Sytuacja na giełdzie wpływa na wskaźniki
WWK, informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, spadł w marcu o 1,4 pkt w stosunku do notowań z poprzedniego miesiąca, głównie z powodu nienajlepszej sytuacji na GPW - poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
Jak podkreśliło BIEC, spośród ośmiu składowych wskaźnika w marcu br. trzy się poprawiły w porównaniu z sytuacją sprzed miesiąca, jedna się nie zmieniła, a cztery się pogorszyły.
„Największy negatywny wpływ na wartość wskaźnika miały notowania na warszawskiej giełdzie. O ile styczeń br. przyniósł niespodziewany wzrost indeksów, to już w lutym nastroje uległy znacznemu ochłodzeniu, zaś marzec przyniósł dalszy spadek” - podkreślono. Jak dodano, w sumie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy realne wartości podstawowego indeksu WIG straciły blisko 10 proc.
Jak dodało BIEC, spadek spowodowany był również „zmniejszonym napływem nowych zamówień do przedsiębiorstw”.
„Obecny spadek nie zmienia na razie obserwowanego od jesieni 2016 roku trendu wzrostowego gospodarki. Jednak już obecnie przedsiębiorcy muszą się zmierzyć z problemami, które w przyszłości wzrost ten mogą silnie ograniczyć” - wskazano w komunikacie Biuro. Dodano, że dotyczy to głównie braków siły roboczej, zarówno pracowników wykwalifikowanych, jak i tych bez specjalnych kwalifikacji.
Według ekspertów BIEC problem „braków kadrowych można by przynajmniej częściowo” ograniczyć poprzez inwestycje w nowoczesne moce wytwórcze. „Jednak perspektywa zwiększenia nakładów inwestycyjnych sektora prywatnego nie rysuje się optymistycznie” - oceniono.
BIEC zaznaczyło, że badania GUS z marca br. na temat zamiarów inwestycyjnych przedsiębiorstw sektora przemysłu przetwórczego wskazują, że średnia planowana roczna dynamika inwestycji w tym roku nie przekroczy 7 proc. „Jedynie przedsiębiorstwa największe planują zwiększyć swe nakłady inwestycyjne średnio o około 15 proc.. Zdecydowana większość przedsiębiorców, również tych największych, zamierza finansować je ze środków własnych, co świadczy o ograniczeniach wielkości planowanych nakładów” - wskazano.
BIEC oceniło, że zmniejszyło się też tempo napływu nowych zamówień do firm. „Obecny spadek zamówień dotyczy przede wszystkim kontrahentów zagranicznych i dotknął głównie producentów konsumpcyjnych dóbr trwałego użytku oraz dóbr inwestycyjnych” - czytamy.
Jak zaznaczono, „nieco mniej optymistycznie” niż przed miesiącem przedsiębiorcy oceniają stan finansów w swych firmach. „Mimo to obserwujemy około 4 proc. przewagę firm odczuwających poprawę swej sytuacji finansowej nad firmami odczuwającymi jej pogorszenie” - oceniono.
W podziale na wielkość przedsiębiorstw jedynie w grupie firm najmniejszych nastąpiło istotne pogorszenie ich kondycji finansowej. „Rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej, w tym w szczególności wzrost kosztów pracy, dla firm najmniejszych jest najbardziej odczuwalny” - wskazało BIEC. (PAP)