrakt na rzecz konkurenta, który wręczył łapówkę.

Wielkość strat ponoszonych przez przedsiębiorców wskazuje, że firmy nie zmagają się z drobnymi kradzieżami biurowymi, ale poważnymi przestępstwami. Warto wskazać, że co czwarty przedsiębiorca stracił w wyniku nadużyć ponad 4 miliony złotych. W dzisiejszej, wysoce konkurencyjnej gospodarce takie kwoty mogą być decydujące w wyścigu o zdobywanie nowych rynków czy klientów. Zamiast je tracić lepiej zastanowić się jak je zainwestować – mówi Piotr Szymankiewicz, menedżer w zespole usług śledczych w PwC.

Połowa polskich przedsiębiorców przyznała się do tego, że padła ofiarą nadużycia. Sam fakt przyznania się do tego jest wielką zmianą postawy, gdy jeszcze kilka lat temu był to temat tabu, a firmy przyznające się do padnięcia ofiarą oszustwa, czy nadużycia, traktowano jak trędowate – twierdzą eksperci PwC. Ważne jest też, że ponad połowa nadużyć w Polsce popełniana jest przez pracowników firmy (55 proc.), a jeszcze ciekawsze, że więcej niż połowę tych przypadków (54 proc.) - wszystkich nadużyć wewnętrznych - to okradanie przez własne kadry kierownicze. Niemal połowa (45 proc.) nadużyć została zgłoszonych dzięki sygnalistom, pracownikom firm. To znacznie więcej niż jeszcze dwa lata temu i wielokrotnie więcej, niż w firmach na Zachodzie.

Wątek sygnalistów jest naprawdę ciekawy – zauważa Marcin Klimczak, partner w PwC i lider zespołu usług śledczych PwC na Polskę, Ukrainę i kraje bałtyckie. - Kilka lat temu nie można było o tym nawet marzyć. Coś się musiało wydarzyć w ciągu ostatnich 2 lat, co zmieniło te postawy - dodaje Klimczak. Prawdopodobnie są to intensywne działania związane ze zwalczaniem przestępczości gospodarczej obecnego rządu.

Zgłoszenia nadużyć przez pracowników (45 proc.) dwa lata temu stanowiły tylko 9 proc. wszystkich zgłoszeń. Ich udział wyróżnia się też na tle reszty świata, gdzie zdaniem PwC, odsetek zgłoszeń sygnalistów, zwanych szerzej „whistleblowers” stanowi tylko 27 proc. wszystkich zgłoszeń. To wystarczająca różnica, by stwierdzić, że pracownicy mają dość okradania firm przez swoich szefów. Dlatego tak ważne jest, by zapewnić pracownikom bezpieczną linię, tzw. „infolinię etyczną” dla zgłaszania nadużyć wewnątrz firmy.

Z naszego punktu widzenia, kradzież majątku w firmie to już nie jest wynoszenie papieru, czy długopisów, jak do tej pory próbuje się to przedstawiać – mówi Angelika Ciastek–Zyska. - menedżer w zespole usług śledczych w PwC. - Nasze doświadczenia wskazują na bardziej zaawansowane tematy, jak fakturowanie fikcyjnych usług. Nadal powszechny i aktualny jest bardzo prosty i skuteczny model wyprowadzania pieniędzy z firmy, np. przez prezesa firmy do jego własnej kieszeni. Np. prezes firmy X jednocześnie prowadzi własną działalność, a spółka X korzysta z usług w firmy A. Spółka X wystawia fakturę firmie A, a prezes firmy X wystawia fakturę firmie B, która ma tych samych właścicieli i władze, co spółka A, np. za consulting. Jeśli dotyczy to usług sprzątających, prezes X fakturuje firmę B za… nadzór nad realizacją usług sprzątania, jako zewnętrzny konsultant. To częste, zwłaszcza wśród kierowników średniego i wyższego szczebla – dodaje Ciastek-Zyska.

A pracownicy informują. Ale wśród większości uczciwych firm, zmiana postawy widoczna jest także w zarządach firm oraz ich podejściu do kontroli wydarzeń. Inwestują one coraz więcej w mechanizmy kontroli przedsiębiorstw.

Przedsiębiorcy coraz mocniej i poważniej przygotowują się do kontroli regulatorów i organów państwowych. Chcą mieć większy komfort. Znaczenie ma też szereg innych czynników, jak JPK, ściganie karuzeli VAT, czy przygotowywana odpowiedzialność podmiotów zbiorowych za przestępstwa ich pracowników – ocenia Klimczak. - To, co dzieje się w sferze walki z nadużyciami systemowymi, wzmocnienie zwalczania oszustw podatkowych, jak karuzele VAT, zwiększenie odpowiedzialności karnej, konfiskaty mienia, to tez miało wpływ na dzisiejsze wyniki badań – dodaje.

Eksperci z PwC zauważają też, że ogromne znaczenie ma również informatyzacja i robotyzacja poszukiwania nieprawidłowości i anomalii w fakturach, czy to z deklaracji typu JPK, czy z powszechnie dostępnych danych. Takie narzędzia mają ministerstwa, takie narzędzia mają też eksperci z PwC, którzy swoim klientom sprawdzają niepewne faktury od niepewnych dostawców jeszcze przed ich podpisaniem.

W skali porównawczej niewiele się zmieniło. Jesteśmy na podobnym poziomie do reszty świata, nieco więcej niż średnia w regionie. Z 36 proc. w 2016 roku wzrosła skala do 50 proc. w 2018 roku. Sam fakt przyznawania się do tego jest znaczący.

Wzrostowy trend liczby nadużyć w firmach na całym świecie jest zjawiskiem niezwykle niepokojącym, nawet jeśli część tego wzrostu wiąże się z coraz lepszymi sposobami wykrywania nieprawidłowości. Musimy pamiętać, że etyka w biznesie powinna być wartością nadrzędną, ponieważ jest podstawą zdrowej i stabilnej gospodarki. Aby ją wzmacniać, musimy jeszcze mocniej postawić na edukację w tym zakresie, promować uczciwe praktyki, a z drugiej strony piętnować, karać i eliminować nieprawidłowe zachowania – mówi Marcin Klimczak, partner w PwC, lider zespołu usług śledczych w Polsce, na Ukrainie i w krajach bałtyckich.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych