Komisja VAT: Blamaż szefa NIK
Długa przemowa Krzysztofa Kwiatkowskiego przed komisją śledczą skończyła się nieoczekiwanie, gdy poseł Marcin Horała zadał świadkowi szereg szczegółowych pytań, dotyczących nieprawidłowości w funkcjonowaniu systemu fiskalnego w Polsce.
Prezes NIK stwierdził, ze nieprawidłowości były wykazywane, ale ich przyczyn nie badano zbyt dokładnie. Sam też często zasłaniał się niepamięcią. Tymczasem same ustalenia Najwyższej Izby Kontroli są porażające. Dochody państwa z VAT były w 2013 roku o 7,5 miliarda złotych niższe niż w 2011 r. Kwiatkowski odniósł się także do „taśm, w których porusza on sprawę VAT.
Marcin Horała, punkt po punkcie wymieniał kolejne wnioski pokontrolne Najwyższej Izby Kontroli i pytał o przyczyny zaniechań lub kontrowersyjnych działań urzędników rządu PO - PSL.
Jednolity pliku kontrolny wprowadzono dopiero w 2015. Dlaczego wtedy, a nie w 2013 lub nawet w 2011?Były jakieś obiektywne przeszkody? – pytał Marcin horała.
Nie było to moim zdaniem przedmiotem badania. Z tego co pamiętam nie ma tam tej analizy, o którą pan przewodniczący pytał. – odpowiadał Kwiatkowski.
A pragmatyka pracy NIK? Na ile pan uczestnicy w formułowaniu raportu? – dopytywał Horała.
Praktyka jest taka, że jego informacja o tym jakie są ustalenia prezentowane są na końcowym briefingu prezentowanym przez kontrolerów. Uczestniczą w tym dyrektorzy departamentów. – odpowiadał Kwiatkowski.
Kolejny wątek, już w 2009 wprowadzono odwrócony VAT na złom, a ten obszar był wykazywany przez NIK jako ten narażony na oszustwa. Czy Izba jakiekolwiek wnioski formułowała? – kontynuował Horała.
Na pewnym poziomie ogólności tak, ale nie pamiętam, czy były rekomendacje w tym obszarze. – odpowiadał Kwiatkowski.
Z kolei poseł Smoliński cytował Kwiatkowskiego z niedawno ujawnionych przez portal tvp.info taśm. Kwiatkowski miał powiedzieć, że ministerstwo finansów było jak dziecko we mgle.
Ten który zlecał te nagrania jest ścigany i korzysta pan ze słów nielegalnie nagranych. – stwierdził Kwiatkowski.
Musimy się zastanowić co zrobić z tymi raportami, bo pana odpowiedzi i wiedza są niewystarczające. – komentował poseł Smoliński.
Kwiatkowski kontratakował:
Ten który zlecał te nagrania jest ścigany i korzysta pan ze słów nielegalnie nagranych.
Jak zastrzegł, pod koniec 2016 r. wszedł w życie tzw. pakiet paliwowy, który zmienił sytuację. Natomiast NIK ustaliła, że od początku 2014 r. do połowy 2016 r. ministerstwu finansów nie udało się wyegzekwować 446 mln zł - 97 proc. naliczonych przez Służbę Celną należności z tytułu zaległości podatkowych przy obrocie paliwami. Kwiatkowski podkreślił, że wnioski z tej kontroli wskazywały na niespójne przepisy i rozbieżne definicje, i że NIK wystąpiła do rządu o rozważenie jednej, kompleksowej regulacji dla sektora:
Można powiedzieć, że ten wniosek został skonsumowany przez powołanie KAS (Krajowej Administracji Skarbowej)
Przewodniczący kilkakrotnie przypominał ustalenia pokontrolne, które sięgały pierwszego półrocza 2016 roku. Kwiatkowski przyznał, że skuteczne zwalczanie oszustw VAT zależy od ich umiejętnego rozpoznania, szybkości reakcji organów podatkowych i kontroli skarbowej oraz niezwłocznego wymierzania kar. Przypominał, że Sejm co roku był zapoznawany przy informacjach z wykonania budżetu przygotowywanych przez NIK, w których były dane dotyczące skali ściągalności podatków w tym podatku od towarów i usług.
Cytował m.in. ogłoszony w maju 2014 r. raport NIK po kontroli dotyczącej oszustw podatkowych kończący się wnioskami o szybsze wprowadzenie rozwiązań ułatwiających zwalczane oszustw VAT, sprawdzonych w innych krajach, szerszą współpracę międzynarodową oraz ułatwienie współpracy służb skarbowych i policyjnych oraz przetwarzanie danych w tych sprawach.
wPolityce.pl/ as/