Informacje

Hongkong / autor: Pixabay
Hongkong / autor: Pixabay

Chiny przeciwne zagranicznym ingerencjom w Hongkongu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 maja 2020, 12:40

  • Powiększ tekst

Chiny stanowczo sprzeciwiają się wszelkim ingerencjom zagranicznych sił w sprawy Hongkongu - powiedział w środę rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijian, odnosząc się do omawianego w Pekinie planu wprowadzenia w regionie prawa o bezpieczeństwie narodowym.

Zhao skomentował w ten sposób wypowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, który zapowiedział ostrą reakcję USA, jeśli Pekin zdecyduje się na narzucenie Hongkongowi tych przepisów.

Rzecznik MSZ podkreślił, że Hongkong jest specjalnym regionem administracyjnym ChRL i podlega bezpośrednio rządowi centralnemu. Kwestia przepisów o bezpieczeństwie narodowym w Hongkongu jest w pełni wewnętrzną sprawą Chin - zaznaczył, cytowany przez państwową telewizję CCTV.

Nad planem wprowadzenia w Hongkongu prawa o bezpieczeństwie narodowym obraduje obecnie w Pekinie chiński parlament. Formalne głosowanie w tej sprawie zaplanowano na czwartek, a obserwatorzy spodziewają się, że plan zostanie zatwierdzony.

Szczegóły dotyczące planowanych przepisów nie są obecnie znane, ale według projektu w Hongkongu zakazane i zwalczane mają być działania terrorystyczne, separatystyczne i wywrotowe oraz zagraniczne ingerencje w sprawy regionu. Chińskie władze zarzucały takie działania uczestnikom masowych prodemokratycznych protestów, które trwały w Hongkongu przez całą drugą połowę 2019 roku.

Propekińska administracja Hongkongu poparła już plan wprowadzenia tych przepisów, natomiast sprzeciwia się im hongkońska opozycja. Według wielu komentatorów narzucenie takiego prawa Hongkongowi byłoby najpoważniejszym krokiem w kierunku ograniczenia autonomii miasta od jego przyłączenia do ChRL w 1997 roku.

Przeciwko planom Pekinu protestowały w niedzielę w Hongkongu tysiące osób, a policja użyła wobec nich gazu łzawiącego i armatek wodnych. W środę doszło do kolejnych demonstracji.

Autonomia Hongkongu jest jednym z punktów spornych w pogarszających się relacjach na linii Waszyngton-Pekin, które - jak ocenił niedawno szef chińskiego MSZ Wang Yi - spychane są „na skraj nowej zimnej wojny”, między innymi w związku z trwającą pandemią koronawirusa.

Zgodnie z amerykańskim prawem Departament Stanu USA ma ocenić, czy Hongkong wciąż dysponuje wystarczającą autonomią, by być traktowanym odmiennie od Chin kontynentalnych w relacjach handlowych ze Stanami Zjednoczonymi. Jeśli opinia będzie negatywna, Hongkong może utracić część obecnych przywilejów handlowych.

Czytaj też: Przywódca Chin wzywa armię do podniesienia gotowości bojowej

PAP/kp

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych