Jakie sankcje? Mercedes otwiera fabrykę w Rosji
Niemiecki tabloid „Bild” ostro krytykuje w piątek ministra gospodarki RFN Petera Altmaiera, który wspólnie z prezydentem Rosji wziął udział w otwarciu nowej fabryki Mercedesa pod Moskwą. To sukces propagandowy Władimira Putina - ocenia „Bild”.
Altmaier szczerzący się obok (Władimira) Putina w nowej fabryce Mercedesa, która została otwarta w Rosji. I okropne przesłanie: jeśli Niemcy mogą gdzieś ubić interes, to wartości nie mają większego znaczenia. Sankcje za aneksję Krymu i wojnę na Ukrainie nie grają już roli. A o krwawych wyczynach Putina w Syrii i tak nikt nie mówi - pisze publicysta dziennika Paul Ronzheimer.
Po raz kolejny realizuje się scenariusz pisany przez Rosję. Na szkodę Ukrainy. Kiedy minister otwierał fabrykę, niemal w tej samej chwili kilkaset kilometrów dalej ginęli ukraińscy żołnierze - ubolewa komentator.
Nowa fabryka, położona ok. 40 kilometrów od Moskwy, kosztowała Daimlera 250 mln euro. Będzie zatrudniać około 1000 pracowników. Z jej taśm zjedzie 25 tys. aut osobowych rocznie.
Wierzymy w Rosję - mówił szef Daimlera Dieter Zetsche, dziękując Putinowi.
Wtórował mu niemiecki minister mówiąc, że nikomu nie chodzi o to, żeby rzucić Rosję gospodarczo na kolana. „Pomyślność Rosji jest również w interesie Niemiec” - zadeklarował.
Była to trzecia wizyta Altmaiera w Rosji jako ministra gospodarki, czyli od nieco ponad roku. Jest on zdeklarowanym zwolennikiem budowy gazociągu Nord Stream 2, łączącego rosyjski Wyborg z niemieckim Greifswaldem po dnie Morza Bałtyckiego, a więc z pominięciem Ukrainy.
Jest duży potencjał rozwoju wzajemnej współpracy. Chcemy uwolnić potencjały obu krajów na rzecz ludzi - powiedział w środę polityk CDU, były szef kancelarii Angeli Merkel i jej bliski współpracownik. W 2017 roku Rosja zajmowała 13. miejsce wśród najważniejszych partnerów handlowych Niemiec (pod względem wolumenu obrotów); Polska zajęła wówczas siódme miejsce, a Czechy - dziesiąte.
Od marca 2014 roku Unia Europejska sukcesywnie wprowadza sankcje gospodarcze, personalne i dyplomatyczne wobec Rosji. To reakcja na aneksję Krymu i celową destabilizację Ukrainy.
Niemcy straciły orientację w swojej polityce zagranicznej - ocenia „Bild”. Przy całej uprawnionej krytyce amerykańskiej administracji to w jednej sprawie Biały Dom ma absolutną rację: jest to niepokojące, że RFN nie spełnia sojuszniczych zobowiązań wobec NATO, a jednocześnie dziarsko robi interesy z Rosją - puentuje tabloid, zdobywając się na ciepły ton wobec Waszyngtonu, co jest rzadkością nad Renem, odkąd prezydentem USA został Donald Trump.
PAP SzSz