Dymisja za plagiat
Czeska minister sprawiedliwości Tatiana Mala, której zarzucono plagiat w pracach dyplomowych, zapowiedziała w poniedziałek, że podaje się do dymisji. Dodała, że choć dopuściła się błędów, nie czuje się winna.
Tymczasowo szefem resortu ma być premier Andrej Babisz, objęty policyjnym śledztwem w związku z podejrzeniem wyłudzenia unijnych dotacji.
Mala powiedziała dziennikarzom po obradach kierownictwa partii ANO premiera Babisza, z ramienia której piastowała tekę ministra sprawiedliwości przez 13 dni, że jest ofiarą kampanii medialnej i że jest przekonana, iż nie dopuściła się plagiatu.
To przez tę kampanię, która jest prowadzona przeciwko mnie, ja już nie chcę, aby w dalszym ciągu szkodzono ruchowi (ANO) ani powstającemu rządowi - mówiła Mala.
O kampanii przeciwko sobie mówiła także na konferencji prasowej, zorganizowanej na kilka godzin przed posiedzeniem kierownictwa ANO, ale wykluczała jeszcze podanie się do dymisji.
Rozmawiałam z premierem na ten temat. Wyjaśniłam mu, że w niektórych akapitach pracy dyplomowej dopuściłam się błędów - powiedziała.
Oświadczyła też, że nie oddała się do dyspozycji premiera i wyraziła opinię, że sprawa ta nie jest na porządku dziennym.
Mala miała w 2005 roku przepisać do swojej pracy dyplomowej „Warunki mikroklimatyczne w hodowli królików” 11 stron z pracy, która zajmowała się tym samym tematem dwa lata wcześniej. Wątpliwości, jak pisze agencja CTK, dotyczą także drugiej pracy dyplomowej, którą Mala obroniła na wydziale prawa Paneuropejskiej Szkoły Wyższej w Bratysławie.
Opozycja i polityczni komentatorzy przypominają także wypowiedź Malej, która na posiedzeniu komisji zajmującej się immunitetem posłów sugerowała, że do kwestii policyjnego śledztwa, którym objęty jest premier Babisz można wrócić po czterech latach, po zakończeniu kadencji parlamentu i rządu.
Na pytanie dziennikarzy, kto będzie ministrem sprawiedliwości po rezygnacji Malej premier Babisz powiedział, że zaproponuje prezydentowi Miloszowi Zemanowi, iż czasowo sam obejmie tę funkcję. W pierwszych komentarzach i wypowiedziach polityków wskazuje się na konflikt interesów Babisza, który objęty jest politycznym śledztwem w związku z podejrzeniem wyłudzenia funduszy unijnych na jeden ze swoich projektów biznesowych. Babisz nie piastował wówczas funkcji publicznych.
(PAP)