Kryzys zmienia kierunki polskiego eksportu
Ze względu na kryzys w strefie euro polscy przedsiębiorcy zwiększają sprzedaż na rynki pozaunijne. W przypadku niektórych krajów wzrosty sprzedaży naszych towarów w pierwszych trzech miesiącach tego roku sięgają ponad 90 proc.
Z analiz Ministerstwa Gospodarki wynika, że w pierwszym kwartale, podobnie zresztą jak w całym zeszłym roku, polski eksport zdecydowanie szybciej rósł do krajów rozwijających się niż do tych rozwiniętych.
"Kiedy polska gospodarka natrafiła na kłopoty europejskich gospodarek, z którymi mamy trzy czwarte wymiany handlowej, to w ciągu trzech lat potrafiła znacznie przeorientować kierunki aktywności" - mówił w środę inwestorom rynku kapitałowego w Londynie wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński.
Zmiany kierunków ekspansji naszego biznesu potwierdzają dane z tego roku. Najsłabiej wygląda nasza dynamika eksportu do strefy euro. Do unijnej "17", która mimo wielokrotnych zapowiedzi nie może wydostać się z recesji, nasza sprzedaż od stycznia do marca spadła o prawie 1 proc. Najbardziej poszybował w dół nasz eksport do Włoch - o 12,3 proc. (głównie na skutek mniejszego o 35 proc. eksportu pojazdów, ich części i akcesoriów), Holandii (spadek o 5,7 proc.) oraz Francji (o 4,7 proc.).
Lepiej wygląda sytuacja na unijnych rynkach spoza eurozony. Tam nasz eksport wzrósł o 2,8 proc., najbardziej do Wielkiej Brytanii (o 4,5 proc.). To jednak niewiele w porównaniu do dynamiki, jaką osiągnęliśmy na pozaunijnych rynkach rozwiniętych. W pierwszym kwartale 2013 r. zwiększyliśmy tam naszą sprzedaż o 36,7 proc. W największym stopniu przysłużył się temu handel z Norwegią (skok eksportu o 91,4 proc.), Stanami Zjednoczonymi (wyrost o 31,6 proc.), Kanadą (23,3 proc.), a także Japonią (42,8 proc.).
Spory wzrost odnotowaliśmy też w sprzedaży do państw rozwijających się i słabiej rozwiniętych (o 20,7 proc.). Eksport na wschód, do byłych republik Związku Sowieckiego urósł o prawie 11 proc., natomiast do pozostałych krajów z grupy rozwijających się i słabiej rozwiniętych zwiększył się o ponad 32 proc. W największym stopniu dzięki temu, że jednocześnie wzrósł eksport do Brazylii (plus 43,6 proc.), Korei (38 proc.) i Chin (27 proc.). Rozmówca z ministerstwa gospodarki podkreśla jednak, że w przypadku tego ostatniego kraju taka dynamika nie jest jednak prawdopodobnie stałym trendem, tylko wynikiem realizacji kilku transakcji surowcowych.
Przedsiębiorcy, zwłaszcza ci mniejsi, wykorzystują szanse jakie wiążą się z uczestnictwem w dofinansowywanych państwowych programach nakierowanych na zwiększenie eksportu. Wprawdzie z kręgów administracji rządowej słychać dalej narzekania, że zdarzają się biznesmeni nieprzygotowani, czy oczekujący przyniesienia kontaktu zagranicznego "na tacy", jednak sytuacja poprawiła się.
Dyrektor Biura ds. Realizacji Programu Promocji Gospodarczej Polski Wschodniej w PAIiIZ Monika Gąsiorowska potwierdza, że na początku bywały przypadki firm nieprzygotowanych do wyjazdu za granicę, natomiast teraz sytuacja się zmieniła. "Ustalamy kryteria, promujemy osoby, które dość aktywnie przy tego typu wydarzeniach działają i znają język angielski, by brać udział w tych wszystkich spotkaniach promocyjnych" - podkreśliła.
Ministerstwo Gospodarki wytypowało na początku roku pięć krajów, w których chcemy prowadzić intensywne działania promocyjne. Polska chce zachęcać przedsiębiorców do zwiększenia eksportu naszych towarów i usług na rynki w Kanadzie, Brazylii, Algierii, Kazachstanie i Turcji.
Jeśli porównać ze sobą liczby bezwzględne, jednak widać wyraźnie, że przestawienie się na rynki poza UE nie będzie łatwe. W pierwszym kwartale eksport do krajów rozwiniętych spoza UE wyniósł 2,7 mld euro, tymczasem tylko do strefy euro sprzedaliśmy towary za prawie siedmiokrotnie większą kwotę (18,4 mld euro). W przypadku krajów rozwijających się było to prawie 6,7 mld euro.
(PAP)
stk/ je/ dym/