Słowacki sąd uznał premiera Czech za agenta
Sąd Najwyższy Słowacji odrzucił skargę czeskiego premiera Andreja Babisza w sporze ze słowackim Instytutem Pamięci Narodowej (UPN), który utrzymuje, że ten był agentem komunistycznej służby bezpieczeństwa. Babisz zapowiedział skargę do Trybunału w Strasburgu
Według słowackich mediów uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego zostanie opublikowane w najbliższym czasie. Kancelaria adwokacka reprezentująca czeskiego premiera jak dotąd nie zareagowała na orzeczenie sądu, argumentując, że musi poczekać na pisemne uzasadnienie wyroku.
Informację o decyzji sądu, która miała zapaść 31 maja, przekazał w czwartek portal Dennik N, powołując się na rzeczniczkę sądu Alexandrę Vożanovą.
Babisz, który studiował na Słowacji i w latach osiemdziesiątych pracował w słowackim przedsiębiorstwie handlu zagranicznego, złożył skargę na słowacki UPN dotyczącą umieszczenia jego nazwiska w spisie tajnych współpracowników komunistycznych tajnych służb (StB).
Słowackie sądy, które od 2012 r. zajmują się domniemaną współpracą czeskiego premiera z StB, najpierw uznały, że Babisz został wpisany do ewidencji niezgodnie z prawem, ale w ubiegłym roku wyrok Trybunału Konstytucyjnego był dla czeskiego premiera niekorzystny.
Trybunał stwierdził m.in. że stroną pozwaną przez Babisza nie powinien być słowacki UPN, który jedynie administruje archiwum dokumentów StB. Sędziowie Trybunału uznali także, że sądy niższej instancji dały wiarę byłym funkcjonariuszom StB, którzy składali zeznania bez zdjęcia z nich klauzuli o dochowaniu tajemnicy państwowej. Tym samym Trybunał podważył wiarygodność zeznających na rzecz Babisza świadków.
Babisz, który w środę został mianowany przez prezydenta Milosza Zemana czeskim premierem zapowiedział złożenie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
SzSz (PAP)