Informacje

autor: fot. Pixabay
autor: fot. Pixabay

Uczelnie zalegają z ZUS

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 września 2018, 09:57

  • Powiększ tekst

Ponad 3 mln zaległości z tytułu niezapłaconych składek do ZUS ma 14 uczelni wyższych na Dolnym Śląsku. W całej Polsce długi wobec ZUS mają już 184 prywatne uczelnie wyższe - podała we wtorek rzeczniczka dolnośląskiego ZUS Iwona Kowalska-Matis.

Rzeczniczka podkreśliła, że pierwszym krokiem w ściąganiu zależności przez ZUS od uczelni jest wysyłanie pism monitujących. „Niestety, bardzo często nasze listy pozostają bez odpowiedzi. W przypadku tych uczelni, z którymi nasza korespondencja trwa od kilku lat i jest zupełnie bezskuteczna, podejmujemy bardziej radykalne kroki. Mianowicie dochodzimy należności z prywatnego majątku władz uczelni, które doprowadziły do zadłużenia” - wyjaśniła Iwona Kowalska-Matis.

Dodała, że tak było w przypadku jednej z wałbrzyskich szkół. „Tutaj, przeniesieniu odpowiedzialności na osobę zarządzającą uczelnią weszliśmy na hipotekę prywatnej, położonej w atrakcyjnym miejscu działki przeznaczonej pod budownictwo mieszkaniowe” - powiedziała rzeczniczka.

Łącznie dług wobec ZUS 14 dolnośląskich uczelni prywatnych wynosi ponad 3,3 mln zł. Największym dłużnikiem jest uczelnia z Legnicy, która już nie istnieje, bo zbankrutowała. Winna jest ona ZUS ponad 960 tys. zł.

Kowalska-Matis podkreśliła, że odzyskanie należności dla ZUS od prywatnych uczelni nie jest proste, gdyż bardzo często nie mają one żadnego majątku, a swoją działalność prowadzą w wynajmowanych budynkach, wyposażonych w sprzęt w leasingu. ZUS nie może wystąpić o upadłość wyższej uczelni, jak to się dzieje w przypadku innych dłużników. Dlatego - jak zaznaczyła rzeczniczka - po raz pierwszy w swojej historii ZUS chce sięgnąć po bardziej radykalne środki w postaci zajęcia prywatnego majątku władz uczelni, które doprowadziły do zadłużenia.

Komornik będzie mógł zlicytować nieruchomości i ruchomości takie jak działka, dom, mieszkanie lub samochód np. rektora” - wyjaśniła Iwona Kowalska-Matis.

Dodatkowo ZUS rozważa przejęcie wierzytelności zadłużonych wyższych uczelni, które te mają u swoich studentów. Oznacza to, że student, który ma zadłużenie z tytułu nieopłaconego czesnego, będzie je spłacał nie na konto uczelni, ale do ZUS.

Rzeczniczka wskazał na kilka powodów zadłużenia uczelni wobec ZUS. W niektórych uczelniach ZUS kwestionował umowy o dzieło podpisywane wykładowcami, a to wiązało się z wydaniem decyzji o spłacie zaległych składek na ubezpieczenie społeczne. W innych uczelniach dług rósł z powodu spadającej liczby studentów. „Rachunek jest prosty, mniej studentów oznacza, że mniej osób płaci czesne i uczelnie, które zmagają się z brakiem pieniędzy - przestają odprowadzać składki emerytalne i rentowe za swoich wykładowców oraz innych zatrudnionych pracowników” - podała Kowalska-Matis.

Według ZUS, w całej Polsce długi wobec ubezpieczyciela mają już 184 prywatne uczelnie wyższe. Najwięcej zadłużonych prywatnych uczelni jest w województwie mazowieckim - 43, dalej jest wielkopolskie 18, łódzkie 16 i dolnośląskie, pomorskie i śląskie. Rekordzistą jest jedna z warszawskich uczelni, która od 2001 do 2018 nie przelała na konta swoich 263 pracowników aż 14 mln zł składek.(PAP)

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.