Straż Graniczna szukała bomby w samolotach
Funkcjonariusze Straży Granicznej skontrolowali 21 samolotów lecących w czwartek do Londynu. Szukano w nich ładunku wybuchowego, którego obecność zgłosił anonimowy informator - trwa ustalanie kim jest ta osoba.
Jak poinformowała w piątek chor. sztab. Anna Michalska z Komendy Głównej Straży Granicznej, funkcjonariusze skontrolowali 21 samolotów, które w czwartek leciały do Londynu. Kontroli poddano m.in. trzy samoloty startujące z Lotniska im. Fryderyka Chopina w Warszawie oraz dwa wylatujące z portu lotniczego w Modlinie. Jak podała chor. sztab. Michalska, w związku z kontrolami wystąpiły tam największe opóźnienia.
Gdy otrzymaliśmy zgłoszenie o ładunku wybuchowym, w Modlinie część pasażerów znajdowała się już w samolocie. Musieliśmy poprosić ich o opuszczenie pokładu i poddać powtórnej kontroli – powiedziała rzeczniczka SG.
Kontroli poddany był bagaż rejestrowany, a także bagaż podręczny, jaki mieli przy sobie pasażerowie. Funkcjonariuszy wspierały psy wyspecjalizowane w tropieniu materiałów wybuchowych i broni. SG kontrolowała także cztery samoloty lecące do Londynu z Wrocławia, dwa z Poznania, trzy z Krakowa, dwa z Gdańska oraz z Katowic i po jednym z Rzeszowa, Lublina oraz Olsztyna.
W żadnym z tych samolotów nie znaleziono ładunku wybuchowego - zapewniła Michalska.
Dodała, że kontrole trwały w czwartek do późnego wieczora. Rozpoznaniu pirotechnicznemu poddano także wylatujący w piątek rano samolot z Gdańska do Londynu.
Alarm na lotniskach w całym kraju podniesiono w czwartek po godz. 14. Czytaj także: Na polskich lotniskach szukają bomby
Wtedy wpłynęła do nas informacja, że anonimowa osoba powiadomiła o podłożonej bombie w samolocie lecącym do Londynu, ale nie określiła skąd miałby lecieć ten samolot. Sprawdziliśmy wszystkie - tłumaczyła chor. sztab. Anna Michalska.
Anonimowy telefon odebrał dyżurny jednego z poznańskich komisariatów. Jak powiedział rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak, trwa ustalanie kim jest osoba, która dokonała zgłoszenia. Nad sprawą pracuje specjalna grupa operacyjna.
Na podst. PAP