Puszcza Białowieska: Niezbędny dialog z UE
Dialog z Unią Europejską w sprawie ochrony Puszczy Białowieskiej jest potrzebny po to, żeby uzasadniać swoje działania, zanim się je zacznie wykonywać - mówił w środę minister środowiska Henryk Kowalczyk. Jak ocenił, potrzebne jest wypracowanie kompromisu.
We wtorek Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu orzekł, że decyzje polskich władz ws. zwiększonej wycinki w Puszczy Białowieskiej naruszają prawo UE. Dodał, że wycinka nie mogła być uzasadniona bezprecedensową gradacją kornika drukarza.
Kowalczyk w radiowej Jedynce podkreślił, że planowane jest powołanie zespół eksperckiego, który rekomendowałby kierunki, sposoby i metody ochrony Puszczy Białowieskiej. „Na podstawie prac tego zespołu i dialogu z Komisją Europejską będzie decyzja, jaka będzie forma ochrona Puszczy Białowieskiej” - powiedział.
Minister dodał, że Puszcza Białowieska wymaga ochrony, ale jest „spór między dwiema metodami” - czynną i bierną. „Myślę, że tutaj gdzieś te wypracowanie kompromisu będzie potrzebne” - ocenił.
Kowalczyk zapytany został, czy uchyli aneks z 2016 r. do planu zagospodarowania Puszczy Białowieskiej. Zakładał on zwiększenie pozyskania drewna do 188 tys. metrów sześciennych w ciągu 10 lat, w latach 2012-2021. Stary plan zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. m sześc. drewna w ciągu 10 lat.
„W momencie kiedy to zarządzenie jest właściwie wyczerpane niemalże, to nie ma takiego pośpiechu” - wyjaśnił Kowalczyk. Dodał, że „jeśli zajdzie potrzeba, żeby to zarządzenia uchylić, to będzie polecenie uchylenia”. „To zarządzenie jest dyrektora Lasów (Państwowych), więc nie ja będę uchylał, tylko dyrektor Lasów Państwowych będzie modyfikował to zarządzenie” - zaznaczył.
Minister podkreślił, że przyczyną sporu ws. Puszczy był rok 2012, kiedy to - jak mówił - „jeszcze poprzednik prof. Szyszki, minister środowiska podjął decyzję o sześciokrotnym zmniejszeniu planu pozyskiwania drewna w Puszczy”. „Wobec tego leśnicy nie nadążali usuwać drzew zaatakowanych przez kornika, stąd rozpoczęło się to rozprzestrzenianie gwałtowne” - mówił minister. „Próba odwrócenia w roku 2016 spotkała się z reakcją najpierw organizacji ekologicznych, a później Komisji Europejskiej” - dodał.
Pytany, czy program Natura 2000 został zbyt szeroko rozciągnięty i czy możliwe jest jego zmniejszenie, minister zaznaczył, że „na tym etapie jest mało prawdopodobne, żeby było możliwe takie zmniejszanie”. Jak dodał, „nie ma takiego absolutnego zakazu”, ale muszą zaistnieć „bardzo wyraźne warunki czy wyraźne wskazania”.
Kowalczyk na pytanie, czy rozmawiał z byłym ministrem środowiska po decyzji Trybunału, odparł, że rozmawiał z nim wcześniej. „Ja rozumiem argumenty prof. Szyszko, że Puszczę trzeba chronić w sposób czynny, ale myślę, że tutaj ten dialog z Unią Europejską jest potrzebny po to, żeby uzasadniać swoje działania, zanim się je zacznie wykonywać” - wyjaśnił minister.
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE nie wiąże się z żadnymi karami finansowymi, bo Polska wycofała ciężki sprzęt z Puszczy. Gdyby jednak doszło do wznowienia wycinki, wówczas Komisja mogłaby wnioskować o sankcje finansowe. (PAP)