Narciarki pokazują jak zarabiać pieniądze
Tocząca się od kilku lat w skandynawskim sporcie debata o niesprawiedliwych wynagrodzeniach dla kobiet i mężczyzn nabrała szczególnego wymiaru w sportach zimowych, gdy okazało się, że narciarki zarabiają znacznie więcej niż ich koledzy.
W zestawieniu premii za wyniki w dyscyplinach narciarskich wśród najlepiej zarabiających sportowców w minionym sezonie pięć pierwszych miejsc zajęły kobiety, a w czołowej 20 zestawienia znalazło się ich aż 15.
Najwięcej zarobiła biathlonistka Hanna Oeberg - 1,8 miliona koron (190 tys. euro) przed biegaczką Stiną Nilsson - 1,1 mln i alpejką Fridą Hansdotter - 750 tysięcy.
Najlepiej zarabiajacym narciarzem był alpejczyk Andre Myhrer z sumą 600 tysięcy koron, czyli - jak skomentowały media - „żałosną jedną trzecią zarobków Oeberg”.
Jak wyliczył kanał telewzji SVT, szwedzcy sportowcy w dyscyplinach narciarskich stali na podium 73 razy lecz aż w 64 przypadkach były to kobiety, które „pokazały mężczyznom, że zarabiać konkretne pieniądze to znaczy mieć wyniki”.
Według szwedzkich mediów finansowych wpływy Oeberg i Nilsson można śmiało pomnożyć przynajmniej przez dwa z powodu kontraktów sponsorskich zawierających klauzule o premiach za medale i miejsca na podium.
PAP/ as/