"Financial Times" o akcesji Chorwacji do UE: Wspólnota musi lepiej zatroszczyć się o ochronę swoich wartości
Przyjęcie Chorwacji do UE, w samym środku kryzysu ekonomicznego, wskazuje, że zasady założycielskie Europy są dziś tak samo aktualne jak 50 lat temu. Jednocześnie Unia musi się zatroszczyć o lepszą ochronę swoich wartości - pisze "Financial Times".
W komentarzu redakcyjnym dziennik przypomina o katastrofalnym efekcie nacjonalistycznych i politycznych napięć na Bałkanach. "Przystąpienie Chorwacji do UE, po przyłączeniu Słowenii w 2004 roku, umocni siły stabilności, które ujawniły się po brutalnych wojnach wywołanych przez rozpad Jugosławii. Jest to tak samo ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa samej Europy, jak i obywateli tych dawnych komunistycznych krajów" - zaznacza "FT".
Uspokaja też, że obawy, iż wpuszczając Chorwację, Unia Europejska otworzyła drzwi dla drugiej Grecji, są mocno przesadzone, ponieważ Zagrzeb nie wstępuje do strefy euro, a zatem nie będą miały dla niego zastosowania mechanizmy ratunkowe.
Jak ocenia jednak "Financial Times", prawdziwym wyzwaniem mogą być kwestie instytucjonalne i polityczne, ponieważ przykład Rumunii i Bułgarii wskazuje, że sama akcesja nie gwarantuje reform. Tymczasem Chorwacja - mimo bardziej restrykcyjnych warunków akcesji - nadal stoi w obliczu wyzwań w kwestii korupcji i systemu sądownictwa.
Dziennik podsumowuje, że Unia Europejska ma niewielkie możliwości karania swoich członków za niedociągnięcia - pozostaje jej albo "soft power publicznej krytyki albo opcja nuklearna polegająca na cofnięciu praw głosowania". Wraz z kolejką następnych pretendentów, jak Serbia, Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina, Europa musi zastanowić się nad umocnieniem własnych wartości.
"Komisja Europejska powinna mieć większy zakres sankcji dla krajów członkowskich, gdy reformy demokratyczne są blokowane albo zagrożone odwrotem, jak w przypadku Węgier. To powinno być priorytetem, gdy Bruksela przedstawi propozycję reformy traktatu w przyszłym roku" - apeluje "Financial Times".
(PAP)