Chińczycy otworzą się na zagraniczne banki
Chiny umożliwią zagranicznym firmom sektora finansowego równą rywalizację z podmiotami krajowymi i znacznie poszerzą zakres dozwolonej działalności zagranicznych banków na chińskim rynku - zapowiedział w środę szef chińskiego banku centralnego Yi Gang.
Przemawiając na gospodarczym Forum dla Azji na chińskiej wyspie Hajnan, Yi powtórzył wcześniejsze zapowiedzi dotyczące otwierania chińskiego rynku finansów. Tłem dla tych obietnic jest narastający konflikt handlowy pomiędzy Chinami a USA, który rodzi obawy o wybuch wojny celnej.
Szef Ludowego Banku Chin (LBCh) zapewnił, że w przypadku wojny handlowej jego kraj nie będzie obniżał kursu swojej waluty.
Nasza polityka monetarna, jak i nasz system wymiany walut, sprawdzają się bardzo dobrze. (…) Bank centralny od długiego czasu nie przeprowadził żadnej interwencji i to dobrze służy Chińczykom - wskazał Yi, który funkcję szefa LBCh pełni od marca.
Chiny podniosą limit udziałów zagranicznych przedsiębiorstw w firmach maklerskich obracających papierami wartościowymi, podmiotami zarządzającymi funduszami inwestycyjnymi oraz instrumentami typu futures z 49 do 51 proc., a w ciągu trzech lat całkowicie zniosą ograniczenia w tych sektorach - powiedział Yi, powtarzając wcześniejsze zapowiedzi.
Przed końcem roku Chiny zniosą również limity udziałów zagranicznych inwestorów w nowo powołanych przez banki komercyjne podmiotach sektora inwestycji finansowych i zarządzania majątkiem – zapewnił szef LBCh. Dodał, że zagraniczne podmioty zostaną dopuszczone do chińskiego rynku w sektorach funduszy powierniczych, leasingu finansowego i finansów dotyczących np. kredytów samochodowych.
Większość zapowiadanych zmian otwierających chiński rynek finansowy zostanie przeprowadzona przed końcem czerwca - powiedział Yi, ale nie sprecyzował, o które konkretnie kroki chodzi.
Sceptycy od dawna kwestionowali, czy Chiny poważnie traktują składane przez siebie obietnice rozluźnienia ograniczeń względem zagranicznych inwestorów. Po przystąpieniu tego kraju do Światowej Organizacji Handlu w 2001 roku wiele zagranicznych banków komercyjnych otworzyło w ChRL swoje przedstawicielstwa, ale ich łączny udział w chińskim rynku wciąż nie przekracza 2 proc.
We wtorek prezydent Chin Xi Jinping zapowiadał „nowy etap chińskiego otwarcia”, co część komentatorów uznała za obietnicę ustępstw w narastającym sporze handlowym z USA. Waszyngton zarzuca Pekinowi stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych, które według niego przyczyniły się do olbrzymiego deficytu handlowego USA w dwustronnej wymianie.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zagroził nałożeniem karnych ceł na chińskie towary, których import do USA wyceniany jest łącznie nawet na 153 mld USD. Chiny odpowiadały jak dotąd wet za wet na każdy krok Białego Domu i obiecują i tym razem stanowczą reakcję.
Na podst. PAP