Zapaść finansowa. Zadłużenie szpitali to 22,8 mld zł
Pod koniec 2023 r. zadłużenie szpitali wynosiło 22,8 mld zł. W III kwartale tego roku ich dług urósł o prawie 400 mln zł. Ostatnio tak duży skok zadłużenia zanotowano w czasie pandemii w 2020 r. – poinformowała Federacja Przedsiębiorców Polskich.
Dane o zadłużeniu szpitali Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) przedstawiła w piątek w ramach prezentacji najnowszego wydania Monitora Finansowania Ochrony Zdrowia.
16 proc. wzrost zadłużenia kwartał do kwartału
W III kwartale 2023 r. długi te wyniosły 22,8 mld zł. Skok o 400 mln zł zadłużenia między drugim a trzecim kwartałem w tamtym okresie oznacza, że wzrosło ono kwartał do kwartału o 16 proc.
To najwyższy przyrost od 2020 r., kiedy system odczuł skutki pandemii i drugi najwyższy kwartalny przyrost, odkąd zbierane są te dane, czyli w ciągu 20 lat – poinformował główny ekonomista FPP Łukasz Kozłowski. W jego ocenie może to być jeden z pierwszych przejawów tego, że sytuacja finansowa systemu ochrony zdrowia zaczyna przekładać się na kaskadowe opóźnienia płatności. NFZ opóźnia się z pieniędzmi dla lecznic, a te nie płacą swoim dostawcom.
W tym czasie wynagrodzenia pracowników szpitali na etatach wzrosły o 18,8 proc., a kontraktowych o 21,6 proc. To o ponad połowę więcej niż wynikałoby ze wskaźnika ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Według niego byłoby to 12 proc. W sumie wynagrodzenia pochłonęły 70 proc. wydatków szpitali.
W swoim opracowaniu Federacja Przedsiębiorców Polskich przedstawiła, czego można się spodziewać w nadchodzącym roku w finansach ochrony zdrowia.
W 2025 r. publiczne wydatki na nią mają łącznie wynieść (zgodnie z niezatwierdzonym jeszcze przez resort finansów planem finansowym NFZ i budżetem państwa) 225,3 mld zł. Jak wyliczyła FPP, oznacza to, że względem 2024 r. będzie to w praktyce (biorąc pod uwagę aktualny plan finansowy NFZ oraz wydatki z budżetu) o 16,2 mld zł więcej.
„To wartości wynikające z leżących obecnie na stole dokumentów. I jest to mało optymistyczny sygnał, ponieważ sam wzrost kosztów systemowych związanych ze wzrostem wynagrodzeń wiążą się z porównywalnymi kosztami, nie mówiąc już o tym, że nakłady na zdrowie z roku na rok powinny rosnąć, by jakość opieki zdrowotnej nie ulegała pogorszeniu” – powiedział Kozłowski.
Problemy wynikające z obniżki składki zdrowotnej
FPP wyliczyła też, ile w trzech kolejnych latach będzie kosztować łącznie uchwalone przez Sejm pod koniec listopada obniżenie składki zdrowotnej odprowadzanej przez przedsiębiorców i koszty procedowanego projektu, który zakłada zmiany w składce od 2026 r.
W 2025 r. dla NFZ zmiana oznacza stratę 1,58 mld zł, w 2026 r. – 6,44 mld zł, a w 2027 r. – 6,63 mld zł. Ubytek ten powinien zostać pokryty zwiększoną dotacją NFZ z budżetu państwa.
„Ale jakakolwiek rekompensata wymaga decyzji ministra finansów, ponieważ same regulacje prawne nie przewidują, że te ubytki zostaną pokryte z budżetu. Wymaga to podjęcia osobnych decyzji, które w tym momencie nie zostały jeszcze podjęte” – zaznaczył ekspert.
PAP, sek
»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje
»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:
„Mój elektryk 2.0” od lutego. 40 tys. dopłaty do auta
W sklepach drożej o 5,5 proc. niż przed rokiem
Czy Tusk zatopi i tę branżę? Będzie 12 mld zł strat!
»»NIEMCY CHCĄ PRZEJĄĆ TVN? Kontrowersje wokół planów sprzedaży i roli Tuska - oglądaj na antenie telewizji wPolsce24