Informacje

autor: fot. Wikimedia Commons
autor: fot. Wikimedia Commons

Rostowski stanie przed komisją Amber Gold

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 lipca 2018, 08:14

    Aktualizacja: 18 lipca 2018, 08:39

  • Powiększ tekst

Były minister finansów w rządzie PO-PSL Jan Vincent-Rostowski ma w środę, składać zeznania przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold. Będzie nas interesować jego wiedza na temat sprawy Amber Gold oraz działania, jakie podjął - wskazywała przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann.

AKTUALIZACJA

Byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego, który będzie przesłuchiwany przez komisję ds. Amber Gold, czeka szereg trudnych pytań - zapowiedział wiceszef tej komisji Jarosław Krajewski (PiS). Przypomniał, że Rostowski odpowiadał za nadzór na administracją skarbową.

W środę sejmowa komisja ds. Amber Gold będzie kontynuować przesłuchania świadków z kierownictwa resortu finansów, w wątku dotyczącym służb skarbowych. Od godz. 10 zeznania składać ma b. minister finansów w rządzie PO-PSL Jan Vincent Rostowski.

Na pewno pan minister Rostowski będzie musiał odpowiedzieć na szereg trudnych pytań związanych również z relacjami, jeśli chodzi o premiera Donalda Tuska: kiedy premier wiedział o tym, że firma Amber Gold to lipa, kiedy pan minister Rostowski wiedział, że Amber Gold to lipa i jakie podejmował działania. Bo na podstawie zeznań świadków, m.in. byłej dyrektor Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku, wiemy, że takiego bezpośredniego zainteresowania pana ministra Rostowskiego problemem Amber Gold nie zauważyła” - powiedział w radiowej Jedynce Krajewski, przypominając, że MF sprawował nadzór nad administracją skarbową.

Poseł PiS podkreślił, że firma Amber Gold przez ponad trzy lata funkcjonowania nie płaciła podatków i nie składała deklaracji podatkowych. „Marcin P. nie musiał nigdzie szukać raju podatkowego, bo on ten raj podatkowy odnalazł w Gdańsku, korzystając z wielkiego bałaganu. Ale w mojej ocenie wiele wskazuje na to, że były to świadome działania, które polegały na bierności instytucji państwa wobec podmiotów z grupy Amber Gold” - mówił Krajewski. Dodał, że z wtorkowych zeznań b. wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza wynika, że firma Amber Gold była „pod opieką” Pomorskiego Urzędu Skarbowego.

Wiceszef komisji ds. Amber Gold poinformował też, że do tej pory komisja złożyła ponad 20 zawiadomień do prokuratury, która prowadzi postępowanie dotyczące Amber Gold. „Zawiadomienia skierowane do prokuratury dotyczyły 20 osób i jednej instytucji - banku BGŻ. Myślę, że to naprawdę jest dość duża liczba” - powiedział Krajewski. W jego ocenie, prokuratura powinna postawić zarzuty - jak mówił - „za zorganizowaną grupę przestępczą pod nazwą Amber Gold”.

Poseł PiS dodał też, że praca sejmowej komisji śledczej, która ma zakończyć się w tym roku sprawozdaniem, pokaże głównie jak funkcjonowały instytucje państwa wobec podmiotów z grupy Amber Gold. „W końcowym sprawozdaniu będziemy bazować zarówno na materiale dowodowym, który jest bardzo obszerny, którym dysponuje komisja śledcza, jak i również protokołami z przesłuchań ponad 120 świadków” - zapowiedział Krajewski.

Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. Firma ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

Zeznania Rostowskiego kończą wątek przesłuchań przez komisję świadków związanych ze służbą skarbową. Nazwisko Rostowskiego wielokrotnie pojawiało się w dotychczasowych zeznaniach. „Będzie nas interesować jego wiedza na temat sprawy Amber Gold oraz działania, jakie podjął” - wskazywała w rozmowie Wassermann.

B. wiceszef MF i Główny Inspektor Informacji Finansowej Andrzej Parafianowicz zeznał we wtorek przed komisją, że pierwszy raz z Rostowskim rozmawiał o Amber Gold na chwilę przed notatką ABW z kwietnia 2012 r. Jak mówił Parafianowicz, spotkali się na lotnisku. „Widać było, że Rostowski interesował się tematem” - wskazał b. wiceszef MF.

Jak dodał, rozmowę o Amber Gold „sprowokował widok samolotów OLT”. „Cała rozmowa trwała dosłownie kilka minut (…) Z tego co pamiętam, to była pierwsza nasza rozmowa na ten temat” - powiedział.

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wassermann pytała m.in. o to co resort finansów zrobił, by „zablokować tą piramidę finansową”.

Jesienią 2012 roku komisjom sejmowym został przedstawiony na piśmie pełny harmonogram, z dokładnością do jednego dnia, wszystkich czynności wykonanych przez wszystkie urzędy skarbowe i później przez uksy (urzędy kontroli skarbowej) w stosunku do Amber Gold” - powiedział Parafianowicz.

To jest kłamstwo, co żeście przedstawili wtedy w Sejmie” - stwierdziła Wasserman. Według niej, w przedstawionej informacji resort skłamał w punkcie mówiącym o tym, że „do 19 kwietnia nie posiadał żadnej wiedzy na temat podatnika Amber Gold”.

Wcześniej podczas posiedzenia komisji Parafianowicz zeznał, że pod koniec 2011 r. szef KNF Andrzej Jakubiak poinformował go o narastającym problemie z Amber Gold, zwłaszcza w kontekście braku reakcji prokuratury na składane zawiadomienia.

Nazwisko Rostowskiego wiele razy przewijało się podczas posiedzeń komisji śledczej ds. Amber Gold.

Przesłuchiwany przez komisję w lutym 2017 r. b. prezes NBP Marek Belka nie wykluczył, że temat Amber Gold mógł poruszyć podczas rozmowy właśnie z ówczesnym ministrem finansów. Belka był pytany, czy poprosił w rozmowie z premierem Donaldem Tuskiem o to, żeby minister Rostowski wykonał ustawowe uprawnienia kontroli skarbowej wobec Amber Gold. Odpowiedział, że taka prośba z jego strony do premiera Tuska była niemożliwa. „Ja z ministrem Rostowskim rozmawiałem raz na tydzień najrzadziej, a z premierem zdarzyło mi się podczas mojej kadencji może trzy, cztery razy” - podkreślił.

Również w lutym ubiegłego roku ówczesny zastępca szefa KNF Lesław Gajek mówił przed komisją śledczą: „Jeśli chodzi o Ministerstwo Finansów to te kontakty były trudne. Ministrem finansów był wówczas Jacek Rostowski. Współpraca była jednostronna. Myśmy słali różne pisma, dotyczące spraw rynku finansowego. Na ogół spotykały się z odmową, albo z żadnym działaniem” - powiedział. „One nie dotyczyły Amber Gold, mówię o wszystkich działaniach” - dodał.

W końcu sierpniu 2012 r. informację o działaniach instytucji państwowych w sprawie spółki Amber Gold przedstawił ówczesny premier Donald Tusk oraz b. prokurator generalny Andrzej Seremet. Głos zabrał ponad także minister finansów Jacek Rostowski, ktory ocenił, że ws. Amber Gold oczywistych zaniedbań dopuściły się m.in. gdańskie urzędy skarbowe i UOKiK. Jego zdaniem „gdyby prokuratura w odpowiednim momencie zadziałała tak, jak powinna była zadziałać, problemu spółki Amber Gold nie byłoby”.

Zeznająca przed komisją w czerwcu była p.o. naczelnika I Urzędu Skarbowego w Gdańsku Maria Liszniańska mówiła przed komisją śledczą, że po wybuchu afery wokół Amber Gold została kozłem ofiarnym, którego potrzebował Rostowski, by uspokoić opinię publiczną. „Doszło do mnie tylko tyle, jeszcze jak byłam wicedyrektorem Izby Skarbowej, że minister zażyczył sobie dwie głowy i nieważne czyje” - mówiła.

Z kolei b. naczelnik III Urzędu Skarbowego w Gdańsku Tomasz Rzewuski mówił przed komisją w lipcu, że został odwołany ze stanowiska przez ówczesnego ministra finansów w trakcie debaty sejmowej 30 sierpnia 2012 r. Jak mówił, dowiedział się o tym z telewizji.

24 maja 2012 r. Krzysztof Bondaryk wysłał notatkę dotyczącą Amber Gold m.in. do prezydenta Bronisława Komorowskiego, premiera oraz ministra finansów. Była to informacja z art. 18 ustawy o ABW, czyli mogąca mieć istotne znaczenie dla bezpieczeństwa i międzynarodowej pozycji RP. W piśmie poinformowano, że w ocenie Agencji Amber Gold to piramida finansowa, a środki klientów wyprowadzane są do należących do spółki linii lotniczych OLT Express, oraz że w najbliższych dniach ABW złoży zawiadomienie do prokuratury.

W maju Bondaryk mówił przed komisją, że spośród adresatów notatki osobiście rozmawiał z szefem MSW Jackiem Cichockim i  Jackiem Rostowskim.

Amber Gold powstała na początku 2009 r. i miała inwestować w złoto i inne kruszce. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 r. spółka przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 r. w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express.

Linie OLT Express ogłosiły upadłość pod koniec lipca 2012 r. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 r., a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych